Film jest adaptacją książki Michaela Lewisa Wielki szort. Mechanizm maszyny zagłady, którego powieści były już z sukcesem ekranizowane. Przypomnijmy choćby oscarowy dla Sandry Bullock Wielki Mike (Blind Side) czy też nominację dla Brada Pitta za Moneyball. Pisarz tym razem powrócił do swych zawodowych początków. "Do dziś pozostaje dla mnie tajemnicą, dlaczego bank inwestycyjny z Wall Street płacił mi setki tysięcy dolarów za udzielanie porad dorosłym ludziom. Miałem dwadzieścia cztery lata, żadnego doświadczenia w typowaniu, których akcji czy obligacji kursy wzrosną, a których spadną, ani też nie interesowało mnie to zbytnio" - swoje doświadczenia w pracy maklera w latach 1985-88 zapisał w książce Poker kłamców.  

Ale miast ostrzeżenia, czytelnicy uznali książkę za poradnik, jak zarobić miliony na giełdzie. Minęło 20 lat, nadszedł rok 2008 i pisarz poznał listę inwestorów, którzy zarobili na kryzysie miliardy dolarów. Kilku graczy giełdowych rozpoznało bowiem narastającą słabość rynku kredytów hipotecznych i celnie zagrało na lawinowy spadek wartości aktywów bankowych. Stąd tytuł książki i filmu wzięty z żargonu maklerów - short, czyli grać na zniżkę wartości.

Mózgiem operacji bankowej jest Michael Burry (Christian Bale), który śledząc bilanse bankowe, odkrywa pewnego dnia, że rynek nieruchomości to jedna wielka bańka spekulacyjna. Wystarczy tylko przekłuć i można zarobić miliardy dolarów. Informacja jest z początku przyjęta z niedowierzaniem przez jego szefów. Aż znaleźli się maklerzy, którzy nie tylko uwierzyli w prognozę, ale i zainwestowali swoje pieniądze. W roli najstarszego stażem maklerskim Marka Bauma - Steve Carell, cynicznego Jareda Vennetta gra Ryan Gosling, a w roli jedynego z wyrzutami sumienia Bena Rickerta - Brad Pitt.

Przemysław Toboła

• "Big Short"
• scen. i reż. Adam McKay
• premiera 1.01