Rojka kocha polska publiczność. Uwielbiają go za takie przeboje jak "Chłopcy" czy "Scenariusz dla moich sąsiadów". Uwielbiają go fani alternatywy i hipsterzy za bardzo dobrze przyjęty album Lenny Valentino "Lenny Valentino". Szanują festiwalowicze, co roku tłumnie uczestniczący w OFF Festivalu w Katowicach.
W 2014 r., po rozstaniu z Myslovitz, Rojek wydał pierwszą solową płytę. "Składam się z ciągłych powtórzeń" biła rekordy popularności. "Beksa" i "Syreny" przez ponad 25 tygodni utrzymywały się na Liście Przebojów radiowej Trójki, przez długi czas zajmując na niej pierwsze miejsce. Sam Artur Rojek zebrał wiele nagród: od Kryształu Zwierciadła po niedawno wręczony Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
To wszystko pokłosie solidnej artystycznej pracy. Album Rojka jest dokładnie taki, jakiego mogli pragnąć melomani: kontynuujący specyficzny sznyt piosenkopisarski Rojka i jednocześnie świeży, zaskakujący. Jest także bardzo eklektyczny. Można znaleźć w nim elementy folk, popu, elektroniki. Nie brakuje gitar, zarówno akustycznych, jak i elektronicznych. Teksty, które pojawiają się na płycie, są osobiste i intymne, ale też chwytliwe i szybko zapadające w pamięć - potwierdzi to każdy, kto nucił pod nosem "Beksę" lub śpiewał ją głośno podczas koncertu Artura Rojka. Sam artysta w jednym z wywiadów ze śmiechem przyznał, że nigdy nie był beksą: - Nie byłem tak postrzegany. Uchodziłem za silnego. [...] Nie bałem się bójek, ale jednocześnie bardzo dobrze się uczyłem. Od początku starałem się sobie i innym coś udowodnić, znaleźć potwierdzenie swojej wartości. Bardzo szybko wsiąknąłem w sport. Trenowałem dziesięć lat pływanie i nigdy nie opuściłem ani jednego treningu. Osiągałem w pływaniu duże sukcesy. No a potem założyłem zespół. - opowiadał w wywiadzie dla portalu Onet.pl.
Rojek wydaje się być multizadaniowcem, a obrane przez niego drogi zawodowe bywają skrajnie różne: - Taką skrajnością jest moja droga artystyczna i zawodowa - z jednej strony potrzeby oderwania się od wszystkiego, życie prywatne, z drugiej potrzeba realizacji bardzo ryzykownych zadań. Po 20 latach opuściłem zespół, z którym byłem bardzo mocno kojarzony - stanąłem przed dużym ryzykiem, nie wiedziałem, co zrobić dalej, ale to oddolne uczucie było tak silne, że nie potrafiłem zrobić tego inaczej. Musiałem spróbować, więc spróbowałem. I nie żałuję. - zwierzał się w wywiadzie dla portalu Gazeta.pl.
Koncerty Rojka to masa energii i świetne wykonania na żywo, niepowtarzalne aranżacje instrumentalne. Niebawem będzie można to sprawdzić w Poznaniu. Piątkowy koncert w Sali Ziemi to kolejna odsłona trasy promującej solowo album muzyka. Trasa rozpoczęła się w 2014 roku, a kluby w całym kraju wypełniły się po brzegi słuchaczami.
Jolanta Kikiewicz
- Koncert Artura Rojka
- 20.11, g. 19
- Sala Ziemi MTP
- bilety: 80-110 zł