Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Arsenał w stanie zawieszenia

Nadal nie ma decyzji w sprawie przyszłości Galerii Miejskiej Arsenał.

Fot. M. Malinowski - grafika artykułu
Fot. M. Malinowski

Radni z Komisji Kultury i Nauki podczas posiedzenia w dniu 19 września kontynuowali rozmowy na temat proponowanego przekształcenia Galerii Miejskiej Arsenał z jednostki zarządzanej przez miasto w instytucję prowadzoną przez organizacje pozarządową. Nie odbyło się jednak głosowanie nad konkretnym projektem uchwały, gdyż nie został on jeszcze oficjalnie skierowanych do Biura Rady Miasta. Jak poinformował zastępca prezydenta Poznania, Dariusz Jaworski, projekt został przesłany do zaopiniowania przez związki zawodowe, które mają 30 dni na wydanie opinii. 

Kto promuje sztukę współczesną?

Niezależnie od braku projektu uchwały, radni i pracownicy Arsenału oraz zaproszeni goście kontynuowali rozmowy. Przedstawiciele zespołu galerii raz jeszcze przypomnieli swoje stanowisko wobec planów władz miasta. Ich zdaniem nie ma podstaw i przesłanek merytorycznych do takich przekształceń, które mogą zakłócić ciągłość działań misyjnych, do takich jak: edukacja, warsztaty, debaty, publikacje tematyczne, spotkania oraz podstawowej roli, czyli organizowania wystaw. - Żadna inna miejska instytucja kultury w Poznaniu nie ma w swoim profilu działań związanych ze sztuką współczesną - twierdzą pracownicy Arsenału, ale Miasto ma na ten temat inne zdanie. W uzasadnieniu do przygotowywanego projektu uchwały czytamy m.in.: "Zmienił się pejzaż prezentacji sztuki współczesnej w Poznaniu. Zadania te, oprócz Galerii Miejskiej Arsenał, wypełniają - Muzeum Narodowe w ramach Galerii Sztuki Współczesnej, Centrum Kultury Zamek oraz organizacje pozarządowe. W 2012 r., w konkursie grantowym na dofinansowanie organizacji pozarządowych, z pomocą Miasta zrealizowano 25 projektów realizujących cele i zadania zapisane w statucie Galerii Arsenał.". 

Raport Polityki

Rozbieżne są również oceny na temat funkcjonowania Arsenału. Miasto przypomina, że poznańska placówka wypadła z rankingu tygodnika Polityka, w którym publikuje się listę najbardziej prestiżowych galerii sztuki współczesnej w kraju. Pracownicy Arsenału z kolei kwestionują wiarygodność rankingu, uważając, że zestawiane są w nim galerie prywatne i publiczne.

Pozyskiwanie grantów

Urzędnicy miejscy odpowiedzialni za kulturę słabo oceniają również działania związane z pozyskiwaniem środków zewnętrznych. Ostatnią dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z programu "sztuki wizualne" Arsenał otrzymał w 2011 r., a z programu "edukacja kulturalna" w 2010 r. W kolejnych latach wnioski uzyskiwały zbyt słabą punktację, aby otrzymać dotację. - Miasto nigdy nie oczekiwało od nas starań o pozyskiwanie środków jako jednego z kryterium oceny naszej działalności - odpowiadają pracownicy. Na tym jednak nie koniec krytycznych uwag. Władze Poznania martwi niska frekwencja w galerii. Sprzedaż biletów jest najmniejsza spośród wszystkich samorządowych instytucji kultury prowadzonych przez Miasto. Dochody z biletów stanowiły też najmniejszy procent w odniesieniu do całości miejskiej dotacji. Symboliczna sprzedaż biletów nie ma wpływu na sytuację finansową Arsenału tylko dlatego, że głównym źródłem przychodów pozabudżetowych jest wynajem części budynku dwóm dobrze prosperującym firmom prywatnym: księgarni i klubokawiarni. 

Kto reprezentuje obywateli?

Pracownicy jednostki konsekwentnie żądają, aby miasto zrezygnowało ze swoich planów i wyłoniło dyrektora w drodze konkursu opartego na transparentnych zasadach. Według nich Galeria nie należy do władz miasta, ale do obywateli i nie można ignorować ich opinii. Powołują się przy tym na głosy osób ze środowiska twórców kultury. Pod petycją o pozostawienie galerii w obecnej formie podpisało się już ponad 1600 osób, w tym m.in.: Agnieszka Holland i Krzysztof Krauze. Przeciwko likwidacji Arsenału i przekazaniu go organizacji pozarządowej wypowiedział się Senat Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. 

W tym punkcie z apelem do dyskutantów włączył się przewodniczący Komisji, Antoni Szczuciński. - Powołując się na opinię społeczną, proszę zwrócić uwagę, że na tej sali znajdują się radni wybrani właśnie przez obywateli i to zarówno tych, którzy sztukę lubią, jak i tych, którzy jej nie lubią.

NGO-sy skuteczne czy nie?

