Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Moją ulubioną w dzieciństwie książką...

O lekturach-przyjaciołach z dzieciństwa opowiadają znani poznaniacy.

fot. archiwum - grafika artykułu
fot. archiwum

Maciej Kurak - autor wielu realizacji artystycznych w kraju i za granicą, adiunkt na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu:

- Miałem w dzieciństwie dwie ulubione książki. Jedną z nich były Baśnie Hansa Christiana Andersena. Nie za dobrze jeszcze wtedy umiałem czytać, ale nawet jeśli czasem czegoś nie doczytałem, bardzo działały na moją wyobraźnię. To mnie pobudzało. Czytałem Baśnie wielokrotnie i za każdym razem otwierałem je tak, jakby to była nowa książka. Za każdym razem też wyciągałem inne wnioski, bo za wcześnie się do nich zabrałem! Drugą moją ulubioną książką były przygody Pippi Langstrumpf, oczywiście ze względu na podejście Pippi, odbiegające od wszelkich zasad i norm!

Elżbieta Frąckowiak - profesor Politechniki Poznańskie, w 2011 r. nagrodzona tzw. polskim Noblem - Nagrodą Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w dziedzinie nauk chemicznych:

- Jako dziecko najbardziej lubiłam wszystkie wiersze Jana Brzechwy. Są proste, mają wpadający w ucho rytm i każdy z nich ma sens, czegoś dzieci uczy, jak na przykład Na tapczanie siedzi leń, Kłamczucha czy Kaczka-dziwaczka. W dzieciństwie rzadko mi czytano, za to ja bardzo lubię czytać! Czytałam mnóstwo mojej córce Ani, do snu najbardziej lubiła bajkę O pięknej Parysadzie z Klechd Sezamowych Bolesława Leśmiana. Wnukom też uwielbiam czytać, a podobnie jak ja lubią Brzechwę!

Krzysztof Meyer - kompozytor, laureat licznych nagród za swoją twórczość, pianista, pedagog i autor książek o muzyce:

- Najbardziej interesowały mnie zawsze książki o zwierzętach i przygodowo-podróżnicze. Jedną z moich ulubionych stały się Bambi i Piętnaście zajęcy Feliksa Saltena, które opisywały życie zwierząt. W latach 50. XX w. były sensacją na rynku. Wydawano wtedy mało książek dla dzieci, a te zupełnie pozbawione były propagandy komunistycznej! Bambi - jelonek - wychowywał się z mamą, w książce występował też "on", czyli zły człowiek, który strzelał do zwierząt. W pewnym momencie Bambi został osierocony i na mnie robiło to ogromne wrażenie! Poza tym lubiłem zawsze książki Juliusza Verne'a - Dzieci kapitana Granta, 20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi, a szczególnie Tajemniczą wyspę. Bardzo interesowały mnie podróże.

Iwona Skwarek - współproducentka, kompozytorka i wokalistka duetu Rebeka, uznawana za jedną z ciekawszych postaci na polskiej scenie muzycznej:

- Najbardziej lubiłam w dzieciństwie książkę Bracia Lwie Serce Astrid Lindgren. Pokazywała ona magiczny świat po śmierci, a mnie fascynowało to, że po śmierci czeka na nas inna kraina i rożne przygody. Bohaterami książki są bracia, którzy bardzo się kochają, są odważni i poświęcają się dla siebie nawzajem, co robiło na mnie duże wrażenie. Bracia mają konie i pamiętam, że sama też bardzo chciałam mieć konia. Zastanawiałam się nawet, jaki on powinien być - czarny, biały, czarny z białą łatą na pysku...!

