Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Czym ma być dla poznaniaków Arsenał?

Dyskusja o przyszłości Galerii Miejskiej Arsenał nie milknie. Po zespole Arsenału i ludziach kultury, głos zabrał Robert Kaźmierczak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Urzędu Miasta Poznania.

Robert Kaźmierczak (fot. Sz. Gruchalski) - grafika artykułu
Robert Kaźmierczak (fot. Sz. Gruchalski)

Na początku tygodnia władze Poznania ogłosiły, że chcą przekazać zarządzanie Galerią Miejską Arsenał organizacji pozarządowej. Pracownicy Arsenału obawiają się, że takie rozwiązanie spowoduje de facto likwidację Galerii, a przynajmniej zmianę jej dotychczasowego charakteru. Organizują debatę o przyszłości swojej placówki i zapraszają na nią władze miasta oraz wszystkich zainteresowanych. Ich niepokój podziela wielu przedstawicieli kultury, środowisk naukowych i organizacji pozarządowych.

Na te obawy i pytania odpowiada Robert Kaźmierczak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Urzędu Miasta:

Proponuję na początek uporządkować fakty. Prezydent podjął decyzję o przerwaniu i odwołaniu konkursu na dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał i zaproponował powierzenie organizacji pozarządowej (stowarzyszeniu lub fundacji, nie firmie!) w otwartym konkursie ofert realizację zadania publicznego - prowadzenie galerii sztuki współczesnej w Poznaniu.

Dlaczego konkurs został przerwany

Decyzja została podjęta po zapoznaniu się z profilami kandydatów, którzy zgłosili się do konkursu na dyrektora. Dziesięciu z dwunastu przedstawiło swoje spore doświadczenie i sukcesy w realizacji projektów z zakresu sztuki współczesnej w ramach organizacji pozarządowych. W przypadku objęcia funkcji szefa Arsenału przez którąś z tych osób, musiałoby nastąpić zakończenie tej aktywności w stowarzyszeniu czy fundacji, aby nie powodować podejrzeń o działalność konkurencyjną wobec publicznej instytucji czy konflikt interesów. Prezydent uznał, że najbardziej korzystne byłoby połączenie potencjałów miejsca, dorobku rzeczowego i kolekcji Arsenału, doświadczenia, wiedzy i pasji pracujących tam osób z potencjałem organizacji pozarządowych kandydatów, którzy zgłosili się do konkursu. Wtedy organizacja nie konkuruje z galerią prowadzoną za pieniądze z budżetu miasta, ale ją prowadzi, odpowiada za jej finanse, a zwłaszcza działalność programową - wystawienniczą, wydawniczą, edukacyjną. Oczywiście majątek - budynek, wyposażenie, kolekcja - pozostają nadal własnością miasta i są jedynie użyczane organizacji pozarządowej na czas prowadzenia galerii.

Propozycja prezydenta ma również zapoczątkować dyskusję o tym czym ma być dla poznaniaków Arsenał? Chcemy poznać oczekiwania tak twórców i kuratorów, a przede wszystkim odbiorców sztuki współczesnej. Warto, aby w tej dyskusji uwzględnić propozycje oddziaływania galerii sztuki współczesnej na jej najbliższe otoczenie - Stary Rynek.

Nowy model zarządzania

Nowa formuła zarządzania ma być oparta na modelu partycypacyjnym. Miasto przeznacza pieniądze na działalność galerii, ale w granicach określonych w kontrakcie. Niezależna od miasta obywatelska organizacja prowadzi tę działalność uwolniona od znacznej części biurokratycznych obowiązków. Oczywiście nikt jej nie odda Arsenału ot tak - zdecyduje otwarty konkurs, do którego rozstrzygnięcia zostaną zaproszeni eksperci w dziedzinie sztuki współczesnej, ale i - jak w każdym konkursie dla stowarzyszeń i fundacji - przedstawiciele organizacji pozarządowych, czyli aktywni obywatele, zainteresowani tym, co dzieje się w Poznaniu i co ma dziać się w poznańskiej kulturze.

W warunkach konkursu znajdą się kryteria zabezpieczające przede wszystkim interesy odbiorców i twórców sztuki współczesnej, bo to dla nich tworzone są galerie sztuki. W tej dyskusji bardzo ważne będą opinie pracowników Arsenału.

