Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Poza tradycyjnym teatrem tańca

Przed nami "Wieczór premier". Trzy choreografki, Barbara Gwóźdź, Korina Kordova oraz Agata Siniarska, zapraszają na swoje spektakle - 5 października do Studia Słodownia+3 w Starym Browarze.

"Destiny's Child" Barbary Gwóźdź. Fot. mat. Art Stations Foundation - grafika artykułu
"Destiny's Child" Barbary Gwóźdź. Fot. mat. Art Stations Foundation

Sobotni "Wieczór premier" to już siódma odsłona tworzonego od 2006 roku projektu, którego podstawowym celem jest wspieranie polskich twórców teatru tańca oraz pomoc w poszukiwaniach ich własnego języka. Solo Projekt jest przeznaczony dla tancerzy i choreografów, których zainteresowania wychodzą poza tradycyjnie rozumiany "teatr tańca".

Jego mottem są słowa znanego angielskiego choreografa - Jonathana Burrowsa, który stwierdził, że "do stworzenia tańca potrzebne są dwie nogi, dwie ręce i przede wszystkim głowa". Credo to ma zachęcić młodych tancerzy i choreografów do poszukiwań - zarówno tych cielesnych, jak i formalnych. Szczególny nacisk został postawiony na sam proces twórczy oraz eksperyment, który ma się stać próbą refleksji nad sztuką tańca, bądź też drogą do stworzenia nowej definicji samego pojęcia.

Piątego października w Studio Słodownia+3 Barbara Gwóźdź, Korina Kordova oraz Agata Siniarska zaprezentują swoje premierowe spektakle w ramach Solo Projekt 2013. Opiekę artystyczną nad nimi sprawował dyrektor artystyczny Dansehallerne w Kopenhadze, kurator tańca, dramaturg i performer, Bush Harstorn.

O swoich spektaklach opowiadają artystki:

Barbara Gwóźdź o "Destiny's Child":

- Spektakl ten jest moją osobistą refleksją na temat przeznaczenia. Zastanawiam się w nim, czy ono w ogóle istnieje, jaką możemy wybrać wobec niego postawę oraz czy możemy je zignorować? Pytam także, czy wzbudza w nas jakieś emocje - strach, pragnienie, ciekawość, zwątpienie...? To refleksja nad tym, czym jest przeznaczenie, jak się ono przejawia w życiu oraz czy mamy nad nim jakąś kontrolę.

Przeznaczenie to temat nie tylko szeroki, ale i dość abstrakcyjny, wymykający się logice i racjonalizacji. A ja pokazuję go za pomocą sztuki tańca, czyli narzędzia równie, albo i bardziej abstrakcyjnego. Ze swojej strony mogę zaoferować jak najklarowniejsze przedstawienie tematu, odwołując się przy pomocy mojej intuicji i artystycznej edukacji do uniwersalnej wrażliwości gatunku ludzkiego... Ale na tym kończy się moja rola. Nie jest dla mnie aż tak istotne, czy widz zrozumie, o czym jest mój spektakl, ale czy go poruszy... Nie mam ambicji nikogo edukować ani uświadamiać. Ale chciałabym za to, żeby widz zobaczył w nim to, co jest gotowy zobaczyć i zrozumieć w swoim życiu - w tym momencie.

Korina Kordova o "on 8th boulevard. right after sinuous curves":

- Moje premierowe solo dotyczy fazy liminalnej. Opowiada o momencie zetknięcia się ciał, ich tarcia oraz przechodzenia przez kolejne etapy... O ciele jako zbiorniku możliwości, którego różnorodność sięga od bieguna erotyki aż po katastrofę. Solo to jest ucieleśnieniem zmiany stanów, odporności i wrażliwości, oscylacji i dezorientacji w fikcyjnej przestrzeni. Podczas pracy nad nim chciałam zaskoczyć samą siebie. I w zasadzie nadal chcę. Solo to stanowi dla mnie wyzwanie, ponieważ chcę do swojej praktyki wcielać nowe strategie twórcze.

Agata Siniarska o "Śmierć 24 klatki na sekundę albo zrób mi tak jak w prawdziwym filmie - choreografia spowolniona w rozdziałach":

- Kino jest pewną szczególną iluzją rzeczywistości, której źródło tkwi w oglądanym obrazie, konstruującym pojęcie prawdy. Ruchy oglądane w normalnej prędkości wydają się naturalne. A ta normalna prędkość jest iluzją 24 klatek na sekundę, które pozwalają nam wierzyć w filmowy wizerunek. I tak, między innymi, skonstruowany jest wizerunek kobiety - prawdziwej iluzji - wiecznej i niezmiennej, której sterotypizacja służy ułatwieniu odbioru, oferuje gotowe wzory konstrukcji postaci, pozwala na sprawne rekonstrukcje struktur narracyjnych, a przy tym potwierdza dominującą ideologię patriarchalną.

Konstrukcja kobiety w kinie jest wiecznie fascynującym obrazem, skazanym na wzrok odbiorcy i wykluczonym z pędu narracyjnego, który należy do działań głównego bohatera - mężczyzny. Kobieta jest zawsze dana, osadzona w konkretnej sytuacji dramaturgicznej, którą jest najczęściej intryga miłosna. Kobieta spełnia się tylko w miłości, czekając w swoim kadrze na wybawienie. To niewinne czekanie może okazać się jednak niebezpieczne... Chwilowy obraz kobiety przeznaczony do kontemplacji zostaje przetrzymany (lub to ona sama przetrzymuje obraz), tym samym ruch narracji zostaje zatrzymany. Bohaterka - kobieta, oddająca się fetyszystycznemu oglądowi, z jednej strony naraża się na przemoc zatrzymanego kadru i wieczność własnego wizerunku, z drugiej nie pozwala głównemu bohaterowi - mężczyźnie - działać w narracji, przez co ona sama, jako obiekt-obraz, w swej niemocy staje się centrum, a mężczyzna-bohater ginie... Kobieta zatrzymuje pęd narracji/pęd w kierunku końca filmu/pęd śmierci, a jednocześnie sama przynosi homologię między bezruchem i martwym ciałem. Pomiędzy życiem/śmiercią w obrazie a życiem/śmiercią poza kadrem, bezruch pozwala kobiecie wyjąć z ekranowej iluzji przypisane jej klisze, tworząc z siebie samej narzędzie retoryki, dzięki któremu może zabrać głos. Pytanie, jak takowy konstrukt kobiecy, wyjęty z narracji i obstający przy bezruchu, dzieje się w przestrzeni choreografii, domagającej się ciała w ruchu... Zapraszam wszystkich chętnych, jak i tych zniechęconych!

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Wieczór premier: Solo Projekt 2013 - Barbara Gwóźdź, Korina Kordova, Agata Siniarska
  • Studio Słodownia+3, Stary Browar
  • 5.10, g. 19
  • bilety: 15 zł (n), 10 zł (u)