Kultura w Poznaniu

Varia

opublikowano:

Wikingowie potrzebują pomocy!

Bezdomni z ośrodka w Szczepankowie szykują kolejny spektakl: "Nibylandię". By sfinalizować projekt potrzebne są pieniądze, które zbierają za pomocą platformy Polakpotrafi.pl. Każdy może ich wesprzeć!

. - grafika artykułu
Grupa Teatralna Wikingowie. Fot. Adrian Wykrota/polakpotrafi.pl

- "Nibylandia" to ciąg dalszy mojej współpracy z grupą osób związanych z Ośrodkiem dla Bezdomnych w Szczepankowie. Celowo użyłam słowa "związanych", ponieważ dwie kolejne osoby z naszej grupy usamodzielniły się i wyprowadziły z ośrodka - mówi Dorota Abbe, aktorka Teatru Nowego w Poznaniu, która wyreżyserowała pierwszy spektakl Grupy Wikingów - "Powrót Wikingów". Projekt ten powstał w ubiegłym roku i zwracał uwagę na problem ogrzewalni dla bezdomnych, która nie może powstać w Poznaniu ze względu na protesty okolicznych mieszkańców. Bezdomni chcieli w ten sposób przełamać utarte stereotypy na ich temat oraz udowodnić, że nie są ludźmi drugiej kategorii. "Powrót Wikingów" odniósł sukces - obejrzało go prawie tysiąc widzów, ale niestety, ogrzewalni do tej pory nie wybudowano.

- Bezdomni aktorzy nie wyobrażali sobie, że na tym mogłoby się skończyć. Teatr stał się dla nich ważny, zostali zauważeni i docenieni, uwierzyli w siebie - opowiada dalej artystka i wyjaśnia, że ich obecna współpraca nad "Nibylandią" ma być dla mieszkańców ośrodka kolejnym krokiem ku usamodzielnieniu.

Tytułowa Nibylandia, którą James Matthew Barry opisał w swojej książce "Piotruś Pan" jest metaforą bezdomności. To miejsce opuszczone przez wszystkich, zapomniane i odcięte od reszty świata. - Tekst przedstawienia opowiada o zagubionych chłopcach, którzy utknęli w odseparowanej od reszty świata krainie i stracili nadzieję, że się z niej wydostaną. Ostatecznie tę nadzieję odzyskują. Każdy z nich przypomina sobie swoje "dobre myśli", które mają ich unieść w powietrze: ich plany, marzenia, coś lub kogoś, co chcą odzyskać, za czym tęsknią, dlaczego warto wrócić do realnego świata - mówi.

Scenariusz "Nibylandii" powstał na bazie rozmów z uczestnikami projektu, w których brał udział psycholog współpracujący z ośrodkiem. W związku z tym, wplecione w niego zostały wspomnienia i zwierzenia bezdomnych. Wszystkie role napisane zostały dla konkretnych aktorów, więc tym samym każdy z bohaterów opowiada własną historię. - Przekładając treść sztuki na rzeczywistość, ich wiara w siebie i w swoje marzenia przynosi konkretne efekty - przekonuje Abbe.

Największym marzeniem mieszkańców ośrodka w Szczepankowie nie jest jednak kariera aktorska, tylko praca i własny kąt, które pozwolą im na odzyskanie życzliwości ludzkiej. I każdy może im w tym pomóc, wpłacając nawet najmniejszą kwotę na: https://polakpotrafi.pl/projekt/wikingowie.

Jeśli do 15 listopada, mieszkańcy ośrodka zbiorą 5 tys. zł, to ich projekt zostanie sfinalizowany. - Za pracę przy "Nibylandii" chcemy choćby symbolicznie wynagrodzić ich finansowo. W tym celu zbieramy fundusze w akcji "Polak potrafi" - dodaje reżyserka.

Wikingowie nie tylko grają w spektaklu, ale także tworzą scenografię pod okiem Oli Knedler, projektantki wnętrz oraz Renaty Paszkiewicz-Szymańskiej, prowadzącej terapię zajęciową w ośrodku. Można wspomóc budowę scenografii, przynosząc konkretne potrzebne im materiały m.in. lampki choinkowe, puszki z resztkami farb, kapsle, klasery w twardych oprawach, zawiasy, profile metalowe.

Projekt "Nibylandia" powstaje we współpracy Kolektywu 1a, Teatru Nowego oraz Ośrodka dla Bezdomnych w Szczepankowie. Premiera planowana jest na grudzień 2014 r.

Monika Nawrocka-Leśnik