Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Nie takie pszczoły straszne

O tym, ile pracy wymaga od pszczół wyprodukowanie litra miodu, dlaczego nie należy bać się tych owadów i jak wygląda prawdziwy ul, dowiedzieli się młodzi uczestnicy zamkowego spotkania "Zamek z książek: pszczoły".

. - grafika artykułu
Fot. M. Kaczyński / CK Zamek

Środowe spotkanie z cyklu "Zamek z książek" poświęcono pszczołom. Część pierwszą, teoretyczną, poprowadził Piotr Socha - ilustrator książki "Pszczoły", część praktyczną pszczelarz Kamil Baj. Podczas drugiej części dzieci mogły m.in. obejrzeć prawdziwy ul, ubrać strój pszczelarza i sprawdzić, jak działa podkurzacz - przyrząd do odymiania pszczół. Pszczelarz przy okazji prezentacji wytłumaczył dzieciom, że urządzenie nie robi krzywdy owadom. Pszczoły, myśląc, że się pali, są wyłącznie mniej aktywne, przez co człowiek może spokojnie zająć się miodobraniem.

Zanim jednak uczestnicy spotkania przeszli na balkon - bo tam odbywała się prezentacja - Piotr Socha zaprosił maluchy na multimedialną podróż. Rysownik, wykorzystując gotowe ilustracje ze swojej książki i szkice, które nie znalazły się w publikacji, opowiedział o życiu pszczół. Maluchy poznały królową pszczół, zobaczyły żądło i dowiedziały się, czego nie robić, by owad nie zaatakował. - Żądło wygląda jak harpun - wyjaśniał Socha. - Ale nie ma się czego bać. Kiedy widzimy, jak siada na nas pszczoła, pozwólmy jej sprawdzić, że nie znajdzie na nas nic ciekawego. Potem sama odleci - tłumaczył.

Z wykorzystaniem dodatkowych rekwizytów pokazał dzieciom, na czym polega zapylanie. Maluchy mogły też spróbować, jak smakuje pyłek oraz powąchać i dotknąć pszczelego wosku. Socha podał liczby świadczące o tym, jak bardzo pracowite są pszczoły. Aby wyprodukować litr miodu, muszą oblecieć cztery razy kulę ziemską. Na jedną łyżeczkę tego złotego skarbu siedem czy osiem pszczół pracuje całe swoje życie! - Teraz, kiedy wiem, ile czasu muszą poświęcić pszczoły na zrobienie miodu, bardzo dokładnie oblizuję łyżeczkę - żartował. Ojciec Sochy przez czterdzieści lat był pszczelarzem, więc autor od dziecka przyglądał się życiu pszczół i pracy bartnika. - Pamiętam, jak mama dużym nożem obcinała cienką warstwę wosku, by miód mógł spłynąć. Potem wkładała ramki do wirówki, a ja kręciłem korbką - wspominał, prezentując swoje rodzinne fotografie.

Dzieci - choć jestem pewna, że nie tylko one - wyszły ze spotkania z ogromnym bagażem wiedzy. Oprócz elementarnych informacji przekazanych w przystępny sposób, dowiedziały się również wielu ciekawostek, m.in. dlaczego pszczoły na płaszczu Napoleona znalazły się właśnie pszczoły i czym tak naprawdę jest bzyczenie.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • z cyklu Zamek z książek: pszczoły. Spotkanie z Piotrem Sochą, autorem książki "Pszczoły" oraz pszczelarzem Kamilem Bajem
  • CK Zamek
  • 27.07