"Nie wierz nikomu po trzydziestce" mówiło jedno z haseł towarzyszących muzycznej kontrkulturze końca lat 60. Czy może zatem być wiarygodny zespół rockowy, odwołujący się do ówczesnej estetyki i ówczesnego etosu, który ma już za sobą ponad cztery dekady na scenie (!)? Którego kultowy, emblematyczny, ikoniczny wokalista zmarł ponad ćwierć wieku temu? Okazuje się, że tak. Taki zespół może być wiarygodny, a nawet mieć status kultowy Jak to zrobić, by w takich okolicznościach nie stać się muzycznym skansenem, a nieść ze sobą wciąż żywą, przejmującą muzykę, której z zachwytem i prawdziwymi emocjami słuchają kolejne pokolenia wielbicieli? Wiedzą chyba tylko członkowie zespołu Dżem, jednej z legend polskiej sceny muzycznej, którzy pojawią się w Poznaniu w najbliższy piątek.
Pierwsze muzyczne kroki, jeszcze całkiem amatorskie, śląska grupa stawiała już od roku 1973. Za początek oficjalnej działalności uważa się jednak okolice roku 1979 i 1980 oraz sukces podczas rodzącego się wówczas rockowego festiwalu w Jarocinie w 1980 r. Od tego czasu, krok za krokiem, rosła legenda zespołu, rósł też krąg wiernych wielbicieli Dżemu. Ustabilizował się niebawem skład grupy ze śpiewającym Ryszardem Riedlem, gitarzystami Jerzym Styczyńskim i Adamem Otrębą, basistą Beno Otrębą, pianistą Pawłem Bergerem i perkusistą Michałem Giercuszkiewiczem. Najpierw rosła sława jednego z najbardziej fascynujących koncertowych zespołów na naszej scenie, nieco później pojawiły się satysfakcjonujące nagrania studyjne i płytowe.
Siłą Dżemu była oryginalna i autorska wizja muzyki głęboko osadzonej w tradycji amerykańskiego blues-rocka, choć otwarta na wiele innych stylów, korzystająca swobodnie choćby z estetyki boogie, reggae czy hard rocka. Do tego świetne, nośne tematy muzyczne - melodyjne a zarazem motoryczne, znakomite brzmienie instrumentalistów, a wreszcie niekłamana charyzma wokalisty. Na całokształt składały się też bardzo dobre i niebanalne teksty, a z drugiej strony fantastyczna, energetyczna interpretacja repertuaru.
Pierwszymi radiowymi przebojami były legendarne dziś piosenki Paw i Whisky. Potem pojawiły się kolejne hity, wśród nich Kim jestem, Oh, słodka, Czerwony jak cegła, Dzień w którym pękło niebo, Niewinni... Kanon Dżemowej klasyki formowały znakomite płyty od debiutanckiej Cegły, przez Absolutely Live, Zemstę nietoperzy, Detox, aż po Autsajder a i dwie części albumu Akustycznie.
Co ważne, kariery zespołu nie złamały nawet wielkie dramaty - najpierw śmierć Riedla w 1994 roku, a potem Bergera - w wypadku samochodowym całego zespołu w 2005 r. Dżem wciąż gromadzi wokół siebie tłumy wiernych fanów, i choć nagrywa premierowe płyty dość rzadko, wciąż należy do najbardziej szanowanych wykonawców na polskiej scenie rockowej. Już od dwóch dekad w Dżemie śpiewa Maciej Balcar, a zespół nagrał z nim dwa albumy studyjne z nowym materiałem oraz kilka płyt koncertowych. Podczas poznańskiego występu możemy się zapewne spodziewać, tradycyjnie, paru piosenek z ostatnich czasów, takich jak Partyzant czy Do kołyski i zapewne wielu wielkich hitów sprzed lat. Fani zespołu od lat mają słynne przysłowie: "Dżem na śniadanie, Dżem na obiad, Dżem na kolację". Zapewne nie zabraknie chętnych, by posłuchać grupy w czerwcową noc.
Tomasz Janas
- Dżem
- 18.06, g. 20
- Strzeszynek, teren przy Restauracji Oaza
- bilety: 140 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021