Krytycy często zarzucają muzykowi, że chowa się za kobiecymi głosami, gdyż wokale w jego utworach wykonują w większości panie. Na swojej najnowszej płycie, świeżo wydanej "Skilled Mechanics" artysta odpowiada na te zarzuty we właściwy sobie, przewrotny sposób. Oprócz utworów, do których sam stworzył ścieżkę wokalną, przed mikrofon zaprosił artystki: Franceskę Belmonte, Oh Land i raperkę Ivy. Słowem - nie ugiął się pod opiniami recenzentów. Przy albumie pracowali też panowie, m.in. dawny kolega Tricky'ego z zespołu The Wild Bunch, DJ Milo, a także Luke Harris. Muzycznie płyta to powrót do korzeni. Po wielu eksperymentach artysta wraca do ściśle trip hopowych brzmień: nie brakuje tu elektronicznych wybiegów, można także usłyszeć mroczny groove.

Do czego nawiązuje intrygujący tytuł albumu? "Pochodzi z filmu dokumentalnego o wywiadzie szpiegowskim, w którym pojawił się były agent CIA. Opowiadał o zamachowcach, którzy byli wysyłani za granicę przez rząd USA, by rozpoczynać rewolucje i obalać rządy innych krajów. Nazwał ich »skilled mechanics« (zręczni mechanicy). Pomyślałem, że to świetne określenie dla kogoś, kto po prostu był mordercą. Wyrażenie było tak mroczne i cyniczne, że nie mogłem się od niego uwolnić" - opowiadał portalowi Pitchfork.

Adrian Thaws, bo tak naprawdę nazywa się Tricky, rozpoczynał karierę w latach 90. w Bristolu. Był wtedy członkiem grupy The Wild Bunch, poprzednika Massive Attack. Wraz z nim grali w niej słynny Robert del Naja - 3D i Grant Marshall. Zakończenie działalności The Wild Bunch przyniosło światu jeden z najbardziej wartościowych projektów muzycznych: Massive Attack. To właśnie dzięki tej grupie Tricky zdobył popularność. Współtworzył takie hity jak "Karmacoma" czy "Eurochild". Wraz z Portishead zespół tworzył brytyjską scenę trip hopową.

W 1995 roku Tricky wydał swoją pierwszą płytę solową pt. "Maxinquaye", przy tworzeniu której współpracował między innymi z Alison Goldfrapp. Zaśpiewała tam także Martina Topley Bird, za której wypromowanie Trickyw dużej mierze odpowiada. Jak twierdzi muzyk, od tamtego czasu zmieniło się jego podejście do tworzenia. "W 1995 roku sława spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Wszystko toczyło się bardzo szybko i teraz wiem, że nie do końca byłem na to wszystko gotowy, podejmowałem niedojrzałe, często pochopne decyzje. Teraz jest już inaczej. Obecnie nie muszę już za niczym gonić, nie odczuwam presji. Duży komfort daje mi również możliwość posiadania wytwórni i to, że mogę nagrywać u siebie" - wyznał artysta portalowi Jazzsoul.pl.

Od tego czasu Tricky wydał aż jedenaście albumów, na koncie ma wiele kolaboracji muzycznych, m.in. z Björk czy Grace Jones. Zagrał też dziesiątki koncertów, w tym w Polsce. W Poznaniu Tricky'ego supportować będzie DJ Voitek Noir.

Jolanta Kikiewicz

• Koncert: Tricky presents "Skilled Mechanics"
• 2.02, g. 20
• Eskulap, ul Przybyszewskiego 39
• bilety: 85 zł