Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Jak żyć razem na tym świecie?

Podobno, żeby ją przekroczyć, trzeba zrezygnować z czegoś, na czym nam zależy. I wyciągnąć rękę, bo inaczej nie zrobi się kroku do przodu... Spektakl "Słoneczna linia" w reżyserii Iwana Wyrypajewa pokazany zostanie gościnnie 8 stycznia w Teatrze Wielkim.

. - grafika artykułu
fot. Kasia Chmura

Fabuła najnowszej sztuki znanego rosyjskiego dramaturga opiera się na konflikcie pary małżeńskiej z siedmioletnim stażem, która kończy spłacać kredyt i myśli o powiększeniu rodzinny. Ich codzienne problemy - jak zawsze w realizacjach Iwana Wyrypajewa, nabierają jednak dużo bardziej metafizycznego znaczenia. Kolejna komedia obyczajowa staje się ważnym głosem w debacie na temat powszechnych obecnie problemów z komunikacją pomiędzy ludźmi. - Oczywiście, autor sztuki nie potrafi sam siebie ocenić obiektywnie. Powiem więc jako reżyser: uważam, że ta komedia to najlepsza sztuka Wyrypajewa. Właśnie jako reżyser i aktor widzę, że udało mi się osiągnąć coś, do czego od dawna dążyłem w tym gatunku: lekkość bez spłycania treści, płynność i zanurzenie poetyckiego tekstu w jak najbardziej poważny temat - jak mamy dzisiaj żyć razem na tym świecie, skoro jesteśmy tacy różni - wyjaśniał Wyrypajew przed premierą.

"Słoneczna linia" powstała m.in. z jego inspiracji sztuką "Kto się boi Virginii Woolf?" Edwarda Albeego, ale w spektaklu dostrzeżemy również przywiązanie twórcy do metody Stanisławskiego i zamiłowanie do wschodnich praktyk duchowych. - Celem praktykowania jogi jest połączenie wewnętrznych i zewnętrznych procesów w jedną całość. Wspólnie z Karoliną i Borysem staramy się pokazać, jakie mechanizmy psychospołeczne blokują nas i w tym przeszkadzają - mówił.

Dla Borysa Szyca będzie to pierwszy od piętnastu lat występ poza macierzystym Teatrem Współczesnym w Warszawie. Aktor pojawi się na scenie obok Karoliny Gruszki, życiowej partnerki Wyrypajewa, która nazywana jest jedną z "najkrwistszych polskich aktorek". - Na tym spektaklu odnajdą siebie i kobiety, i mężczyźni. Jesteśmy z Karoliną jak lustro, w którym każda para może się przejrzeć i znaleźć podobieństwa - opowiadał z kolei Szyc na antenie radiowej Czwórki.

Początkowo rolę Wernera, co dodałoby sztuce pikanterii, miał zagrać sam Wyrypajew. Twórca jednak zrezygnował z tego pomysłu z prozaicznego powodu - nie mówi po polsku na tyle dobrze, by udźwignąć tekst. A z relacji widzów oraz samych aktorów wynika, że skonstruowane przez niego dialogi mają "dziwne składnie", które trzeba wymawiać frazami, a w trakcie wymiany zdań padają "słowa, które tną powietrze nie tylko w przestrzeni sceny".

Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Słoneczna linia"
  • reżyseria: Iwan Wyrypajew
  • występują: Karolina Gruszka i Borys Szyc
  • Teatr Wielki
  • 8.01, g. 17 i 20
  • bilety: od 50 do 100 zł