Najczęściej dotyczy to epok dawnych, w których na dobrą sprawę większość aspektów interpretacyjnych jest ściśle określonych. Zaspokojenie oczekiwań i wypełnienie wszelkich kryteriów epokowych w kategorii muzyki dawnej nie należy do rzeczy łatwych. Czy nie można by się jednak spodziewać tego po artystach - gościach Poznań Baroque Festival? Czwartkowy występ duńskiego tria Gáman pokazał mi, że jednak nie należy.
Prawdą jest, że wybierając się na koncert opatrzony tytułem "Folk-baroque" nie liczyłam, rzecz jasna, na stylowe interpretacje dzieł dawnych mistrzów przy użyciu oryginalnego instrumentarium z epoki. Nawet próbę realizacji basso continuo na akordeonie zdołałam jeszcze przyjąć, choć z niemałym oporem. Jednak poza wybrzmieniem kilku szlagierów Jana Sebastiana Bacha koncert, który odbył się w czwartek w Nowej Gazowni, niewiele miał z barokiem wspólnego.
Wedle założeń programowych, troje młodych Duńczyków miało łączyć owe szlagiery ze skandynawską muzyką ludową. I - jakkolwiek ciekawie i przyjemnie brzmiały szwedzkie, tudzież norweskie kawałki folkowe na fletach prostych czy skrzypcach - z trudem próbowałam doszukać się w nich odniesień do muzyki baroku. Na upartego można by przyznać, że jeśli koniecznie trzeba by skojarzyć ów folk z jakąś kategorią muzyki epok poprzednich, to byłyby to raczej renesansowe tańce dworskie niż którakolwiek z dziedzin, jakimi zajmował się barok.
Za pewną cieniutką nić łączącą artystów z epoką baroku mogę za to uznać ich wyraźne zamiłowanie do improwizacji. Dało się przy tym zauważyć, że doskonale odnajdują się w specyficznej estetyce połączenia barw wykorzystanych przez nich instrumentów i ludowych melodii. Z drugiej jednak strony - ogromny minus dla skrzypka, który w pewnym momencie zasiadł do... fortepianu, czego efektem było kilka minut muzyki w żaden sposób nie powiązanej już ani z folkiem, ani z barokiem. Spotęgowało to tylko niespójność, która była dla mnie nieprzyjemnym motywem przewodnim wieczoru.
Zachwytu publiczności dowodzą ogromne owacje oraz niejeden bis, na który udało się wykonawców namówić oklaskami. A ja, choć ludowa muzyka krajów Europy północnej podana została przez duńskie trio w sposób zajmujący i przekonujący, poczułam się trochę... oszukana. Bo pomimo pozytywnego odbioru twórczości zespołu uważam, że koncert odbył się pod niewłaściwą etykietą, a tytuł okazał się wyjątkowo mylący. Dlaczego Poznań Baroque Festival objął patronat nad owym nie barokowym wydarzeniem? Pozostanie dla mnie niewyjaśnioną zagadką.
Magdalena Lubocka
- Koncert "Folk-baroque"
- 6.12, g. 21.30
- Pawilon Nowa Gazownia
- Wykonawcy: Gáman (Dania) w składzie Rune Tonsgaard Sørensen - skrzypce, Andreas Borregaard - akordeon, Bolette Roed - flety proste