Harmonogram działań

Jest czas na wypracowanie w toku dyskusji wszystkich warunków tego konkursu. Likwidacja miejskiej instytucji kultury wymaga podjęcia przez Radę Miasta dwóch uchwał: o zamiarze likwidacji instytucji oraz - po pół roku - o samej likwidacji. Dopiero potem (czyli najwcześniej pod koniec marca) można rozpisać konkurs. Do tego czasu można zebrać wszystkie propozycje, jakie warunki powinna spełnić oferta organizacji (jednej lub wielu, bo możliwe jest złożenie oferty wspólnej kilku podmiotów) na prowadzenie Arsenału, rekomendacje dotyczące składu osobowego komisji konkursowej oraz grona eksperckiego.

"Likwidacja" brzmi groźnie, ale nie należy się bać

Tym, co dziś wydaje się być najtrudniejsze, bo niezrozumiałe i trudno wytłumaczalne w tym procesie, to konieczność używania z czysto formalnych powodów słowa "likwidacja". Ono brzmi groźnie, wzbudza niepokój i sprzeciw, ale ustawodawca nie dał możliwości kompleksowego przekazania zadania publicznego, jakim jest prowadzenie galerii sztuki współczesnej organizacji pozarządowej w innym trybie niż ten, który zawiera procedurę likwidacyjną miejskiej instytucji. Tymczasem galeria sztuki współczesnej nie ma być zlikwidowana, ale została zaproponowana zmiana formy jej prowadzenia. Można oczywiście skorzystać z przepisu ustawy o prowadzeniu działalności kulturalnej (art. 15a), który zezwala na wybranie zarządcy instytucji miejskiej, ale w trybie... przetargu. Wygrać może go każdy, nawet - jak to się stało w Szczecinie - szybko utworzona spółka prawa handlowego. Dokładnie zbadaliśmy szczeciński przypadek i wiemy, że nie o takie rozwiązanie nam chodzi, bo ono wprowadza niewielką zmianę, ujawniającą się głównie w nazewnictwie kierownictwa galerii - dyrektora instytucji zastępuje zarządca.

Dlaczego uważamy, że galeria sztuki współczesnej prowadzona przez organizację pozarządową będzie lepsza od działającej jako miejska instytucja kultury? Bo z pewnością będzie silniejsza i bogatsza o doświadczenia podmiotu pozarządowego, a jednocześnie może korzystać z aktywności, pomysłów, wiedzy dotychczasowych pracowników miejskiej instytucji. Stowarzyszenia i fundacje z samej istoty systemu finansowania kultury w Polsce, są skazane na ciągłą konkurencję o pieniądze w różnego rodzaju konkursach grantowych. Tej świadomości bywają pozbawione (choć są chlubne wyjątki) instytucje finansowane z budżetów publicznych, które już na starcie mają preferencje w postaci stabilnego źródła finansowania. A to powoduje mniejszą aktywność w walce o dodatkowe środki. Chcemy ten sposób myślenia zmieniać, w interesie odbiorców kultury.

Minister popiera

Takim rozwiązaniom sprzyja minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, który wskazał pół roku temu poważne zalety pomysłu, jakie przedstawił prezydent Poznania. - Będzie można powierzyć organizacji pozarządowej prowadzenie teatru miejskiego, filharmonii czy domu kultury. Są tylko dwie kwestie: NGO-sy muszą przekonać samorządy, że są w stanie to zrobić, a samorządy - dać szansę NGO-som, aby mogły udowodnić swoje kompetencje w tym zakresie. NGO-sy są sprawniejsze, skuteczniejsze, lepiej odbierane przez tych, do których adresują swoją ofertę, są lżejsze, potrafią też łatwiej dostosowywać swoją ofertę do zmieniającej się sytuacji, zapotrzebowania i są przede wszystkim tańsze - przekonuje Bogdan Zdrojewski.

Debata wyznaczy kryteria?

Nie czujemy się posiadaczami jedynie słusznej wiedzy, jak prowadzić galerię sztuki współczesnej. Dlatego podczas debaty, która odbędzie się w Arsenale 6 sierpnia będziemy prosić wszystkich dyskutantów między innymi o odpowiedź na pytanie: "Jakie mamy oczekiwania wobec idealnej galerii sztuki współczesnej w Poznaniu?". Zebrany i zaprotokołowany w ten sposób zestaw społecznych rekomendacji, będzie podstawą do prac nad kryteriami, jakie postawimy przed organizacjami, które zgłoszą się do konkursu na prowadzenie Arsenału.

oprac. mat

śródtytuły pochodzą od redakcji