Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Rimbaud w Zamku

Tomasz Budzyński, Mikołaj Trzaska i Michał Jacaszek wywodzą się z różnych muzycznych środowisk, a jednak spotkali się, by nagrać wstrząsającą i porywającą płytę. Ich zespół Rimbaud zagra już w piątek w poznańskim Zamku.

. - grafika artykułu
Od lewej: Michał Jacaszek, Mikołaj Trzaska i Tomasz Budzyński. Fot. materiały organizatorów

Ten koncert był bardzo oczekiwany przez poznańską publiczność, ale i sami muzycy bardzo chcieli w naszym mieście wspólnie wystąpić. I tak oto już w najbliższy piątek w Sali Wielkiej CK Zamek po raz pierwszy zabrzmi dla nas zespół / projekt Rimbaud. Pojawienie się grupy na muzycznej scenie było jedną z największych sensacji ostatnich kilkunastu miesięcy. Jej niezbyt częste dotąd koncerty spotykały się ze znakomitym przyjęciem publiczności i recenzentów. Wydany przed kilkoma miesiącami album, zatytułowany po prostu "Rimbaud", powszechnie uznany został za jedną z najważniejszych płyt ubiegłego roku. Z pewnością nie jest to muzyka z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych. Za to taka, z którą obcowanie jest wielkim i ważnym przeżyciem.

Spotkali się tu trzej wybitni artyści z, na pozór, bardzo odległych muzycznych galaktyk: jeden jest legendą polskiej sceny rockowej, drugi - kręgu jazzu improwizowanego, trzeci - jedną z najważniejszych postaci elektroniki. Wspólnie stworzyli dzieło wielkie.

Radykalna poezja śpiewana

Twórczość Arthura Rimbauda fascynowała Tomasza Budzyńskiego od dawna. Jak przyznał, od lat marzył o takim albumie. Bezkompromisowości, wizjonerstwu, szaleńczej pasji twórczej francuskiego poety trzej polscy muzycy przypisali równie emocjonalne i ekscytujące interpretacje - słowne i muzyczne. Ze zderzenia ich talentów powstała muzyka chropowata, ale też niezwykle wciągająca. Zachwyca świetna forma wokalna Budzyńskiego, który część repertuaru wykonuje po francusku. Czy to poezja śpiewana? Jeśli radykalnie rozumieć to pojęcie, to tak. Ale tu wszystko jest radykalne. Nie wynika to jednak z chęci zaszokowania, ale jest prostą konsekwencją nastroju / przesłania płynącego z twórczości Rimbauda.

To muzyka o sile katharsis.

Od Rimbauda do Rimbauda

Już na drugiej płycie zespołu Armia - nomen omen legendarnej dziś "Legendzie", uznawanej za jedno z największych dokonań w dyskografii zespołu, ale i w całej historii polskiego rocka - Tomasz Budzyński czerpał z poezji Rimbauda. Na okładce krążka odnajdziemy nawet nazwisko francuskiego "poety przeklętego" jako współautora tekstów. Dziś, ćwierć wieku później, niejako dopełnia się ta historia. I to w naprawdę wyrafinowanej formule.

Budzyński jest znany publiczności oczywiście przede wszystkim ze wspomnianego zespołu Armia, na czele którego stoi od trzech dekad, wciąż realizując nowe ważne płyty - ostatnią była ubiegłoroczna "Toń". Artysta ma też na koncie trzy wybitne solowe albumy, podpisane własnym nazwiskiem ("Taniec szkieletów", "Luna", "Osobliwości"), a także dwa krążki z zespołem Budzy i Trupia Czaszka. W początkach swej kariery śpiewał w słynnej punkowej Siekierze. Od 1996 roku jest też jednym ze współliderów kolejnej niebywale ważnej i oryginalnej grupy - 2Tm2,3, która również w ubiegłym roku wydała nowy, bardzo dobry krążek "Źródło".

Miłość, Masło, Muzik

Mikołaj Trzaska to charyzmatyczny saksofonista i klarnecista, który przez długi czas kojarzony był głównie z tzw. sceną yassową i legendarnym zespołem Miłość. Stał też na czele świetnej grupy Łoskot, którą prowadził szczególnie intensywnie w drugiej połowie lat 90. Grywał również w bardziej ekscentrycznych i efemerycznych formacjach jak Masło, NRD, Gdańskie Słoniki czy offowa supergrupa The Users.

Swą pierwszą w pełni autorską płytę, sygnowaną własnym nazwiskiem - "Cześć, cześć, cześć" - nagrał już w 1995 roku. Do solowych nagrań powrócił na początku kolejnej dekady, wydając je głównie we własnej oficynie Kilogram Records. Tam ukazała się płyta "Pieszo" z muzyką teatralną, trzy wspaniałe albumy zrealizowane z braćmi Olesiami ("Mikro Muzik", "La Sketch Up", "Danziger Strassenmusik"), w kolejnych latach także krążki nagrywane z Paulem Wirkusem, Peterem Uuskylą i Peterem Friis Nielsenem, Stevem Swellem, Peterem Brotzmannem, Christianem Bauerem, Kenem Vandermarkiem oraz całą plejadą innych artystów, głównie tych, którym nieobcy jest nurt swobodnej improwizacji. Do najważniejszych w ostatnich latach na polskiej scenie muzycznej należą nagrania Trzaski z triem Shofar.

Elektronika w skali mikro

Michał Jacaszek od kilkunastu już lat idzie własną konsekwentną i ambitną artystyczną drogą. Jest jednym z najwybitniejszych przedstawicieli współczesnej elektroniki, pozostając zarazem skromnie na marginesie muzycznej sceny.

Debiutował przepiękną, skromną, baśniową płytą "Lo - Fi Stories", elektro-akustyczne poszukiwania łączył tam z samplami fragmentów bajek dla dzieci. Kolejnym wydawnictwem artysty był niemniej znakomity, urzekająco piosenkowy album "Sequel" nagrany w duecie z wokalistką Miłką Malzahn. Jego wielką artystyczną formę potwierdzały dalsze płyty -"Treny", "Pentral", "Glimmer", a wreszcie "Pieśni", na której autor poddał elektronicznej obróbce tradycyjne pieśni kościelne. Swoistym dopełnieniem jego dotychczasowych poszukiwań był piękny krążek "Catalogue Des Arbres" zrealizowany wspólnie z zespołem Kwartludium. Wypełniły go nagrania, które powstają gdzieś na przecięciu dróg tzw. mikro elektroniki i kameralnej muzyki współczesnej.

Tomasz Janas

  • Budzyński / Trzaska / Jacaszek: Rimbaud
  • Sala Wielka CK Zamek
  • 29.01, g. 20
  • bilety: 35 zł przedsprzedaż, 45 zł w dniu koncertu