Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Mistrzowi słowa i wyobraźni w hołdzie

Poznański Teatr Animacji z rozmachem i odwagą otwiera nowy sezon. W niedzielę premierę miał spektakl "Pan Maluśkiewicz i spółka", który doskonale wpisuje się także w cykl wydarzeń związanych z Rokiem Juliana Tuwima.

Fot. materiały Teatru Animacji - grafika artykułu
Fot. materiały Teatru Animacji

Przyznam, że z obawą wybierałam się na tę premierę. "Pan Maluśkiewicz i wieloryb" to uroczy tekst, ale przecież trudno wypełnić nim całe przedstawienie. Martwiłam się, że zobaczę sfabularyzowaną biografię wzmiankowanego Maluśkiewicza, w której uroda Tuwimowskiej frazy przegra z dorabianymi na siłę, rozbudowanymi wątkami przygodowymi. Obawy były niepotrzebne! Spektakl jest bowiem triumfem słowa i bogatego świata wyobraźni, który młody czytelnik znajduje w wierszach Mistrza.

Mądry miks

Pan Maluśkiewicz jest tytułowym bohaterem sztuki, ale tak naprawdę jego przygody są tu pretekstem do wędrówki poprzez liczne utwory Tuwima. Wędrówki, w której towarzyszą widzom Tralaleczka, Pani Słowikowa, Kapuśniaczek, Mróz, Zosia Samosia, Rycerz Krzykalski, Słoń Trąbalski i Dyzio Marzyciel. Utwory te, a właściwie ich fragmenty, połączone zostały w jedną, inteligentnie skonstruowaną całość, w której mamy parę lejtmotywów - m.in. podróż Maluśkiewicza, tęsknotę Pani Słowikowej za mężem, mrożące (a jakże!) krew w żyłach wejścia groźnego Mroza. Jednocześnie fabuła jest dynamiczna i nie pozwala publiczności na nudę. Może tych fragmentów jest nawet nieco zbyt wiele (niektóre wiersze, okrojone do zaledwie paru wersów, nie dały się wręcz rozpoznać), ale nie jest to wielki mankament. Dzieci bawiły się w czasie tych mini etiud ilustrujących pojedyncze epizody. Dorośli z jednej strony przypomnieli sobie własne dzieciństwo z wierszami Tuwima w roli głównej, a z drugiej rozbawieni zostali jakże trafnym zobrazowaniem ludzkich charakterów i życiowych sytuacji.

Takie sobie A, B, C...

Osią przedstawienia, a zarazem głównym jego motywem, jest abecadło. Różnej wielkości kolorowe litery służą na scenie nie tylko jako rekwizyty pomagające aktorom w wykonaniu tego właśnie wiersza, ale stają się również elementami scenografii. Z liter więc zostaje złożony sam Pan Maluśkiewicz, litery stają się błękitnymi falami oceanu, po którym Maluśkiewicz żegluje, a także kołami i przekładniami lokomotywy, śmigłem i oknami aeroplanu, tańczącymi inicjałami dwóch Michałów, morskimi stworzeniami i niemal wszystkim innym, co wyobraźnia podpowiedzieć może. Jestem tym pomysłem scenograficznym zachwycona, bo nie tylko ubarwił przedstawienie, ale był też elementem znakomitej edukacyjnej zabawy dla dzieci. Ja z kolei przyłapałam się na zgadywaniu, co też za chwilę na scenie zobaczę. Działo się tak, gdy aktorzy wnosili kolejne litery, które niejako zapowiadały następnych bohaterów i zwroty akcji.

Tradycyjnie i nowocześnie

Kolorem dominującym na scenie była biel. Z tego powodu, na pierwszy rzut oka, wydawała się ona niemal ascetyczna. Na tyłach sceny ustawiono trzy potężne płaszczyzny, na których wyświetlano kolorowe animacje komputerowe. W centralnym jej punkcie stała biała skrzynia, która w zależności od potrzeb stawała się stołem, łóżkiem, biurkiem, kadłubem samolotu, by na koniec okazać się groźnie łypiącym na widzów okiem wieloryba. Białe były także kostiumy.

Znakomity zespół aktorski przy pomocy tradycyjnych środków wyrazu fantastycznie wcielił się bohaterów Tuwimowskich wierszy. Świetna była Sylwia Koronczewska-Cyris jako nieco neurotyczna, zaniepokojona nieobecnością męża Pani Słowikowa. Salwy śmiechu budziło każdorazowe pojawienie się zaspanego Dyzia Marzyciela (w tej roli Marcin Ryl-Krystianowski), a okrzyki grozy wywoływały wejścia Mroza (tu trudno nie wyróżnić Marioli Ryl-Krystianowskiej). Pozostali aktorzy nie pozostawali w tyle, a wykonana jako grande finale pieśń "Cuda i dziwy" była prawdziwym majstersztykiem.

Przy tej okazji koniecznie wspomnieć trzeba o kapitalnej muzyce skomponowanej przez Jarosława Kordaczuka. Jej marszowy i skoczny charakter pasuje do warstwy słownej przestawienia i nawiązuje do najlepszych polskich tradycji kompozytorskich takich twórców jak Ryszard Sielicki czy Mieczysław Janicz.

Pozostaje mi więc zaprosić wszystkich widzów, małych i dużych, na najnowsze dzieło Teatru Animacji. Czynię to z pełnym przekonaniem i wielką przyjemnością.

Katarzyna Kamińska

  • Julian Tuwim "Pan Maluśkiewicz i spółka"
  • Teatr Animacji w Poznaniu
  • premiera: 29.09
  • adaptacja i reżyseria: Lech Chojnacki
  • scenografia: Dariusz Panas
  • muzyka: Jarosław Kordaczuk
  • występują: Magdalena Dehr, Sylwia Koronczewska-Cyris, Danuta Rej, Mariola Ryl-Krystianowska, Marta Wesołowska, Marcin Chomicki, Piotr Grabowski, Marcin Ryl-Krystianowski