Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Uwodzi głosem

Podobno w polskiej publiczności zakochał się od pierwszego wejrzenia. Czy poznaniacy odwzajemnią to uczucie? Dowiemy się 22 marca.

. - grafika artykułu
Fot. materiały prasowe

Garou, czyli Pierre Garand, pochodzi z Kanady. Jego mocny, nieco zachrypnięty i pełen emocji głos uwodzi kobiety od lat. Podczas niedzielnego koncertu w poznańskiej Arenie usłyszymy największe hity artysty, ale także piosenki z jego najnowszej płyty "Au milieu de ma vie". Garou, co potwierdzili organizatorzy, spotka się również ze swoimi fanami po występie.

Muzyka z serca i doświadczeń

Życie Garou od najmłodszych lat wypełnione było muzyką - uczył się gry na gitarze, fortepianie i trąbce. Swoją karierę, jeszcze w szkole, rozpoczął od zespołu The Windows and Doors, grającego covery Beatlesów. - Na każdym naszym koncercie było około 300 dzieciaków, które przychodziły specjalnie, żeby nas usłyszeć. Sami organizowaliśmy nasze występy - od drukowania biletów po malowanie plakatów. Robiliśmy wszystko! Wtedy złapałem bakcyla na pracę w przemyśle rozrywkowym - wspominał piosenkarz w jednym z wywiadów.

Osiemnastoletni Garou sam zgłosił się do wojska, gdzie trafił do orkiestry w Armii Kanadyjskiej. Później zajmował się jeszcze przeprowadzkami, zbieraniem winogron, i sprzedażą... damskiej bielizny, aż w końcu w 1993 roku trafił na imprezę dla Młodych Talentów Shelbrooke Liquor Store, którą od tamtej pory miał prowadzić.

Ale Garou już po dwóch latach założył kolejną grupę - The Untouchables, tym razem skupiając się na muzyce R&B. - Prawdziwa muzyka pochodzi z serca, z życiowych doświadczeń, i jej tworzenie nie może być niczym wymuszone - wspominał tamten czas. Drzwi do sławy otworzyła mu jednak dopiero rola Dzwonnika w musicalu "Notre-Dame de Paris", którą zaproponował mu Luc Planondon, autor libretta. Spektakl, jak i utwór "Belle" natychmiast stały się hitami.

Filozofia samotności i miłość do Polski

Artysta, o którym już wtedy rozpisywały się gazety, pod koniec 1999 roku wystąpił na koncercie z okazji Nowego Millenium, gdzie poznał Celine Dion. Piosenkarka od razu zaproponowała mu współpracę, czego efektem jest debiutancki krążek Garou z 2000 roku pt. "Seul". Płyta okazała się jednym z największych sukcesów przemysłu fonograficznego we Francji w ostatnim dziesięcioleciu i zdobyła status diamentowej. - "Seul" to piosenka, która podsumowuje mniej więcej moją filozofię. Jeśli nie poznałeś samotności w życiu to znaczy, że nigdy naprawdę nie kochałeś. Że brak ci dojrzałości - mówił o tytułowym utworze sam Garou.

Piosenkarz po raz pierwszy w Polsce wystąpił w 2002 roku - jako gwiazda sopockiego festiwalu. Dwa lata później natomiast został pierwszym zagranicznym artystą, który zaśpiewał na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. - To Polska najbardziej mnie zaskoczyła. Polacy mnie nie znali, ale zakochali się w piosence "Gitan", to był początek wielkiej miłości między mną a tym krajem. To czar i niespodzianka. Czar, bo kobiety są tu nieopisanie piękne. Niespodzianka, bo na zawsze będę pamiętać, jak bardzo zaskoczyło mnie ciepłe przyjęcie już na lotnisku. Nie wierzyłem własnym oczom - opowiadał w jednym z wywiadów.

Do 2006 roku Garou wydał jeszcze dwa francuskojęzyczne albumy: "Reviens" oraz "Garou", z którego pochodzi słynna piosenka "L'injustice". W 2008 roku z kolei pojawiła się na rynku pierwsza płyta Garou nagrana w języku angielskim - "Piece of my soul", promowana przez singiel "Stand up". Po niej przyszedł czas na "Rhythm & Blues" i najnowszy krążek z 2013 roku "Au milieu de ma vie".

Monika Nawrocka-Leśnik

  • koncert Garou
  • Hala Arena (ul. Wyspiańskiego 33)
  • 22.03, g. 18
  • bilety: 169-249 zł (www.ebilet.pl, www.eventim.pl, www.makroconcert.pl)