Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Muzyka (nie taka) popularna

W poniedziałkowy wieczór w klubie Blue Note sekstet Kamila Piotrowicza zaprezentuje swoją najnowszą płytę. Prezentacja albumu "Popular music" odbędzie się w ramach cyklu koncertowego "Nowi mistrzowie".

. - grafika artykułu
Kamil Piotrowicz Sextet, fot. materiały prasowe

Kto wie, co w jazzowej trawie piszczy, ten z pewnością zdaje sobie sprawę, jak obiecującym pianistą i kompozytorem jest obecnie Kamil Piotrowicz. Choć miłośnikom gatunku objawił się zaledwie rok temu, debiutując świetnie przyjętym albumem "Birth" wydanym jako Kamil Piotrowicz Quintet, to wieść o jego talencie szybko rozeszła się poza jego rodzime Trójmiasto. Zwłaszcza kiedy artysta zaczął zdobywać coraz ważniejsze nagrody, by wymienić choćby te zdobyte na festiwalu Jazz Nad Odrą, Krokus Jazz Festiwal czy naszym poznańskim Blue Note Jazz Competition.

Co najbardziej interesuje w muzyce Piotrowicza, to na pewno nie tylko jazz, ale również liczne nawiązania do swojskiego folkloru i szeroko pojętej muzyki współczesnej, czego największym przejawem jest zamiłowanie pianisty do tak popularnego dziś minimalizmu. Te fascynacje było słychać na pierwszej płycie, słychać też na drugiej. W ramach Kamil Piotrowicz Sextet, wspólnie z trębaczem Emilem Miszkiem, kontrabasistą Andrzejem Święsem, perkusistą Krzysztofem Szmańdą oraz saksofonistami Kubą Więckiem i Piotrem Chęckim, pianista nagrał nowy materiał, który wydaje się być najdoskonalszym rozwinięciem pomysłów naszkicowanych na "Birth".

Wcale nie taka znów popularna muzyka znajduje się na "Popular music", jak można by sądzić po tytule płyty. To album jeszcze bardziej drobiazgowy, wręcz upstrzony miłymi dla ucha niuansami niż poprzedni. O wiele odważniejszy, co słychać zwłaszcza po wyraźnie zarysowanym, zdecydowanie "przewodnim" brzmieniu fortepianu gospodarza, który w przeciwieństwie do pierwszej płyty teraz rzeczywiście stanął na czele grupy. To cieszy, bo na pewno ma do tego wszelkie możliwe uprawnienia. Jego autorskie kompozycje to utwory nie tylko przemyślane - takie, w których nie ma miejsca na pomyłkę - ale zdradzające jego liberalne, a wręcz beztroskie podejście do jazzu.

Kamil Piotrowicz pokazuje, jak eklektycznie, a jednocześnie spójnie można go zagrać. Raz na free jazzową, raz na bardziej klasyczną nutę. Za pierwszym razem wyciskając słuchaczowi łzy z oczu poetyckością snujących się dźwięków, za drugim bawiąc go nimi, budując z nich słoneczne melodie, które świetnie przegryzają się z co poważniejszymi fragmentami albumu. Przysłuchując się choćby takim perełkom jak otwierający "Idealism", późniejsze "Motive VII" i "Hypodermia No. II" czy usytuowanej pod koniec płyty, żartobliwie zatytułowanej kompozycji "Facebook", można zacząć przewidywać dalszą karierę kierującego sekstetem pianisty. "Popular music" to dla niego najpewniej zaledwie rozgrzewka.

Byłoby dobrze, gdyby drogi tej doborowej szóstki nie rozeszły się zbyt szybko. Zbyt dobrze ze sobą korespondują, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że na obecną chwilę to jeden z dream teamów "młodego pokolenia". O każdym z jego członków można by mówić wiele dobrego, jednak gdyby pokusić się o wskazanie najlepszego kompana Piotrowicza, to takim na pewno wydaje się Andrzej Święs, którego rozliczne współprace przyprawiają o zawrót głowy. Kontrabasista dzielił scenę zarówno z Lee Konitzem i Gregiem Osbym, jak i Georgem Garzonem czy Karlem Martinem Almqvistem. Pozostaje wierzyć, że współpraca muzyków nie zakończy się zaledwie po dwóch płytach, a my już niedługo będziemy mogli zasłuchiwać się w kolejnych jej owocach.

Sebastian Gabryel

  • Kamil Piotrowicz Sextet: premiera płyty "Popular music"
  • Blue Note Jazz Club (ul. Kościuszki 79)
  • 7.11, g. 20
  • bilety: 35 zł (pierwsze miejsca), 25 zł (drugie miejsca), 10 zł (ulgowe - szkolne, studenckie, seniorskie)