Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Meble Kowalskich. Dizajnerska legenda PRL-u

Jeden z symboli PRL-u. Gościła w co drugim mieszkaniu w blokach z wielkiej płyty... Meblościanka zaprojektowana przez poznaniaków: Bogusławę i Czesława Kowalskich będzie główną bohaterką czwartkowego spotkania w Artykwariacie.

. - grafika artykułu
Bogusława i Czesław Kowalscy na tle meblościanki z 1961 r. Fot. archiwum rodzinne p. Kowalskich

W sierpniu 2012 r. trwały nerwowe poszukiwania jednego egzemplarza "mebli Kowalskich" na wystawę "Modernizm w Nowej Hucie". Dlaczego twórcom wystawy tak bardzo na niej zależało? - Żeby pokazać, jakie zmiany nastąpiły w polskim dizajnie, kiedy ludzie wprowadzali się do mieszkań z wielkiej płyty. A zmiany były przełomowe! - tłumaczył w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Paweł Jagło, kierownik nowohuckiego oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Meblościanka to jeden z symboli minionej epoki. W Polsce lat 60. zastąpiła staromodne kredensy, była synonimem postępu, nowoczesności i funkcjonalności. W 1961 roku Zjednoczenie Przemysłu Meblarskiego rozpisało konkurs na nowoczesne meble do mieszkań łódzkich tkaczy. Wygrali go poznańscy projektanci Bogusława i Czesław Kowalscy, proponując modułowy System MK, który do historii polskiego wzornictwa przeszedł jako "meble Kowalskich". Choć nazwa powstała od nazwiska autorów, przypadkowo oddawała też ich istotę - dostępność dla "przeciętnego" Polaka. - Bogusława i Czesław Kowalscy zaprojektowali swoją meblościankę do konkretnej przestrzeni. Meblościanki miały się wprowadzić do mieszkań w nowych blokach - niskich, o małej powierzchni, tych budowanych z wielkiej płyty. Mebel Kowalskich miał pełnić określoną funkcję - dzielić te małe przestrzenie na mniejsze fragmenty, zastępować ścianę. Można było spokojnie z nią wędrować po mieszkaniu i je kształtować - opowiadał w tym samym wywiadzie Paweł Jagło.

Poznańscy projektanci zaproponowali zestaw przyścienny składający się z modułów: chowany tapczan i biurko, obok szafka, biblioteczka. Te elementy można było dowolnie ze sobą łączyć. Taka "konstrukcja" była lekka, prosta w montażu i tania w produkcji. Dawała też duże pole do popisu właścicielom - każdy mógł sobie sam wymyślić układ, a dzięki temu - mimo identycznych mieszkań w blokach z wielkiej płyty - mieć oryginalny mebel w tzw. "dużym pokoju".

Zrobiona była ze sklejki, malowanej na wysoki połysk. Na przeszklonych półkach jej właściciele umieszczali najcenniejsze pamiątki, trofea sportowe, kryształowe wazony, a w bardziej zamożnych domach - telewizory. Przez dwie dekady "meble Kowalskich" doczekały się kolejnych edycji i rozeszły w milionach sztuk. Służyły lata, często przeżywały swoich właścicieli.  

Po przełomie 1989 r. zaczął się jednak dla nich trudny czas. Z dnia na dzień wychowane na nich młode pokolenie zaczęło pozbywać się meblościanek z mieszkań, zastępując je m.in. produktami wchodzącej na polski rynek słynnej szwedzkiej sieci. Za bardzo przypominały czasy socjalistycznej zgrzebności i tandety...

Od niedawna meblościanki przeżywają jednak renesans. To co proponują dziś producenci i projektanci często opiera się na wielofunkcyjnych modułach. Czy zatem "meble Kowalskich" to tylko relikt przeszłości czy wciąż inspiracja? Nad tym m.in. zastanawiać się będą uczestnicy czwartkowego spotkania w Artykwariacie, poświęconego twórczości Bogusławy i Czesława Kowalskich. Sylwetkę poznańskich projektantów przybliży ich syn - poznański historyk sztuki, Jacek Kowalski.

Sylwia Klimek

  • Spotkanie "Meble Kowalskich - legenda PRL-u" poświęcone twórczości Bogusławy i Czesława Kowalskich
  • Artykwariat (u. Paderewskiego 8, Bazar Poznański)
  • 24.10, g. 19
  • prowadzenie: Jacek Kowalski