Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Twarzą do rzeki

Z Szymonem Błażkiem*, jednym z koordynatorów projektów przywracających rzekę miastu, rozmawia Danuta Bartkowiak.

. - grafika artykułu
Szymon Błażek z żoną Kasią podczas Kajakowej Masy Krytycznej. Fot. archiwum prywatne

W 2012 roku ukazała się Strategia Rozwoju Rzeki Warty w Poznaniu. Dla wielu poznaniaków to zbiór pobożnych życzeń i utopijnych wizji. Co Pan o tym sądzi?

Nie mogę się zgodzić z tym, że była to starta pieniędzy i czasu. Strategia powstała przede wszystkim w celu zebrania w ramach jednego dokumentu dotychczasowego dorobku konkursów architektonicznych i urbanistycznych, różnych koncepcji i zapisów w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania miasta. Do tej pory każda debata dotycząca zagospodarowania Warty była rywalizacją różnych poglądów często tej samej grupy osób, pojawiały się w nich te same tematy, np. odkopać czy nie odkopać stare koryto rzeki. Chcieliśmy uporządkować te dyskusje i ująć w ramy jednego dokumentu. Miasto, świadome potencjału, który drzemie w Warcie i terenach nadrzecznych, w postindustrialnych obiektach starej gazowni, starej papierni czy stoczni na Starołęce potrzebowało dokumentu, który moglibyśmy promować, także za granicą, i adresować do inwestorów czy nawet Komisji Europejskiej, by w sposób jednoznaczny pokazać wszystkie walory i uwarunkowania. I położyć kamień milowy, czyli przystąpić do powrotu nad rzekę. O tym powrocie bardzo dużo się w ostatnich latach mówiło, ale bardzo mało się działo.

Minęły trzy lata od ogłoszenia Strategii, co udało się w tym czasie dla Warty i dla nas zrobić?

Szereg działań, których nie widać, a które są konieczne, żeby cokolwiek mogło powstać: prace nad uregulowaniem kwestii własnościowej i linii brzegowej. Przez kilkadziesiąt lat ten temat był pomijany, a czasami nawet bagatelizowany, a okazało się, że bez kompleksowego podejścia do kwestii planistycznych i własnościowych nie jesteśmy w stanie rozpocząć żadnej inwestycji, bo zgodnie z literą prawa miasto nie dysponuje gruntem na cele budowalne. W tym roku mamy zamiar zakończyć wszelkie prace regulacyjne, by od przyszłego móc prowadzić inwestycje. Obecnie realizowana jest budowa ścieżek pieszo-rowerowych i parku na terenie starego koryta Warty, co nie wyklucza w przyszłości, jeżeli pojawią się pieniądze, na udrożnienie dawnego zakola Chwaliszewskiego. Tym koronnym projektem, który na pewno będzie symbolem powrotu miasta nad rzekę, jest budowa całorocznej przystani jachtowej.

Gdzie powstanie przystań?

Wstępnie wytypowaliśmy lokalizację na wysokości mostu Królowej Jadwigi od strony os. Piastowskiego, ponieważ w bliskim sąsiedztwie znajdują się przystanki transportu publicznego, stacja paliw i jest  miejsce, które można przeznaczyć na parking.

Dlaczego nie można wykorzystać basenu dawnego portu na Garbarach? Byłoby taniej i prościej?

Największą przeszkodą dla funkcjonowania przystani na wysokości cypla na Warcie jest to, że teren ten byłoby trudno skomunikować, stworzyć dodatkowe miejsca parkingowe i zjazd z ul. Estkowskiego. Należy też pamiętać o uwarunkowaniach planistycznych i obostrzeniach konserwatorskich, które wpływają na ograniczone parametry zabudowy, a dobrze by było, gdyby tego typu obiekt miał zaplecze w postaci np. bazy hotelowej. Planowaliśmy wykorzystanie starej papierni na hotel, ale toczy się postępowanie, które być może zakończy się zwrotem tej nieruchomości poprzednim właścicielom.

Kiedy zostanie uruchomiona przystań na os. Piastowskim?

Chcielibyśmy, aby prace zakończyły się w ciągu dwóch, trzech lat. Tyle potrzeba na uregulowanie spraw własnościowych, aby móc wydzierżawić grunt pod basen, a także na przeprowadzanie procedury konkurencyjnej i wyłonienie partnera prywatnego, który uzyskałby warunki zabudowy i sfinansował inwestycję.

Pojawił się świetny pomysł na przekop z Jeziora Maltańskiego do Warty.

Trwają prace nad opracowaniem koncepcji takiego przekopu. Mamy nadzieję, że projekt uda się zrealizować w ciągu 3 lat. Planujemy także utworzenie połączenia kajakowego pomiędzy Jeziorem Maltańskim a ulgą Cybiny. Oczywiście wiele zależy od kwestii technicznych. W kanale ulgi Cybiny znajdują się pozostałości progów, które przy obecnym stanie wody są raczej trudne do pokonania. Ale znaleźli się już śmiałkowie, którzy tę trasę pokonali kajakiem. Realizacja tych projektów pozwoliłaby na przeprowadzenie pod ul. Jana Pawła II równoległych połączeń wodnego i rowerowego integrujących tereny maltańskie z Wartą i Wartostradą.

Wie Pan, ile kilometrów ma Warta w Poznaniu?

Kilkanaście.

Ponad 23. Miasto chce zbudować ścieżkę rowerową po obu stronach rzeki na całej jej długości w granicach miasta?

