Kultura w Poznaniu

Aktualności

opublikowano:

Teatr a uczucia religijne

Zdaniem reżysera Remigiusza Brzyka "Testament psa" nie obraża niczyich uczuć religijnych. Premiera spektaklu już w piątek w Teatrze Nowym.

"Testament psa" w reżyserii R. Brzyka od 14.06 w Teatrze Nowym - grafika artykułu
"Testament psa" w reżyserii R. Brzyka od 14.06 w Teatrze Nowym

Teatr nie jest dla ludzi, którzy nie mają dystansu i przychodzą na spektakl, szukając potwierdzenia swojego światopoglądu - powiedział na konferencji prasowej reżyser Remigiusz Brzyk. Wyjaśnił też, że "Testament psa" nie jest sztuką antyreligijną i antyklerykalną, ale zaproszeniem do refleksji na temat duchowości, która obecnie w Polsce obumiera. Zdaniem twórcy sprawcą tego stanu rzeczy jest liberalny świat, który pożera kolejne pokłady wiary.

Pomysł na spektakl pojawił się jeszcze w czasie studiów, kiedy Brzyk przeczytał artykuł "Niewierzący też człowiek" w "Gazecie Wyborczej". Padają w nim słowa ks. Józefa Tischnera o tym, że nie zna nikogo, kto stracił wiarę po przeczytaniu pism Engelsa, ale zna wielu, którzy stracili ją po spotkaniu ze swoim księdzem. - To mocna diagnoza, która nie tylko padła w tym artykule, ale można ją także odnaleźć w tekście Suassuny. "Testament psa" został napisany przez człowieka głęboko wierzącego, który się zawiódł. Ja to widzę, bo chyba jestem tego kolejnym klinicznym przykładem. Teraz nie wierzę, ale od podstawówki do pierwszej klasy liceum byłem ministrantem. Ta tematyka jest mi bliska - powiedział reżyser.

"Testament psa" to współczesna wersja moralitetu. Sprawa dotyczy katolickiego pochówku ukochanego psa bogatej Piekarzowej, do której nakłania małomiasteczkowego Księdza sprytny Świerszcz. Kiedy wiadomość dociera do Biskupa, sytuacja się komplikuje i interweniować musi sam Duch Święty. - Moi bohaterowie mieszkają w niewielkiej polskiej miejscowości w XXI wieku. Nie będę przecież opowiadał o brazylijskim Kościele, skoro znam, i to bardzo dobrze, ten polski - wyjaśnił reżyser.

Więcej...