O. Jan Góra - dominikanin, doktor teologii, prozaik, organizator Ogólnopolskich Spotkań Młodych na Lednicy:

- Moją ulubioną książką w dzieciństwie była Szli święci przez Polskę Michała Banacha. Pokazywała wspaniały koloryt osobowości ludzi, którzy poszli za Chrystusem. To były odważne, kolorowe, radykalne postaci. Szli na krańce swojego świata szukać kogoś, komu mogliby powiedzieć o swojej miłości do Chrystusa - Stanisław, Jadwiga, Jan Kanty, Skarga, Kolbe... To kształtowało moją wyobraźnię. A drugą moją ulubioną pozycją była książeczka Pii Górskiej On kocha dzieci. Górska opisała momenty, w których Chrystus przygarnia, uzdrawia, wskrzesza dzieci. Pokazywała, że dzieci miały znaczące miejsce w życiu Chrystusa.

Julia Michalska - wioślarka, brązowa medalistka Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie, mistrzyni świata:

- W pamięć zapadły mi wszystkie książki czytane w dzieciństwie przez moją mamę i moje rodzeństwo - mam trojkę rodzeństwa i jestem najmłodsza. Nieważne, co czytali, ważne, że ktoś siedział na krawędzi mojego łóżka i czytał głośno. Ale jeśli miałabym wybrać ulubioną książkę, byłaby to Lokomotywa Juliana Tuwima, była naszą najczęstszą lekturą. Historia Lokomotywy ma zresztą w mojej rodzinie dalszy ciąg. Kiedy pojawiły się dzieci mojego rodzeństwa, mama, słysząc, że rozrabiają, potrafiła jednocześnie gotować obiad i z pamięci recytować Lokomotywę. I natychmiast robiła się cisza, a dzieciaki były szczęśliwe!

Rafał Grupiński - historyk, krytyk literacki, publicysta, przewodniczący klubu parlamentarnego PO w Sejmie VII kadencji:

- W okresie przedszkolnym byłem zafascynowany Panem Tadeuszem. W pierwszej klasie, kiedy padło pytanie o ulubioną bajkę, wymieniłem właśnie Pana Tadeusza. Moja wychowawczyni zapytała, co mi się w tej książce tak podoba. "Opisy przyrody" - odpowiedziałem, pewnie zdaniem zasłyszanym od brata. Ale niewątpliwie opisy matecznika bardziej mnie wtedy poruszały niż opisy bitew. A w okresie dojrzewania moją ulubioną książką stała się Tarnina Jerzego Szczygła. Niezwykła książka o przyjaźni w czasach okupacji, o trudnej próbie w obliczu skrajnego niebezpieczeństwa. Ta książka dała mi pewność, na jakim systemie wartości warto opierać swoje wybory nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Do dziś wysoko ją cenię i do dziś mnie porusza.

Jerzy Gurawski - projektant przestrzeni, architekt, scenograf, wykładowca, laureat licznych nagród w konkursach architektonicznych:

- Od dzieciństwa dzieli mnie mniej więcej taka sama odległość jak Benedykta XVI, który właśnie abdykował..., ale chętnie odpowiem. Moją ulubioną książką był wtedy Kubuś Puchatek Alana A. Milne'a, przedwojenne wydanie. Dlaczego? Kubuś był prześlicznym, sympatycznym misiem i razem z Prosiaczkiem przeżywali różne przygody. Nadal tę książkę pamiętam, choć czytałem ją 70 lat temu! Były w niej naprawdę wspaniałe ilustracje, które powtarzano w kolejnych wydaniach, z tego, co widziałem - do dziś, a świetnego tłumaczenia dokonała Irena Tuwim. Wspaniała książka.

Michał Grudziński - aktor filmowy i teatralny, od 1973 r. aktor Teatru Nowego w Poznaniu:

- Kiedy myślę o swoim dzieciństwie, do głowy przychodzą mi dwie książki: Mały Książę Antoine'a de Saint-Exupery'ego i Winnetou Karola Maya - a właściwie cała seria książek o Winnetou. Pierwsza była mądra, a drugie po prostu mnie fascynowały, bo wszyscy bez przerwy się w nich strzelali!

oprac. Daina Kolbuszewska