Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Q'ARTO MONDI. Wymowność wymowy

To, co najbardziej urzekło mnie w występie berlińskiego Armida Quartett, to zajmująca narracja na poziomie mikro i makro. O czym była ta opowieść?

. - grafika artykułu
Fot. Bartosz Talaga

Przeglądając program koncertów festiwalu Q'arto Mondi można wysnuć wniosek, że w dobrym tonie jest, kiedy kwartet smyczkowy rozpoczyna występ kompozycją jednego z trzech klasyków wiedeńskich. Nie inaczej wprowadził słuchaczy w swoją muzykę Armida Quartett, pierwszy z zespołów gościnnie występujących w tegorocznej edycji. Jako entrée artyści z Berlina zaproponowali Kwartet smyczkowy f-moll op. 95 "Serioso" Ludwiga van Beethovena - kompozytora, który doprowadził ten gatunek muzyczny do szczytowej formy. 

Klasycznie

Dla tych, którzy - pomimo szóstej już edycji festiwalu - nie są jeszcze z formacją kwartetu smyczkowego oswojeni, dzieło Beethovena mogło stanowić znakomite studium struktury. Zarówno fakturalna przejrzystość utworu, jak i uwydatnienie jej w precyzyjnym wykonaniu zostały podparte ogromną energią, płynącą z samego środka zespołu. Uwagę zwracały szczególnie wyróżniające się pod tym względem partie altówki i drugich skrzypiec. Nie można nie wspomnieć o spójności, nienagannej intonacji i pięknie wspólnych barwach, jakimi charakteryzuje się Armida Quartett, bo choć wymienione cechy wydają się być podstawą grania kameralnego, to tylko prawdziwi artyści potrafią z tego "planu minimum" ukuć majstersztyk.

Ekspresywnie

Kwartet Beethovena - choć niczego mu nie brakowało - wobec dalszych kompozycji, jakie miały zabrzmieć tego wieczoru, okazał się stanowić rzeczywiście przystawkę. Prawdziwie angażującą była "Suita liryczna" Albana Berga. I w istocie: w pełnej, choć zaskakującej nieraz zgodzie z tytułem, liryzmu w "Suicie" - zwłaszcza w tym wykonaniu - było pod dostatkiem. Nazwisko i muzyka Berga wciąż jednak kojarzą się z czymś współczesnym i trudnym w odbiorze, a między tymi dwoma nieraz zbyt chętnie i pochopnie stawia się znak równości, nawet kiedy "Suita liryczna" liczy sobie już prawie dziewięćdziesiąt lat. Tym niemniej nie jest to bynajmniej dzieło łatwe; wymusza tak wysoki stopień zaangażowania mózgu i operuje emocjami tak gwałtownymi, że chwila ciszy w przerwie koncertu okazała się być mi niezbędnym elementem utworu, jakby stanowiła jego kontynuację. Był to moment, żeby wszystko to, co usłyszało się przed chwilą, raz jeszcze wewnątrz własnej głowy okiełzać, poukładać. W całej tej dźwiękowej gęstości członkowie Armida Quartett odnaleźli natomiast tak logiczną, choć nieoczywistą narrację, a także bezbłędność zarówno techniczną, jak i w generowaniu silnych emocji, że bezpiecznie przeprowadzili przez kompozycję Albana Berga nawet tych słuchaczy, którzy nie mają się za koneserów tego rodzaju muzyki. 

Poufnie

Po przerwie, jako ostatnia pozycja w programie koncertu, zabrzmiał Kwartet smyczkowy nr 2 Leosa Janacka. "Listy intymne", jak zdradza tytuł dzieła, dały odpocząć wyeksploatowanemu muzyką Berga umysłowi, poruszając raczej tę romantyczno-estetyczną strunę duszy. Pełne wiotkich, zwiewnych treści, częstokroć niemal impresjonistyczne "Listy" pozwoliły Kwartetowi rozłożyć paletę barw w drugą stronę niż w Bergu, czarując tym razem tymi osobistymi, delikatnymi; już nie ekspresywnością, a zgodnie z tytułem - intymnością.

Fantastyczny wybór i układ programu nie tylko wyznaczył słuchaczom ścieżkę interpretacyjną (wystarczy spojrzeć na same tytuły wykonywanych kompozycji - "Serioso", "Suita liryczna", "Listy intymne"), ale też doskonale dawkował poziom serwowanego obecnym na koncercie muzycznego napięcia, a Armida Quartett potrafił zawartą w zestawieniu tych kwartetów narrację przeprowadzić od pierwszej nuty Beethovena po ostatni dźwięk Janacka. Dobór repertuaru pozwolił także zespołowi zaprezentować się z różnych stron, co jest tym cenniejsze, że zapraszani młodzi artyści - jak zakłada formuła festiwalu Q'arto Mondi - mają dokładnie jeden wieczór, aby Poznaniaków w sobie rozkochać.

Magdalena Lubocka

  • VI Międzynarodowy Festiwal Muzyki Kameralnej Q'arto Mondi: Armida Quartett
  • 20.04, g. 19
  • Pałac Działyńskich