Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

To miejsce musi być demokratyczne

Z Małgorzatą Grupińską-Bis*, nową dyrektor Teatru Ósmego Dnia, o mierzeniu się z legendą i teatralnej codzienności...

. - grafika artykułu
Fot. Cezary Ostrowski

Pamięta Pani swoje pierwsze spotkanie z Ósemkami?

To były początki studiów i pierwsze wyjście na spektakl z ekipą z polonistyki. Ziemia niczyja, 94 rok... Zostało w pamięci niesamowite wrażenie spotkania z legendą. Aktorzy witali gości, rozmawiali z nimi...

Raczej przez myśl Pani nie przeszło, że kiedyś będziecie razem pracować.

Nie pojawił się nawet cień takiej myśli. Wtedy chciałam zostać nauczycielką języka polskiego (śmiech).

Wszystko potoczyło się inaczej. Kilkanaście lat później dołącza Pani do zespołu Teatru Ósmego Dnia. Jaki był ten pierwszy dzień "we wnętrzach" Ósemek?

Dostałam zadanie zarchiwizowania działań Teatru do 1992 r. Dzięki temu poznałam historię Ósemek: oglądałam pierwsze plakaty, scenariusze, notatki, tłumaczenia, zapisy podróży, które teatr odbył, a to był przecież bardzo intensywny czas w historii zespołu. Potem dopiero wchodziłam w pracę działu programowego.

W 2012 r. zostaje Pani wicedyrektorem, zastępcą Ewy Wójciak. A atmosfera wokół Teatru zaczyna się zagęszczać.  Po dwóch bardzo trudnych dla zespołu latach, prezydent zwalnia Ewę Wójciak, sprawa trafia do sądu. Procesy się toczą, a Pani zostaje dyrektorem. Nie zawahała się Pani przyjmując to stanowisko?

Długo rozważałam tę propozycję. Zastanawiałam się, czy to w ogóle jest dobre rozwiąznie. Czy mam prawo, czy podołam... Przede wszystkim moja decyzja była uzależniona od decyzji moich kolegów z pracy... bez ich wsparcia bym jej nie podjęła. Bycie dyrektorem takiej instytucji, to nie jest bycie dyrektorem każdej innej instytucji. To mierzenie się z legendą. Po drugie - obejmuje ją w trudnym momencie. Są też plusy - mam fajny, zaangażowany zespół, nie jesteśmy teatrem w tradycyjnym rozumieniu, oprócz spektakli własnych, działamy w ramach ośrodka. I nawet to, że nie mamy do końca zbudowanej struktury - nie mamy szatniarza, kadrowej... nie jest dla nas tak istotne, jak wspólne działanie. Mam też z tyłu głowy wciąż zadanie by uczyć się wzajemnie i próbować pogodzić zespołowość grupy artystycznej z instytucją, jaką jest Teatr Ósmego Dnia. Mam przed sobą wiele rzeczy do poukładania, takich zwyczajnych, ale ważnych i chyba priorytetowych z punktu widzenia działania instytucji, jej struktury.

Wydarzenia ostatnich miesięcy wciąż rzutują na atmosferę w zespole?

Myślę, że tak, choć staramy się, by to nie dominowało nad naszą pracą, by nie było dla nas destrukcyjne. Zespół na pewno żywo reaguje na to, co się dzieje. Dla mnie to jest też wciąż trudna sytuacja - w sądzie muszę stać po tej drugiej stronie, nie czuję się z tym komfortowo.

Co jest w tej chwili dla Was najważniejsze?

Moją rolą jest zapewnienie zespołowi poczucia swobody twórczej, możliwości realizacji planów artystycznych. Do tego potrzebne są stabilne finanse. Ale musimy też popracować nad relacjami z Urzędem Miasta. To nasz organizator, jesteśmy instytucją miejską. Jesteśmy partnerami... nie jest to zależne tylko ode mnie - obie strony muszą mieć poczucie działania we wspólnym interesie. Tu jednak nie mam wątpliwości, że się rozumiemy. Chciałabym zapewnić Teatrowi godziwe warunki finansowe. Tak, by chociażby nie zastanawiać się pisząc wnioski do Ministerstwa, czy stać nas na wkład własny.

Ósemki zawsze żywo i wprost reagowały na działania władzy, jakakolwiek by ona nie była. Spektakle, happeningi, spotkania wokół budzących dyskusje książek, wydarzeń.... Nadal tak będzie, czy teraz już będziecie "grzeczni"?

Jestem przekonana, że nadal tak będzie. To miejsce musi być demokratyczne. By powstał nowy spektakl coś musi zaiskrzyć, coś zaboleć...

Teatr Ósmego Dnia od lat przygląda się światu i przyjmując wobec niego postawę krytyczną, postawę wiecznej nieufności, stawia odważne pytania o reguły nim rządzące. Skupia wokół siebie artystów, których inspiruje współczesny świat, którzy odczuwają potrzebę, by go współtworzyć, komentować i mówić o zmianach jakie w nim zachodzą... On winien opowiadać się po stronie tych, których otaczający świat odrzuca i postponuje. Siedziba na Ratajczaka 44 musi być miejscem przeżyć artystycznych jak i ważnych debat oraz sporów intelektualnych, pytań o kondycję współczesnego człowieka, spotkań z wybitnymi postaciami życia intelektualnego, artystami różnych pokoleń i różnych dziedzin. To miejsce spotkania po prostu z drugim człowiekiem. To musi być kontynuowane i pielęgnowane.

Chciałabym, by Teatr szedł też w kierunku edukacji. Tworzą go przecież ludzie, którzy mają bardzo dużo do powiedzenia w kwestii robieniu teatru: od pisania scenariusza, przez scenografię po sprawy logistycznie dotyczący budowy spektakli plenerowych i podróżowania z nimi. Ta aktywność realizowana jest m.in. przez cykl Alternatywna Szkoła Teatru.

Co dalej?

Skupiamy się na najbliższych trzech latach. Zobowiązaliśmy się przygotować w tym czasie trzy premiery. W tym roku jeszcze, w październiku, pokażemy spektakl Tadeusza Borowskiego i Marcina Kęszyckiego.

Chcemy wzmocnić rolę warsztatów, wrócić do cykli, m.in. "Zawód reporter", "Kino dokumentalne" czy "Historia pod prąd", bo nigdy dość takich spotkań. Będziemy kontynuować także cykl "Off Premiery/Prezentacje", bo daje szansę na zaistnienie młodym twórcom, a my w szczególny sposób czujemy się zobowiązani do regularnego prezentowania dorobku tych teatrów w swojej siedzibie.

Co jest największą radością tej pracy?

Zdecydowanie spotkania wokół wydarzeń w Teatrze, nowe premiery, podróżowanie ze spektaklami, ale również wspólne mycie podłóg przed i po, nawet przedzieranie biletów,... To są cenne momenty, wtedy jesteśmy prawdziwym zespołem.

Rozmawiały Katarzyna Kamińska, Sylwia Klimek

*Małgorzata Grupińska-Bis - rocznik 1974, absolwentka polonistyki na UAM. Po studiach pracowała w Bibliotece Raczyńskich, Wydziale Kultury UM, do zespołu Teatru Ósmego Dnia dołączyła w 2007 r. W kwietniu br. prezydent Jacek Jaśkowiak powołał ją na stanowisko dyrektora Teatru Ósmego Dnia.