Dyskusja potoczyła się także w kierunku oceny efektywności samych organizacji pozarządowych. - Miasto argumentuje, że NGO-sy są bardziej aktywne i skuteczne w pozyskiwaniu środków grantowych, a tak nie jest - twierdzi Marek Krajewski, socjolog kultury: - W konkursach o granty startuje 2 proc. organizacji pozarządowych, a pozyskuje 0,5 proc. - argumentuje. Nie zgadza się z nim dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa, Robert Kaźmierczak - Udział NGO-sów w programach ministerialnych, w ostatnich trzech latach wzrósł trzykrotnie - podkreśla i odnosi się także do innych zarzutów ze strony Arsenału. - Prowadzimy dialog z ludźmi kultury. Niedawno rozmawiałem właśnie z Agnieszką Holland. Powód, dla którego chcemy przekształcić Arsenał, aby lepiej wykorzystać jej potencjał, jest jedyny i prawdziwy. Powtarzam, że nie likwidujemy galerii - podkreśla. Zastępca prezydenta Dariusz Jaworski opowiada z kolei o swoim spotykaniu z przedstawicielami Fundacja Kultury Polskiej. - Zapytałem, czy ktoś z nich był w ostatnim czasie w Arsenale i okazało się, że nie. Ja bywam tam dwa lub trzy razy w roku. W innych galeriach częściej.

Zasady konkursu

W debacie pojawił się również głos Janusza Pazdera, historyka sztuki, a kiedyś przewodniczącego Komisji Kultury. - Dyskusja trwająca od dwóch miesięcy nie powinna zacząć się od Galerii Miejskiej Arsenał, ale od dyskusji o zadaniu miasta polegającym na prowadzeniu instytucji kultury zajmującej się sztuką współczesną. Rozmowy powinny przebiegać według zasad konsultacji społecznej i nie pod presją uchwały, którą wkrótce trzeba przyjąć - apelował Pazder. 

W samy projekcie uchwały, a konkretnie w jej uzasadnieniu, wymienione są zasady, na jakich powinien zostać oparty konkurs mający na celu wyłonienie organizacji zarządzającej galerią. Oferty konkursowe będą musiały zawierać informacje o o doświadczeniu oferentów, opis planowanych działań wystawienniczych, edukacyjnych, wydawniczych, dokumentacyjnych, a także wskazanie realizatorów, ich kompetencji, harmonogramu działań, kosztów poszczególnych pozycji, wielkości wkładu własnego, zakładanych efektów. Priorytety konkursu to: dbałość o rozwój sztuki współczesnej w Poznaniu we współpracy z Uniwersytetem Artystycznym i środowiskami twórczymi; poszerzenie i zróżnicowanie grona odbiorców (stworzenie oferty edukacyjnej dla dzieci i młodzieży oraz seniorów); wspieranie działań poza galerią (murale, instalacje, akcje artystyczne, w tym wpisywanie się w działania rewitalizacyjne na Starym Rynku); zwiększenie możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych, szersze otwarcie na środowiska artystyczne w sensie lokalnym, ogólnopolskim i międzynarodowym; zwiększenie sprzedaży biletów. 

Co na to radni? 

Czy takie założenia konkursowe przekonały radnych? Na razie głosy są zróżnicowane. Przewodniczący Rady Miasta, Grzegorz Ganowicz ma wiele wątpliwości. - Zawsze, gdy podejmuje się zasadniczą zmianę, trzeba wykazać, jaka nowa wartość z tego powstanie. W propozycji miasta tego brakuje - ocenia. Ganowicz obawia się też, że przedłużanie debaty i stanu tymczasowego nie służy galerii. - Pomysł z organizacją pozarządową nie jest zły, ale można było go inaczej poprowadzić. Na gruzach tego pomysłu można zbudować coś, co pomoże stworzyć nową wartość - rozważa przewodniczący Rady Miasta. 

Z kolei radny Szymon Szynkowski vel Sęk punktował słabe strony w argumentacji pracowników Arsenału. - Protestujecie przeciwko NGO-som, ale w przeszłości ludzie kultury często wskazywali na konieczność większego uspołecznienia zarządzania jednostkami kultury. Nagle okazuje się, że organizacje pozarządowe nie działają najlepiej, ale nie usłyszałem na razie istotnych argumentów. 

Radnemu nie za bardzo podoba się również klimat, jaki wytworzył się wokół tej sprawy. - Nie mam wrażenia, że nie liczymy się z państwa głosem - zwrócił się do zespołu Arsenału. - W tej dyskusji to wy dominujecie. Komisja zajmuje się tym tematem już po raz drugi i nie ostatni. Arsenał jest ważny, ale nie jedyny w mieście. 

Dyskusja będzie kontynuowana na kolejnych spotkaniach Komisji Kultury i Nauki. Chętni do zabrania głosu zapisywali się już teraz. 

Mateusz Malinowski 

  • List otwarty pracowników Arsenału do prezydenta Poznania opublikowane na stronie internetowej galerii.
  • Po raz pierwszy głos w sprawie zabrał były dyrektor Arsenału, Wojciech Makowiecki. Jego tekst ukazał się w Gazecie Wyborczej.