Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Viva la guitarra! Król Pepe Romero podbił Poznań!

Dwukrotną owacją na stojąco zakończył się koncert legendarnego Pepe Romero, który zagrał w piątek w Auli Uniwersyteckiej.

Pepe Romero, fot. materiały ze strony www artysty - grafika artykułu
Pepe Romero, fot. materiały ze strony www artysty

Koncert był największym wydarzeniem trwającej właśnie w Wielkopolsce Polskiej Akademii Gitary. Pepe Romero w podzielonej na dwie połowy części głównej występu wykonał kilkanaście utworów hiszpańskich kompozytorów reprezentujących różne epoki, od XVII po XX wiek. Była to niepowtarzalna okazja, by zapoznać się z dziełami twórców, po których w Polsce sięgamy rzadko. Usłyszeliśmy dziesięć "Danzas Espanolas" (urodzonego w 1640 roku Gaspara Sanza), wśród których znalazły się utwory zaadaptowane przez Joaquina Rodriga w jego słynnej "Fantasia para un Gentilhombre". Artysta zagrał także "Wariację na temat Mozarta" autorstwa działającego na przełomie XVIII i XIX wieku Ferdynanda Sora. Nie zabrakło oczywiście utworów kompozytorów XX-wiecznych, takich jak "Fandango" Joaquina Rodriga czy "Sonaty" Federica Moreno-Torroby. 

Pepe Romero zagrał bez nagłośnienia, co zapowiedział publiczności we słowie wstępnym dyrektor Polskiej Akademii Gitary Przemysław Kieliszewski. Wbrew pozorom jest to najbardziej naturalny sposób istnienia gitary klasycznej na scenie. Romero jest wielkim mistrzem tego instrumentu, a Aula salą koncertową o świetnej akustyce. Efekt był piorunujący. Już po pierwszych dźwiękach "Fandanga" Rodriga publiczność zrozumiała, że obcuje z muzycznym absolutem. W wykonaniach Romero nie było miejsca na przypadkowe dźwięki. Wykonawczej wirtuozerii towarzyszyły ogromne emocje i dojrzałość interpretacyjna. Wyczyny Romera trudno ogarnąć umysłem. Chwilami gitara zmieniała swój dźwięk. Słyszeliśmy werble, mandolinę, dzwonki. Było to fantastyczne w połączeniu z elegancką, ale wymowną ekspresją Romera, który bębniąc dłońmi lub palcami w pudło gitary, wystukując rytm stopami, wręcz stawał się muzyką. Niezapomniane wrażenie zrobiła na mnie "Fantasia" Joaquina Turina, w której fragmenty pełne pasji, ognia i dynamiki przeplatały się z momentami spokoju, wyciszenia i refleksji. Jakiż poziom mistrzostwa trzeba osiągnąć, by w jednym krótkim utworze zmieścić to wszystko? W pamięci pozostanie mi także allegretto z "Sonaty" Federica Moreno Torroby, w którym melodia płynęła wartko, ale i subtelnie, jak gdyby artysta lekko pieścił struny gitary wydobywając z niej radosne, młodzieńcze brzmienia. Na koniec drugiej części Romero brawurowo, wirtuozersko zagrał utwór swego wielkiego ojca Celedonia Romero pt. "Fantasia Cubana", zadziwiając słuchaczy techniką i gitarowymi trickami.

Pepe Romero jest wielkim mistrzem. W jego przypadku maestria objawia się nie tylko poprzez muzykę, ale i postawę na scenie. Zaprezentował się jako osoba niezwykle ujmująca. Po każdym utworze, nagradzanym przez zgromadzonych gromkimi brawami, artysta kłaniał się z uśmiechem i wyraźną radością. Imponowała jego swoboda sceniczna. Widoczne było, że gra to dla niego wielka przyjemność, a nie wyłącznie zawód czy rutyna. To jedna z tych wspaniałych postaci, przed którymi wielbiąca je publiczność nie klęczy, a kocha je, darzy przyjaźnią, chciałaby zaprosić do własnego domu na wspólne muzykowanie przy winie i dobrych tapas. Mistrz Romero chyba odwzajemnia te uczucia. Aż dwukrotnie bisował. Po koncercie długo podpisywał płyty, a potem, co wiedzą tylko najlepiej poinformowani, udał się do klubu Pod Pretekstem, gdzie powitały go gorące, spontaniczne oklaski. Tę owację zgotowali mu uczestnicy koncertu kontynuujący wieczór w restauracji. Czegoś takiego Poznań dawno nie widział.

Katarzyna Kamińska

  • koncert Pepe Romero
  • 24.08, g. 19.00
  • Aula UAM
  • organizatorzy: Bona Fide, Ponte Art Production