Jeśli spojrzeć na miasto z góry, łatwo można dostrzec symboliczną oś pomników, ciągnących się wzdłuż Alei Niepodległości - od Pomnika Powstańców Wielkopolskich po Pomnik Armii Poznań i Dzwon Pokoju na Cytadeli (która swego czasu również stanowiła swego rodzaju park-pomnik przyjaźni polsko-radzieckiej). - Możemy wręcz powiedzieć, że znajdujemy się w dzielnicy pomnikowej, a nie zamkowej - zaznaczył Jakub Głaz, dziennikarz i krytyk architektury, prowadzący spotkanie. - Inna rzecz, że sam Zamek również był swego czasu pomnikiem. Symbolem niemieckości, którą teraz staramy się zatrzeć własnymi pomnikami - dodał.