Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Trybun z "Ceglorza"

"Główny inspirator strajku w HCP", "demagog i rozrabiacz" obdarzony "niebezpiecznymi skłonnościami" do "przewodzenia, organizowania grup". Ta bardzo czytelna metryczka wystawiona Stanisławowi Matyi przez SB, najlepiej oddaje sumę obaw, jakie jego nazwisko, zwłaszcza na przełomie lat 50. i 60., budziło wśród ludzi władzy. Właśnie mija trzydzieści lat od jego śmierci.

. - grafika artykułu
Stanisław Matyja podczas uroczystości odsłonięcia 28.06.1981 r., fot. J. Kołodziejski / cyryl.poznan.pl

Droga, która zaprowadziła skromnego stolarza z Zakładów Cegielskiego do miana przywódcy Poznańskiego Czerwca 1956 oraz patrona jednej z ulic w centrum stolicy Wielkopolski, była dość skomplikowana. Przyszły robotniczy lider urodził się 9 kwietnia 1928 r. we Wrześni, pierwsze poważne doświadczenie w jego życiorysie przyniósł zaś wybuch II wojny światowej. Jego rodzina w dramatycznych okolicznościach i pod presją gestapo została wówczas wpisana na volkslistę, co po jakimś czasie poskutkowało przymusowym powołaniem kilkunastoletniego Staszka w szeregi Wehrmachtu. Po zakończeniu wojny wrócił do Poznania, gdzie kontynuując rodzinną tradycję, podjął naukę w stolarskim fachu, mocno się zarazem angażując w działalność Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

W 1947 r. 19-letni Matyja został najprawdopodobniej wplątany w nieformalne kontakty z UB. Niepokorny charakter sprawił jednak, że w 1955 r. miał odwagę skutecznie przeciwstawić się ubeckiej hydrze i raz na zawsze zerwać nierówny, wymuszony szantażem "dialog". Zaledwie rok później pracujący w "Ceglorzu" Matyja stanął na czele Poznańskiego Czerwca. Przypłacił to m.in. dwutygodniowym aresztem oraz ciężkim pobiciem, a dla poznańskiej bezpieki już do końca swego życia pozostawał jednym z najważniejszych celów operacyjnych.

Powszechnie szanowany i cieszący się ogromnym zaufaniem kolegów stolarz z W-3 HCP jeszcze długo po Czerwcu 1956 nie zamierzał składać broni, walcząc o prawa robotników. W listopadzie 1957 r. zorganizował m.in. strajk, poprzedzony akcją kolportażu ulotek, który był jednym z elementów kampanii na rzecz przyznania świadczeń z funduszu zakładowego. Z tej przyczyny Matyja był również solą w oku poznańskiej PZPR, która doprowadziła do jego zwolnienia z Cegielskiego w marcu 1958 r.

Zepchnięty na margines działalności publicznej ponownie znalazł się w centrum wydarzeń za sprawą "solidarnościowego karnawału". Przyjął wówczas m.in. honorowe członkostwo w nowym niezależnym i samorządnym związku, wziął udział w odsłonięciu pomnika Poznańskiego Czerwca 1956 oraz gościł na I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność" w Gdańsku, w trakcie którego wygłosił owacyjnie przyjęte przemówienie. Wystąpił także w programie telewizyjnym poświęconym wydarzeniom sprzed 25 lat. Poirytowane władze zintensyfikowały tym samym wymierzone w Matyję nieczyste działania, prowadzone przez SB. Stawka owej rozgrywki szła o to, by pozbawić Czerwiec 1956 jednego z najważniejszych symboli - lidera ruchu. Owe krzywdzące zabiegi nie pozostały zapewne bez wpływu na jego kruche zdrowie. Schorowany Stanisław Matyja zmarł 20 grudnia 1985 r. Spoczywa na cmentarzu Miłostowskim w Poznaniu.

Piotr Grzelczak