Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Nie ma kiepskich dyplomów

O minionym roku akademickim, jakości prac dyplomowych i planach na przyszłość rozmawiamy z prof. Jackiem Jagielskim z UAP.

. - grafika artykułu
Fot. S. Rudik

Semestr letni się skończył, a jednak widać duży ruch na korytarzach. Do dyplomów zostało jeszcze trochę czasu. Co powoduje taki zamęt?

Jest dużo przedsięwzięć, w tej chwili to chyba najgorętszy okres. Właśnie skończyły się wystawy końcoworoczne. Kolejnym dużym wyzwaniem są obrony prac dyplomowych. Tu od lat współpracujemy z Targami Poznańskimi, goszcząc w pawilonie nr 2. Sądzę, że jest to przedsięwzięcie wyjątkowe nie tylko w skali kraju, ale i Europy. Pokazanie wszystkich dyplomów w jednym miejscu jest okazją do zaprezentowania i promocji uczelni, jej charakteru i różnorodności kształcenia.

Przygotowujemy też szereg wystaw, które stanowić będą integralną część konferencji organizowanej przez naszą uczelnię w Poznaniu od 9 do 11 września. Chcemy, by towarzyszyły jej różnorodne wydarzenia artystyczne, a wśród nich wystawa VII Edycji Kolekcji UAP, prezentacja dokonań Galerii AT czy wystawa plakatu w ArtLife University Gallery. Uczelniana Galeria Rotunda będzie miejscem prezentacji pracy Magdaleny Abakanowicz, artystki o dorobku w skali światowej - ważnej i silnie związanej z uczelnią. Planujemy też wystawę "Kształty przestrzeni" na Wydziale Fizyki poznańskiego UAM. A to tylko część długiej listy planowanych przedsięwzięć.

Jak to jest z przestrzeniami wystawienniczymi UAP? Z tego co słychać, organizujecie same wystawy gościnne z wyjątkiem stosunkowo małej Galerii AT.

W tej chwili uczelnia jest w okresie przejściowym. Trwają prace nad jej rozbudową, więc część wydziałów została okresowo przeniesiona w inne miejsca. Wszyscy odczuwamy te niedogodności. Natomiast, jeśli chodzi o przestrzenie wystawiennicze, nie odnotowujemy zmniejszenia możliwości prezentowania naszych osiągnięć. Galeria Aula to duża przestrzeń dla zbiorowych, często międzynarodowych projektów. W Galerii Rotunda prezentujemy wystawy indywidualne. Jest jeszcze od lat prowadzona autorska Galeria AT i następna, na stałe już wpisana w strukturę UAP Galeria Naprzeciw. Do inicjatyw studenckich należą powołane do życia galerie Silverado czy Kont, prezentujące twórcze zmagania młodych adeptów sztuki, a korytarze uczelni są nieustannie przestrzenią prezentacji prac studentów. Kolejną inicjatywą jest otwarcie nowej UP Gallery w Berlinie. Koniecznie też podkreślić trzeba wzajemną współpracę kulturalną między uczelniami, która stanowi charakterystyczną właściwość współczesnego środowiska akademickiego Poznania.    

Mit zamkniętej enklawy ASP chyba już nie funkcjonuje i nie odstręcza od współpracy, ale też nie przyciąga większej liczby studentów. Jest mniej kandydatów?

Uczelnia na pewno nie jest zamkniętą enklawą. Dokładamy starań, by była otwarta. Jest też coraz większe zainteresowanie przemysłu naszym designem - firmy nawiązują współpracę z pracowniami i studentami. Są to rzeczy ogromnie satysfakcjonujące. Aktywność pedagogów, osiągnięcia naszych studentów i absolwentów oraz jakość kształcenia skutkują dobrą opinią, dlatego zupełnie nie odczuwamy spadku frekwencji. Wiem, bo jestem zaangażowany w takie projekty jak przeglądy makroregionalne. Te ogólnopolskie przeglądy uczniów ostatnich klas liceów sztuk plastycznych mają na celu wyłonienie najlepszych, którzy w finale ubiegają się o indeks na wyższą uczelnię. Zauważamy duże zainteresowanie tych finalistów naszą uczelnią.

A jakby pan spróbował podsumować ten rok akademicki pod kątem jakości? Działo się więcej?

