Kultura w Poznaniu

Festiwale

opublikowano:

Transatlantyk - dzień 5. Kompozytorzy: ostatnie starcie

Festiwal Transatlantyk to także dwa konkursy kompozytorskie. W poniedziałek czeka nas finał jednego z nich.

"Bullhead", materiały festiwalu - grafika artykułu
"Bullhead", materiały festiwalu

Przesłuchania finałowe są otwarte dla publiczności - od godz. 10 w Teatrze Wielkim. O główną nagrodę Transatlantyk Film Music Competition (20 tys. dolarów) zawalczy 10 młodych kompozytorów.

Zadaniem uczestników - jeszcze przed festiwalem - było skomponowanie muzyki do dwóch krótkich filmów: fragmentu fabuły "Mój przyjaciel Hachiko" w reżyserii Lasse'a Hallströma i animacji "Wielka ucieczka" wyprodukowanej przez studio Platige Image. Gotowe kompozycje przesyłali do Poznania. Komisja preselekcyjna wybrała finałową 10-tkę. Nie miała łatwego zadania - poziom nadesłanych zgłoszeń był bardzo wysoki. Wśród uczestników znaleźli się młodzi kompozytorzy m.in. z Polski, Szwecji, USA, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Podczas finałowego "starcia" kompozycje finalistów oceni jury pod przewodnictwem Jana A.P. Kaczmarka, w którym zasiądą także: reżyser Raymond de Felitta, kompozytor Richard Bellis, producent Richard N. Gladstein, muzyk Mark Isham i kompozytorka Annette Focks. Laureatów poznamy tego samego dnia. Nagrody zostaną wręczone podczas gali zamknięcia festiwalu - 21 sierpnia.

Teatr

Dziś także jeszcze jedna propozycja dla tych, którzy na chwilę chcą zostawić kino. Organizatorzy zapraszają do Rozbitka na czytanie sztuki Shema Bittermana "Śmierć w Kolumbii", która przypomina nieco genialne niemieckie "Życie na podsłuchu". Po raz pierwszy w takiej obsadzie - w czytaniu udział weźmie Frances Fisher, Joe Regalbuto oraz polska aktorka Julia Pietrucha. Sztuka czytana będzie w języku angielskim, po nim zaplanowano spotkanie z twórcami.
Na podstawie sztuki ma powstać film fabularny, którego kanwą będzie opowieść o stojącej na krawędzi wojny domowej Kolumbii z początku lat 90-tych.

A w kinie?

Większość filmów sekcji Wiosna Arabska ma pojedyncze projekcje. Poniedziałek jest więc jedyną okazją do obejrzenia dokumentalnego filmu "Tunezja, rok zero". Zaproszony przez organizatorów Transatlantyku na panel dyskusyjny o sytuacji na Bliskim Wschodzie Shem Biterman, powiedział, że rewolucja zaczyna się od frustracji pojedynczych osób, które pomimo ciężkiej pracy nie są w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb. Jaśminowa rewolucja w Tunezji jest tego najlepszym przykładem. Dwudziestokilkuletni Mohamed Bouazizi w akcie desperacji, po tym jak policja po raz kolejny zarekwirowała mu stragan i dzienny dochód, dokonał aktu samospalenia. W czasie osiemnastu dni, które minęły od tego wydarzenia do jego śmierci, Tunezja zaczęła się burzyć. Za jej przykładem poszły inne kraje arabskie. Reportaż opowiada o tym, jak po rewolucji z trudem rodzi się w Tunezji pierwsza arabska demokracja...

Poniedziałek w sekcji Docs to projekcja "Korpokultury" niemieckiej reżyserki Carmen Losmann. Nowoczesne korporacje bardzo się starają, żeby biura, w których pracują zatrudnione przez nie osoby nie przypominały im, że znajdują się w pracy. Tradycyjne formy kontroli pracowników zastępują mniej formalne kontakty, w których szef staje się kolegą. Zadowolony pracownik jest przecież bardziej wydajny. Firmy inwestują duże pieniądze w architektów, którzy zaprojektują przyjazną przestrzeń, psychologów i specjalistów od human ressources, którzy dobiorą pracowników pasujących do nowego, wspaniałego świata super korporacji. Jego funkcjonowanie przybliża dokument Losmann. Przez 90 minut kamera przeprowadza nas przez różne niemieckie korporacje i pokazuje sposoby na to, jak sprawić, żeby praca wydawała się zabawą. Pracownicy dostają przenośne laptopy, smartfony, dzięki którym są osiągalni o każdej porze dnia. Jedna z bohaterek dokumentu tłumaczy, że ta nowa wizja wymaga "implantacji kulturalnej zmiany w DNA każdego pracownika". Można zacząć się bać...

A w Plenerowym Kinie Bałtyk w poniedziałek "Łowca troli", który opowiada o trójce studentów reportażystów, polujących na trole. Z kolei w ramach sekcji oscarowej - belgijski kryminał "Bullhead" w reżyserii Michaela Roskama. Film wyróżnia się wśród innych tym, że mówi się w nim głównie dialektem limburskim, bo właśnie w Limburgii poznajemy głównego bohatera. To Jacky Vanmarsenille, z którym pewien weterynarz chce ubić interes...

sk, mn, ng, ag