Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Kupy swawolne

23 kwietnia 1532 r. szlachcic Chojeński z kilkunastoma "hultajami" najechał na katedrę i kanonie w Poznaniu - jak zapisano w aktach kapitulnych.

. - grafika artykułu
Ostrów Tumski ok. 1618 r., widok z katedrą, kościołem NMP i częścią obwarowań, którymi otoczył wyspę bp Jan Lubrański. Fragm. Miedziorytu z "Civitas Orbis Terrarum" G. Brauna i G. Hogenberga, ze zb. Muzeum Narodowego w Poznaniu

Nie podano jednak ani powodu najazdu, ani jego skutków. Nie wiemy też, czy sprawców złapano i jak dla nich zakończyła się cała sprawa.

Za murem

Nie był to ani pierwszy, ani ostatni napad na Ostrów Tumski. W 1504 r. w obawie przed rabusiami przeniesiono skarbiec katedralny do ratusza, a naczynia liturgiczne do kolegiaty św. Marii Magdaleny. Groźbę napadów rabunkowych uznano zatem za bardzo realną.

Bogobojnych mieszkańców Ostrowa i skarby katedry miał ochronić mur, którego budowę rozpoczęto prawdopodobnie za czasów biskupa Jana Lubrańskiego. W czasie jednego z pobytów w Rzymie biskup uzyskał od papieża Juliusza II przywilej odpustu jubileuszowego w 1500 r. (czyli możliwość sprzedaży hurtowego odpuszczenia grzechów). Większą część pieniędzy z odpustów biskup przeznaczył na otoczenie murem Ostrowa Tumskiego. Budowa trwała od 1504 do 1549 r. - zakończyła się długo po śmierci biskupa. Mur nie był na tyle mocny, by powstrzymać regularne wojska, ale odstraszał (choć nie wszystkich) rabusiów, których bandy zwano wdzięcznie "kupami swawolnymi". Pierwotnie termin ten oznaczał zresztą "oddziały nieprzyjacielskie, które odłączyły się od swojej armii" (i wędrowały, plądrując, co się dało).

Berka i jego gra

W 1533 r. banda rozbójników z niejakim Berką na czele najeżdżała i grabiła dwory oraz świątynie w prowincji poznańskiej. Jak zapisano w aktach kapitulnych, Berka "zamyślał i katedrę poznańską złupić; z tej przyczyny kapituła utrzymywała dzień i noc silne straże około kościoła katedralnego i kurii kanoników". Do chronienia Ostrowa wyznaczano m.in. mieszkańców kapitulnego Chwaliszewa. Ostatecznie jednak do napaści nie doszło, ponieważ rabusie "nie odważyli się" złupić katedry.

Napady na świątynie nie były jedynie poznańską zmorą. W aktach kapitulnych innych miast przewijają się podobne wzmianki, a z kłopotem radzono sobie podobnymi jak w Poznaniu metodami.

Głowa pod miecz

Łupem rabusiów, którzy szukali łatwej i dobrej okazji, stawali się częściej kupcy wiozący towar do miast niemieckich (bądź powracający do nich). W aktach miejskich przewijają się skargi z dokładnym wyliczeniem wartości skradzionych towarów. Niekiedy udawało się złapać sprawców, którzy po długich "mękach" dawali zwykle "głowę po miecz". Niekiedy udawało się też odzyskać bądź część towaru, bądź równowartość choć części w gotówce. Do naszych czasów dotrwało niewiele informacji o zdarzeniach takich jak najazd Chojeńskiego na katedrę. Z niepełnych zapisków w aktach można jednak odtworzyć obraz sporego zagrożenia, jakie stanowiły w początkach XVI w. bandy gotowych na wiele i pozbawionych skrupułów rabusiów.

Daina Kolbuszewska