- Jak ja lubię swoją pracę - rozpoczął koncert Piotr Bukartyk, popijając piwo. I przeprosił, że nie są gwiazdami, bo w ciekawszej choreografii już nie wystąpią. Gwarantują za to kilka smętnych piosenek, gdyż obiecał wzrost obrotów na barze.
Spotkanie z Bukartykiem - bo tym są właśnie jego koncerty, niczym nieskrępowanym zaproszeniem na wspólne pogaduchy - rozpoczęliśmy od dobrze znanego, starego utworu "Dokąd się wybierasz". Piosenka ta, zaśpiewana w stylu charakterystycznym dla artysty, idealnie wprowadziła słuchaczy w klimat nowej płyty - z pieśniami (z) drogi. Krążka osobistego. I krążka opowieści. Krążka relacji z podróży, która cały czas trwa...