Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Soyka Kolektyw. Zaczarowani Pod Pretekstem

W poniedziałkowy wieczór Dziedziniec Masztalarni wybrzmiał ponadczasową muzyką i tekstami Dylana, Osieckiej i Miłosza w wykonaniu znakomitej formacji Soyka Kolektyw.

Soyka Kolektyw, fot. Klub Pod Pretekstem - grafika artykułu
Soyka Kolektyw, fot. Klub Pod Pretekstem

Koncert zorganizowany pod szyldem "Pod Pretekstem" rozpoczął się fantastycznym wykonaniem Dylanowskiego klasyka "Times They Are A Changin". Po nim fani Stanisława Soyki usłyszeli 17 kolejnych doskonale zagranych utworów, wśród których znalazły się przede wszystkim przeboje Czesława Niemena z ostatniego albumu Stanisława Soyki "W hołdzie Mistrzowi" oraz pieśni do tekstów Agnieszki Osieckiej z płyty "Tylko brać... Osiecka znana i nieznana". Nie zbrakło także starszych utworów: "Tolerancji", "Absolutnie nic", "Po co ja to wszystko piszę".

Występ pulsował energią, bogactwem nastrojów, ale momentami tworzył także atmosferę skłaniającą do refleksji. Sprzyjało jej bez wątpienia miejsce, w którym koncert się odbywał. Przestrzeń Dziedzińca Masztalarni zaskakuje niezwykłą akustyką. Ma charakter otwarty, ale zarazem kameralny. Wznowienie w tym sezonie przez restaurację "Pod Pretekstem" cyklu letnich koncertów na Dziedzińcu jest wspaniałym prezentem dla wszystkich poznaniaków.

Zespół stanowiący Soyka Kolektyw to świetni muzycy. Lider Kolektywu zachwycił publiczność swoją muzykalnością, radością grania i swobodą interpretacyjną. Potwierdził też renomę jednego z najlepszych polskich wokalistów. Pozostali muzycy Kolektywu to wytrawni mistrzowie swoich instrumentów. Brawurowe popisy sekcji dętej (trąbka: Antoni Gralak, saksofon: Aleksander Korecki), które zwłaszcza przy utworach Niemena wzbogacały aranżację, nawiązując do stylu lat 70-tych, publiczność nagradzała gromkimi brawami. Perkusjonalia (Zbyszek Uhuru Rysiak), które są już niemal znakiem firmowym Kolektywu, intrygowały, zaskakiwały i podkreślały nastrój wielu utworów. Podziwiałam zgranie całego zespołu, który harmonijnie przechodził od utworów o dużej dynamice do klimatów wyciszenia i zadumy.

Największą satysfakcją dla widza, słuchacza, recenzenta jest stan zaczarowania widowiskiem, którego był świadkiem, a które utrzymuje się długi czas po jego zakończeniu. Tak się stało po poniedziałkowym koncercie. Niezwykłe były szczególnie wykonania utworów Czesława Niemena. Można było mieć obawę, że zderzenie tak wielkich osobowości scenicznych przyniesie klęskę lub, co gorsza, powstanie "produkt" wtórny. Nic bardziej mylnego. W  interpretacjach Soyki widać klasę i wielkość muzyki Niemena. Widać pokorę wobec Mistrza, ale i odwagę w prezentowaniu własnych wersji i wnoszeniu do interpretacji własnego bagażu doświadczeń. "Dziwny jest ten świat", zapowiedziany przez artystę z właściwą mu skromnością, wokalnie nie był tak brawurowy jak pierwowzór. Jednak wersja Soyki nie tylko się broni, ale wręcz otwiera przed słuchaczem nowe znaczenia tej pieśni. U Niemena był bunt, niezgoda na świat i krzyk rozpaczy. U Soyki refleksja dojrzałego mężczyzny nad tym, co w życiu ważne, co nieakceptowane, co niszczy człowieczeństwo.

Słuchacze koncertu poddali się jego fantastycznej atmosferze. Sprzyjał temu znakomity kontakt Soyki z publicznością i udane próby zaproszenia obecnych do wspólnego śpiewu. Występ zakończyły dwa bisy: "Piosenka Pasterska" do słów Czesława Miłosza i "Upływa szybko życie". Trudno o lepsze zakończenie tego magicznego wieczoru.

Katarzyna Kamińska

  • Koncert Soyka Kolektyw
  • Dziedzienic Masztalarni
  • 6.08, g. 21
  • organizator: klub Pod Pretekstem