Takie są plany. W ubiegłym roku oddaliśmy fragment od ul. Czartoria do mostu św. Rocha. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się rozpocząć budowę ponad dwukilometrowego odcinka łączącego most Lecha z Bramą Poznania, który przebiega przez tereny bardzo atrakcyjne przyrodniczo. Dalej musimy uzupełnić fragmenty wzdłuż ul. Piastowskiej, czyli połączyć most Królowej Jadwigi z mostem Przemysła. To perspektywa dwóch, trzech lat. W postępie prac przeszkadza brak bezpośredniego dostępu do rzeki w miejscach, gdzie sięgają grunty prywatne.

Co miasto robi, żeby ten dostęp uzyskać?

Tam, gdzie mamy taką możliwość, prowadzimy rozmowy. Około 100 m ścieżki wybudował partner prywatny, budując osiedle na Bielnikach. Bywa, że trzeba przeprojektować ścieżkę, np. na odcinku za mostem Królowej Jadwigi zdecydowaliśmy się na jej przebieg wzdłuż ul. Piastowskiej, a nie na dolnej terasie rzeki. Problemem są tereny na Starołęce. Część z nich należy do miasta, ale dalej znajdują się tereny zakładów przemysłowych, osób prywatnych i kolei.  Po likwidacji kładki na moście kolejowym przeprawa na drugą stronę rzeki  w tym miejscu jest zresztą niemożliwa.

Może warto o tę kładkę powalczyć?

Oczywiście. Miasto zarezerwowało w budżecie środki na jej odtworzenie. Trudno powiedzieć, kiedy to się uda, ale miasto tego nie porzuci.

Ile kilometrów ma dzisiaj Wartostrada?

Część utwardzona około pięciu.

A najdłuższy odcinek?

To około kilometrowy bulwar po stronie os. Piastowskiego oraz odcinek od Parku Szelągowskiego w kierunku ul. Serbskiej.

Dalej trzeba się włączyć w ruch uliczny?

Dalej Wartodstrady nie ma, bo jej kontynuacją po drugiej stronie rzeki jest ul. Hlonda, ale tego odcinka nie wliczamy do systemu. Odcinek od mostu Lecha do Bramy Poznania chcemy przeprowadzić przez tereny kościelne, mamy już zgodę archidiecezji, ale na przeszkodzie stoją aspekty prawne. To będzie bardzo ładny odcinek biegnący po terenach przyrodniczych między rzekami Główną i Cybiną.

Co miasto może zaproponować mieszkańcom latem 2015 roku?

Przede wszystkim trzy plaże miejskie, specjalnie dedykowane mieszkańcom i turystom strefy rekreacyjne: trawiasta na os. Piastowskim z leżakami, hamakami i torem do gry w bule, druga to z powodzeniem funkcjonująca od kilku lat w sąsiedztwie KontenerArt plaża na Chwaliszewie ciesząca się olbrzymią popularnością z boiskiem do gry w siatkówkę i barem, fajny efekt synergiczny, gdzie miasto z partnerem prywatnym stworzyło ciekawą przestrzeń dla mieszkańców, i ostatnia, najbardziej klimatyczna i oddająca charakter dzikiej rzeki w centrum miasta (tam nie mam już opasek betonowych), częściowo piaszczysta plaża na Szelągu przy ul. Ugory z leżakami, parasolami i pomostami dla tramwaju wodnego. Serdecznie polecam to miejsce każdemu, kto chce się zrelaksować, a  nie ma czasu na dalekie podróże.  Tłumy ludzi, którzy odwiedzają plaże miejskie, świadczą, że te działania mają sens.

Kiedy zacznie kursować tramwaj wodny?

On już pływa, ale funkcjonuje na zasadzie rejsów pasażerskich. Miasto zawarło umowę z dwoma armatorami, dzięki czemu przez całe lato w Poznaniu stacjonują trzy statki: Biała Dama, Karolinka i Bajka. Codziennie o godzinach 10 i 13.30 odbywają się rejsy dotowane przez miasto, bilety ulgowe kosztują 5 i 10 zł, rejs trwa 70 min w dwóch kierunkach: do Karolina i do mostu Przemysła. Bardzo byśmy chcieli uruchomić stałe połączenia, według rozkładu. Wtedy przedostanie się z Rataj na ul. Estkowskiego zajmie 15 min. Na razie jednak regularna komunikacja rzeczna, niezależna od liczby pasażerów, ze względów finansowych jest niemożliwa.

Skąd te statki wypływają?

Ze starego portu, z naszej tymczasowej przystani jachtowej przy cyplu na Warcie, w sąsiedztwie mostu Bolesława Chrobrego.

Są jeszcze motorówki...

Na wysokości plaży miejskiej na Chwaliszewie została uruchomiona wypożyczalnia sprzętu motorowodnego. Znajduje się tam sześć motorówek wyposażonych w silniki 4- i 6-konne. Motorówki wypożyczyć może każdy, nie jest wymagane posiadanie jakichkolwiek uprawnień czy patentów.

Miasto odwrócone przez kilkadziesiąt lat plecami do rzeki powoli zerka na nią przez ramię. Cudu nad Wartą jeszcze nie ma, ale politykę małych kroków widać.

Duży wpływ na te działania ma postawa i podejście do tematów rzecznych prezydenta Jaśkowiaka, a szczególnie jego zastępcy Mariusza Wiśniewskiego. Mamy w nim nie tylko wsparcie, ale widzimy też autentyczne zainteresowanie. Podpowiada, konsultuje, namawia nas na współpracę z Radami Osiedli. Do tej pory trochę brakowało współpracy między stroną urzędowa i społeczną, a prezydent Wiśniewski jest osobą, która integruje różne środowiska.

Rozmawiała Danuta Bartkowiak

* Szymon Błażek - kierownik Oddziału ds. Projektów Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta