Jeśli pamięć mnie nie myli, nigdy wcześniej nie spotkali się na muzycznych ścieżkach - choć każdy z nich realizował w ostatnich latach niezliczoną ilość (własnych i cudzych) przedsięwzięć. Pierwszy wspólny, improwizowany koncert dali ledwie kilka tygodni temu. Teraz występują razem w kilku miastach i wypada mieć nadzieję, że owo spotkanie będzie miało swoją kontynuację - również fonograficzną.

Dlaczego? Dlatego, że naprawdę niewielu jest na naszej muzycznej scenie twórców, którzy byliby tak aktywni, realizowali tak różnorodne pomysły / projekty i nie tracili nad nimi (oraz sobą) artystycznej kontroli. Innymi słowy: trudno w licznych realizacjach obu muzyków znaleźć dzieła nieudane. Co więcej, znaczna część ich płyt to dzieła wybitne.

Porozumienie

Dotąd rejony ich artystycznych poszukiwań zdawały się być od siebie odległe. Ale też, jak słusznie zwracał uwagę na swym blogu Bartek Chaciński, ich najnowsze, znów rewelacyjne, dokonania - czyli "Zamknęły się oczy ziemi" Starej Rzeki (solowego projektu Ziołka) i "Lines" - pierwsza w pełni solo nagrana płyta przez Zimpla - pozwalają wyobrazić sobie bez kłopotu ich muzyczne porozumienie. Ziołek w swym wizjonerskim, ponad stylistycznym projekcie pozwala odnajdywać wątki z kręgu jazzu (kojarzące się z twórczością Alberta Aylera, Pharoaha Sandersa) czy minimal. A one nieobce są przecież też Zimplowi - te ostatnie zwłaszcza w późniejszych nagraniach, gdy w jego twórczości zdają się wyraźnie pobrzmiewać echa fascynacji muzyką Terry'ego Rileya czy Steve'a Reicha. Niewątpliwie zapowiada się w piątek fascynujący wieczór.

Nie tylko Rzeka...

Kuba Ziołek, laureat tegorocznego Paszportu Polityki, to artysta doskonale znany na scenie muzyki niezależnej, choć jego nazwisko zapewne niewiele mówi tzw. szerokiej publiczności. Nie zmienia to faktu, że jest on twórcą wielu intrygujących projektów, spośród których przynajmniej niektóre należą do najważniejszych wydarzeń ostatniej dekady w polskiej muzyce. Takim wydarzeniem było właśnie pojawienie się jednoosobowego zespołu Stara Rzeka, którego debiutancka płyta sprzed trzech lat "Cień chmury nad ukrytym polem" uznana została przez wielu za jeden z albumów roku. Podobnie jak i wspomniana druga płyta Starej Rzeki doceniana była ona też za granicą. W oszczędnym, minimalistycznym, dronowym, gitarowo-elektronicznym tle pojawiają się elementy przeróżnych stylistyk: od niemal folkowej ballady po wściekłe, wręcz black metalowe partie gitar i wyrafinowane, autorskie nawiązania do estetyki kraut rocka.

Ziołek, jako się rzekło, jest artystą szalenie aktywnym. Stał (stoi) również na czele zespołów Ed Wood, Hokei, T'ien Lai. Grał też przez kilka lat w grupie George Dorn Screams. Współtworzy muzykę szalenie ważnej, swego rodzaju alternatywnej supergrupy, Innercity Ensemble. Równie znakomite wrażenie robi muzyka duetu Kapital (który z Ziołkiem współtworzy Rafał Iwański) oraz jeszcze jednego jego zespołu - Alameda 3 i jego późniejszej inkarnacji Alameda 5.

...i nie tylko Hera

A Zimpel? O ile trzeba go w Poznaniu przedstawiać i przypominać - jest laureatem nagrody artystycznej Miasta Poznania sprzed pięciu lat. Ten wybitny klarnecista i kompozytor jest autorem wielu ważnych albumów, liderem zespołów, m.in. Hera, Undivided, The Light Wacław Zimpel Quartet, Wacław Zimpel To Tu Orchestra. Ma za sobą współpracę m.in. z Mikołajem Trzaską, Kenem Vandermarkiem, Peterem Brotzmannem, Resonance Ensemble, Ircha Clarinet Quartet.

W ostatnich latach nagrywał i koncertował m.in. z Gabą Kulką, Olem Walickim, ale i zespołem Switchback, nagrał też płytę do wierszy Krystyny Miłobędzkiej. Krąg jego poszukiwań na pograniczu muzyki improwizowanej i tradycyjnej symbolizowały m.in. świetne koncerty z artystami japońskimi i wyborna płyta "Saagara", zrealizowana z instrumentalistami z Indii. Nurt improwizowany w zetknięciu ze współczesną kameralistyką i muzyką minimal po swojemu odczytywał w świetnych nagraniach z Evanem Ziporynem i Gyanem Rileyem czy też na wspomnianej najnowszej w pełni solowej płycie "Lines". Na tej ostatniej gra nie tylko na klarnetach, ale też na organach, pianinie i tradycyjnym dalekowschodnim instrumencie khaen.

Tomasz Janas

• Wacław Zimpel i Kuba Ziołek
• Dragon
• 4.03, g. 21
• bilety 25 / 30 zł