Trudno wartościować, bo każdy rok jest inny. Oglądając prace czy dyplomy kompletnie nie wyczuwa się, że jesteśmy w momencie przejściowym lokalowo, jest wręcz odwrotnie. Liczne plenery, prezentacje, wystawy, konferencje i różne inicjatywy realizowane w kraju i za granicą świadczą dobitnie o tym, że ten rok już można zaliczyć do bardzo udanych.

Czy śledzicie jako uczelnia osiągnięcia studentów? Wspieracie ich, chodząc na przykład na ich wystawy?

Oczywiście że tak, to szalenie istotne, żeby w jakimś zakresie cały czas utrzymywać kontakty z tymi, którzy aktywnie pracują i funkcjonują już poza murami uczelni. Jest to też pewien wyznacznik jakości nauczania. Z drugiej strony to element promocyjny, chociażby dla tych studentów, którzy już w tej chwili widzą, że uczelnia jest przyjazna, że interesuje się nimi. Osobiście od lat realizuję różnego rodzaju prezentacje i wystawy w galeriach, które skupiają nie tylko studentów, ale i absolwentów.

Pamięta pan jakieś osiągnięcie byłego podopiecznego, które wprawiło pana w dumę lub dało poczucie belferskiej satysfakcji?

Pamiętam wielu swoich studentów. Nawet dzisiaj dostałem periodyk, w którym wspomniani są moi uczniowie. Jesteśmy bardzo dobrą uczelnią, więc sukcesy to nie jednostkowe przypadki. Wydarzenia takie jak Biennale Małej Formy Rzeźbiarskiej, FIGURAMA, wystawy - ostatnią z nich jest "Rozpęd", które organizujemy od lat w warszawskiej Galerii Działań - są polem prezentacji postaw i sukcesów studentów. Pokazujemy to, co najlepsze, promujemy studentów i dbamy o wizerunek i przyjacielskie wsparcie dla nich.

Jak ocenia pan hale MTP jako przestrzeń wystawową dla dyplomów artystycznych? Jest pan artystą, dla którego przestrzeń to istotna sprawa.

Zawsze wystawa zbiorowa jest pewnego rodzaju kompromisem. Dyplomy to ogromna wystawa zbiorowa. Chcemy, by każdy student miał jak najlepszą formę ekspozycji swojej pracy, by wyglądała ona godnie i reprezentacyjnie. Całość jest oczywiście unormowana charakterem Targów. Przy tym jesteśmy w stanie docenić wysiłek i kunszt, jaki wkładają dyplomanci w swoje realizacje. Dobra ekspozycja jest bardzo istotnym aspektem, bo pozwala zostać zauważonym, jest miejscem, w którym odbywają się konfrontacje, a bywa, że nawet pierwsze propozycje zawodowe.

Na wystawie dyplomów nie ma koncepcji kuratorskiej. Pokazuje się wszystkie dyplomy. To oznacza, że jakość prac może być bardzo różna.

Wystawa zajmuje ogromną przestrzeń, logistycznie opracowaną pod nadzorem kuratorów. Można zobaczyć na niej realizacje właściwe dla poszczególnych wydziałów, zauważyć indywidualność koncepcji poszczególnych dyplomantów. Każdy odbiorca ma swoje preferencje. Zawsze jest tak, że ktoś woli malarstwo, ktoś inny grafikę czy architekturę - tu każdy znajdzie dla siebie jakieś interesujące obszary. Co do jakości... Nie ma kiepskich dyplomów. System kształcenia po prostu eliminuje błędy. Ci, którzy studiują u nas i kończą uczelnię, są już naprawdę dobrzy w swojej specjalności. Dyplomanci wkładają dużo wysiłku, by ich prace miały wysoki poziom. Prezentowane na wystawie dyplomy są powodem do dumy i satysfakcji.

Rozmawiała redakcja

Jacek Jagielski - profesor Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, ur. w 1956 r. W latach 1979-1984 studiował na PWSSP w Poznaniu, gdzie uzyskał dyplom z wyróżnieniem z zakresu rzeźby i rysunku. Obecnie prowadzi 7. Pracownię Rzeźby na Wydziale Rzeźby i Działań Przestrzennych oraz na Wydziale Edukacji Artystycznej UAP. Wystawia w kraju i za granicą, jego prace można oglądać między innymi w Kunsthallen Brands Klaedefabrik w Odesse (Dania) i Berllanderi Sculpture Workshop w Berllanderi (Wielka Brytania). Wiele znajduje się w zbiorach prywatnych w Polsce i na świecie.

  • wystawa dyplomów UAP
  • teren MTP, hala 2
  • wystawa czynna do 28.06, w godz. 10-17