Kultura w Poznaniu

Aktualności

opublikowano:

"Sugar Man", czyli kto kocha Rodrigueza?

Ten dokument opowiada o zadziwiającej i nieodwzajemnionej z różnych powodów miłości pewnego narodu do pewnego artysty... Na ekrany kin trafił "Sugar Man" Malika Bendjelloula.

fot. mat. dystrybutora - grafika artykułu
fot. mat. dystrybutora

Na początku lat 70. pochodzący z Detroit folkowy piosenkarz o latynoskich korzeniach, Sixto Rodriguez, nagrał dla jednej z renomowanych wytwórni dwie płyty. Wydawało się, że są one, jak to się mówi, skazane na sukces. Intrygujący głos, melodyjne kompozycje, przede wszystkim zaś teksty: poetyckie i zaangażowane, pełne błyskotliwej ironii, opisujące życie outsiderów, ludzi z nizin społecznych, narkomanów... - wszystko to składało się w oryginalną całość, wpisującą się zarazem w klimat tamtej epoki, czas pieśniarskich triumfów Boba Dylana, Simona& Garfunkela czy Tima Buckleya. A jednak w Stanach nikt nie chciał Rodrigueza kupować. Wytwórnia zerwała z nim kontrakt, po artyście przepadł ślad, powiadano, że popełnił samobójstwo. Ale przypadki chodzą po ludziach lub, jeśli ktoś woli taką wersję, niezbadane są wyroki losu. Płyta Rodrigueza trafiła do Republiki Południowej Afryki (najprawdopodobniej przywieziona przez amerykańską turystkę) - wówczas kraju ostrego apartheidu, izolowanego na arenie międzynarodowej. Zrobiła tam oszałamiającą karierę wśród młodych ludzi, głównie zresztą w drugim obiegu, gdyż cenzura nie pozwalała na publiczne odtwarzanie niektórych utworów, m.in. tego zatytułowanego Sugar Man, w którym "głodny" narkoman szuka rozpaczliwie swego dilera. Rodriguez stał się w RPA głosem sprzeciwu wobec establishmentu, bardem antysystemowego buntu. Tylko że nikt nie wiedział, kim naprawdę jest ów wieszcz. Dopiero w latach 90., po demokratycznych zmianach w państwie, kilku fanów postanowiło odszukać Rodrigueza. Ta zaiste detektywistyczna opowieść układa się w historię tak fascynującą, że aż nieprawdopodobną. Po obejrzeniu dokumentu Bendjelloula zacząłem gorączkowo sprawdzać w Internecie, czy aby nie padłem ofiarą jakiejś "ściemy".

W ubiegłym roku film otrzymał wszelkie możliwe nagrody na międzynarodowych festiwalach, teraz ma także wielką szansę zdobyć Oscara. A Sixto Rodriguez - po wielu, wielu latach - stał się wreszcie prorokiem we własnym kraju.

Bartosz Żurawiecki

  • "Sugar Man"
  • Reż. Malik Bendjelloul
  • Szwecja, Wielka Brytania, 2012
  • Premiera kinowa: 22.02