Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Latem też w gorsecie

O tym m.in. dlaczego męski strój kąpielowy w XIX wieku miał paski i jak przystosowywano suknie do spacerów opowiedziała na sobotnim spotkaniu w Muzeum Ubioru jego założycielka Anna Moryto. 

. - grafika artykułu
fot. M. Nawrocka-Leśnik

Muzeum Ubioru na ulicy Kwiatowej powstało z pasji i dociekliwości. Kolekcja Anny Moryto liczy aż kilkadziesiąt strojów, ale tylko niektóre z nich znalazły się na stałej ekspozycji. To miejsce idealne dla osób, które nie są fanami ogromnych obiektów, gdzie musisz spędzić przynajmniej kilka godzin.

Oprócz tradycyjnego zwiedzania, odbywają się tam również prelekcje. Sobotnie spotkanie Anna Moryto rozpoczęła od wyjaśnienia czym była mała epoka lodowcowa i jaki miała wpływ na noszoną wówczas odzież. Opowiedziała o damskich i męskich strojach letnich w XIX wieku, bieliźnie i kostiumach kąpielowych. - Pod terminem "małej epoki lodowcowej" kryje się ochłodzenie klimatu na północy o jeden stopień. Zimy były wtedy długie i mroźne, niektóre rzeki zamarzały - opowiadała. Jedną z nich była m.in. Tamiza, na której organizowano co kilka lat jarmark, ostatni w 1814 roku. - Most Londyński był wtedy w całości zabudowany. Obecnie na mostach nie stawia się żadnych kamienic. Było tak, dopóki nie doszło do kilku katastrof - wyjaśniała, wskazując na odpowiedni obraz, stanowiący część prezentacji.

W połowie XIX wieku jednak temperatura zaczęła rosnąć, co oczywiście odbiło się na strojach. - Ludzie ubierali się wcześniej w więcej warstw - tłumaczyła. - W stroju damskim były to stelaże pod sukniami, dodatkowe halki pod spódnicą - wyliczała. W damskim stroju z lat 30. XIX wieku istotnym elementem był kapelusz, który kobiety ubierały wychodząc z domu i rękawiczki. Mężatki zakładały czepki i nieco bardziej skąpe nakrycia głowy. -  Do XX wieku kobieta poza domem bez kapelusza była niekompletnie ubrana - zaznaczyła.

Wraz z upływem lat suknie miały więcej dekoracji. Pojawiały się falbanki i koronki. Suknie spacerowe były nieco krótsze. Mocowano je na specjalnych taśmach, by się nie niszczyły. Mniej konserwatywni mężczyźni natomiast w inni sposób zaprasowywali spodnie w kant. - Różne są teorie dlaczego kant pojawił się z przodu spodni. Jedna jest taka, że coraz częściej kupowano galanterię gotową, a nie zamawiano u krawca - wyjaśniała prelegentka, wspominając brytyjskiego króla Edwarda: on sam nosił kant z boku, a jego synowie z przodu, co jego zdaniem było niedorzeczne.

Wygląd bielizny w XIX wieku również się zmieniał. - W latach 20. XIX wieku kobieta ubierała koszulę. To był podstawowy element bielizny, jak również np. w XVII czy XVIII wieku. Koszulę zakładano bezpośrednio na ciało. Majtki - dziś nazywane pantalonami, nie były zszyte w kroku, a nogawki trzymały się tylko na pasku. Umożliwiało to korzystanie z nocnika i gwarantowało odpowiedni przepływ powietrza. Kobieta nosiła też gorset - opowiadała Moryto. Ten wskazany przez prelegentkę - pomimo tego, że był  mniej sztywny, i tak miał wsuniętą w specjalny tunel deseczkę, który miał kobiecie pomóc utrzymać wyprostowaną sylwetkę. - Ta deseczka spłaszczała nieco brzuch, często rozdzielała biust, ale też sprawiała, że kobieta nie mogła się zgiąć, tylko pochylić - tłumaczyła. Noszone wówczas halki krochmalono, by nie tylko nadać kształt spódnicy, ale też chronić ją przed zabrudzeniem. Modne wówczas były balonowe rękawy. Dla efektu nakładano specjalne poduszki, które wypełniano watą albo końskim włosiem.

Gorsety - co ciekawe - nosili również mężczyźni, przede wszystkim oficerowie. Miał wyszczuplać sylwetkę i zaokrąglać tors. - Nosili je panowie, którzy w zasadzie ich nie potrzebowali - żartowała Moryto. Z elementów bielizny ówczesnego mężczyzny zobaczyliśmy na prezentacji te przypominające dzisiejsze slipy, bokserki i kalesony. Z odzieży wierzchniej z kolei spodnie, marynarki, kamizelki - noszono ich czasem kilka jednocześnie, oraz koszule, do których doczepiano gorsy i kołnierzyki.

Już wtedy latem szyto stroje z jasnych tkanin, m.in. jedwabiu, bawełny, lnu albo wiskozy. Wełniane kostiumy zakładano nawet podczas morskich kąpieli zdrowotnych. - Taki strój też składał się z kilku warstw - mówiła założycielka muzeum. - Zakładano czepek, pończochy, bo kobiety nie chodziły wtedy w gołych nogach i buty kąpielowe sznurowane do góry - wyliczała. Na plaży przebierano się w specjalnych maszynach. - To takie budki na kółkach, wozy, które wjeżdżały do morza, bo wychodziło się z nich bezpośrednio do wody - relacjonowała dalej. Męski strój kąpielowy natomiast przypominał bieliznę na lato, stąd pojawiające się na nim paski.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Prelekcja "Stroje letnie w XIX wieku"
  • Muzeum Historii Ubioru (czynne czw.-pt. w g. 11-15, sob.-niedz., g. 11-17)
  • 24.08

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019