Nosi się nonszalancko, ale w jego stylu jest coś z angielskiej elegancji potraktowanej z typowym dla Keva Foxa dystansem i poczuciem humoru. Typowo wyspiarska uroda, kapelusz niedbale nasunięty na tył głowy, kędzierzawa broda, okulary w stylu Blues Brothers. Tak samo wygląda na zdjęciach i na koncertach. Kto raz go zobaczy, zapamięta na dobre tego fascynującego dżentelmena, zanim jeszcze zacznie śpiewać. A śpiewać to on potrafi tak, że po kręgosłupie słuchających przepływa prąd... Więcej o koncercie