Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Korepetycje z teatru

Profesor szuka wzrokiem delikwenta, którego wywoła zaraz do odpowiedzi - pamiętacie ten dreszcz niepokoju? Na "Lekcji" w Teatrze Nowym była Anna Rogulska.

. - grafika artykułu
fot. B.Sowa/Teatr Nowy w Poznaniu

Połowa września - dzieciaki wróciły już do szkół, sezon teatralny czas zacząć. Kto wyrósł ze szkoły, może się wybrać na Lekcję w Teatrze Nowym. Do wyboru dwa wykłady: o istocie współczesnego teatru oraz o językach neohiszpańskich. Najpierw jednak widzowie/uczniowie zajmują miejsca w lożach/ławkach. Na scenie trzy krzesła, dwie tablice, stół, z sufitu zwisa złowieszczo martwy biały zając. W pierwszym rzędzie siada się na niewygodnych krzesłach, właściwie na scenie. Ktoś szepnął, że podobno będzie interakcja, więc blady strach padł na tych z przodu - niektórzy uciekli do tyłu, inni zaczęli rozważać wagary. Zwolnione pechowe miejsca musieli zajmować spóźnialscy. Nie będzie już stamtąd ucieczki, bo oto weszła Maria Rybarczyk (odpowiada jej chóralne "Dooo-bryyy wieee-czór") i przekręciła wszystkie zamki w drzwiach. Gagatek z ostatniego rzędu próbuje się z nią droczyć, że wczoraj dorobił klucze, ale oto idzie już pan profesor i pora się uciszyć. Kogo wywoła do odpowiedzi?

Materia dramatu Ionesco została w Lekcji potraktowana wiernie i dosłownie, chociaż spektakl zaczyna się powoli, stopniowo nabiera teatralnej formy, a bohaterowie mają czas, by obnażyć się jako aktorzy, a nawet zwykli ludzie. Te zabiegi wywołują niepokój widza, mają wciągnąć go do akcji i zburzyć barierę między sceną a widownią. Nowa uczennica, Martyna Zaremba, opornie wchodzi w narzuconą rolę. Zauważa jej absurd i próbuje przekomarzać się z profesorem, filuternie udzielając błędnych odpowiedzi. Ten nie znosi jednak buntu, a gdzie zawodzi go rozumowanie, tam do gry wkracza przemoc. Z młodej ambitnej dziewczyny zostanie tylko czerwona plama, którą zetrze z podłogi pokojówka. Troskliwa służąca to najsilniejsza osoba w tym dziwacznym domu - urządzi czterdzieści pogrzebów, przyniesie czystą koszulę, otworzy drzwi kolejnej uczennicy. Jest też najbliżej widza, a mimo że oddanie służy profesorowi i nie potrafi lub nie chce uwolnić się z patologicznego zamkniętego układu, to ona trzyma w kieszeni klucze, które nas uwolnią.

Niby wybraliśmy wykład z neohiszpańskiego, jednak w gruncie rzeczy lekcja dotyczy pewnej wizji teatru. To nie przypadek, że reżyser Waldemar Szczepaniak sam wciela się w rolę profesora - w rozpaczliwych próbach podporządkowania uczennicy tak naprawdę usiłuje okiełznać teatralnego widza. Najwyraźniej oczekuje od niego aktywności, reakcji na zaczepki, pełnego skupienia. To jednak zazwyczaj uczeń krnąbrny, który nawet w pierwszych rzędach zachowuje się jak ten z ostatniej ławki - nie daje się wyciągnąć przed tablicę i dba o swoją swobodę. Przychodzi popatrzeć na starania nauczyciela/aktora/reżysera, ale najchętniej z daleka.

Brutalne dydaktyczne metody profesora nie sprawdzają się w praktyce i zawsze prowadzą do jednego celu - śmierci kolejnej uczennicy. Reżyser stawia widza w podobnie opresyjnej sytuacji, a jednak publiczność stawia opór i wychodzi z Lekcji cało, zachowując swój ulubiony dystans. Podobna do profesorskiej jest więc porażka reżysera - udało mu się swoich uczniów nieco postraszyć, ale wątpię, by czegoś się w ten sposób nauczyli. Od początku zresztą przecież wcale nie chcieli.

Anna Rogulska

  • Eugene Ionesco Lekcja
  • reż. Waldemar Szczepaniak
  • tłum. Jan Błoński
  • występują: Waldemar Szczepaniak, Maria Rybarczyk, Martyna Zaremba
  • Teatr Nowy w Poznaniu
  • premiera: 13.09