Opowiadanie Spalenie stodoły z tomu Zniknięcie słonia posłużyło za kanwę filmu południowokoreańskiego reżysera Chang-dong Lee, również współautora scenariusza. I tak jak osnową często surrealistycznej prozy Murakamiego są sny czy marzenia, podobnie fabuła Płomieni utrzymana w konwencji thrillera pełna jest majaków sennych i niedopowiedzeń czy zawieszeń akcji w czasie i przestrzeni.

Tytuł ten, koreański kandydat do Oscara, uznany został za film roku w ojczyźnie reżysera. Na festiwalu w Cannes Chang-dong Lee dostał nagrodę Międzynarodowej Krytyki Filmowej (FIPRESCI), a scenograf Jum-hee Shin nagrodę Vulcain de L'Artiste-Technicien. Na Międzynarodowym Festiwalu Operatorów Filmowych "Manaki Brothers" operator Kyung-Pyo Hong otrzymał Złotą Kamerę. Wszystkie te nagrody są świadectwem, że niełatwa sztuka przeniesienia onirycznej prozy Murakamiego na taśmę filmową powiodła się koreańskiemu mistrzowi kina, który do zagrania tego Złego (Bena) zaprosił Stevena Yeuna, gwiazdę serialu Walking Dead.

Tajemniczy 30-latek żyje po to, by się bawić, "bo Ziemia nie po to z takim trudem krąży wokół Słońca, by ludzie beztrosko się na niej bawili", jak pisał Murakami w Sputniku Sweetheart. W Nairobi Ben poznaje Hae-mi (Jong-seo Jun), która jakby zapomniała, że "można pojechać daleko, lecz nie ucieknie się od samego siebie. Tak jak od cienia" - tu z kolei cytat  z Wszystkie boże dzieci tańczą. Nieczyste intencje hedonisty próbuje odkryć zakochany w dziewczynie Jong-soo (Ah In Yoo), początkujący pisarz. Ale kadr za kadrem przekonujemy się, że za motto życiowe bohaterów może służyć wers "to, jak inni mnie widzą, nie ma ze mną żadnego związku. To nie mój problem, lecz ich" z powieści Tańcz, tańcz, tańcz...

Przemysław Toboła

• "Płomienie"
• reż. Chang-dong Lee
• premiera: 28.12

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018