Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Zawsze chciałem grać własne rzeczy

Michał Obrębski jest młodym pasjonatem muzyki, który założył trio z dwójką doświadczonych muzyków: Piotrem Jaraszkiewiczem i Pawłem Kosickim. W najbliższy czwartek w klubie Blue Note będzie można posłuchać kompozycji, które trafią na ich debiutancki album.

. - grafika artykułu
Od lewej: Paweł Kosicki, Michał Obrębski, Piotr Jaraszkiewicz, fot. materiały prasowe

- Zamiłowanie do muzyki miałem od zawsze. Nawet jako młody brałem do ręki gitarę i grałem na niej jakieś głupoty. Zaczęło się na dobre, gdy na pierwszą komunię dostałem gitarę elektryczną. Był to tani Epiphone, który miał też mały wzmacniacz - opowiada Michał.

Chciał iść do szkoły muzycznej, aby szkolić się w grze na pianinie - najpierw uczył się prywatnie przez pół roku, a w szkole, zanim zrezygnował, przez półtora. W tym czasie jego siostra chciała z kolei nauczyć się gry na perkusji i choć dostała ją od rodziców, to dość szybko zrezygnowała. W tym samym czasie ojciec Michała kupił sobie gitarę basową. - Miałem dostęp do tych wszystkich instrumentów, więc ile tylko mogłem, to siedziałem w domu i na nich grałem. W nauce gry starałem się unikać coverów i nagrywałem własne rzeczy. Rodzice mnie też w tym wspierali i najważniejsze, że zawsze we mnie wierzyli, choć pojawiały się trudności z nauką - za dużo grałem, a za mało miałem czasu na szkołę - wspomina.

Przed założeniem własnego trio w marcu 2017 roku chodził do Piotra Jaraszkiewicza - do Republiki Rytmu - na lekcje gry na perkusji. - Stwierdziłem, że muszę w końcu złożyć swój skład. Podejmowałem różne próby, ale żadna nie wypaliła. Wysłałem mu więc swoje nagrania i zapytałem, czy byłby chętny. Miał do tego znajomego basistę Pawła Kosickiego, który również dołączył do projektu - wyjaśnia.

W Michał Obrębki Trio grają trochę mocniejszą odmianę jazzu. Ich muzyczny eklektyzm jest efektem tego, czym się Michał zajmuje na co dzień: rockiem progresywnym, muzyką ilustracyjną, filmową. - Pewnego razu przyszedł mi do głowy pomysł nagrania czegoś na trzy instrumenty. Tym pierwszym utworem był "The Ambulance", który zacząłem układać od perkusji. To połączenie progresywnego rocka z jazzem i typową muzyką rockową, bo jest i miejsce na riffy gitarowe - relacjonuje.

Głównym powodem założenia zespołu było dla Michała nagranie własnych kompozycji. Te pięć przygotowanych wspólnie utworów, które miały trafić na płytę, zagrali po raz pierwszy w klubie Blue Note na początku maja ubiegłego roku. Byli supportem dla poznańskiego zespołu IŻ, założonego przez gitarzystę Przemka Śledzia i wokalistkę Magdę Nowakowską. - To było pierwsze nasze wyjście na scenę, więc łatwo nie było. Graliśmy jeszcze w tym samym miesiącu własny koncert u Pana Gara w Domu Tramwajarza. Bardzo wszystkim się podobało - ale przyszli też ludzie, którzy wiedzieli, czego się spodziewać. Ostatnio występowaliśmy też w Nowym Tomyślu na imprezie chmielo-wikliniarskiej. Ciężko jednak grać ten rodzaj muzyki na festynach - opowiada.

Pierwsze nagrania do nowej płyty ruszyły jeszcze we wrześniu, a kolejne w tym roku. - Wstępnie jestem już umówiony z klubem Blue Note, że mi pomogą jako stowarzyszenie w wydaniu płyty. Obecnie zabieram się za okładkę i czekam na końcowe wersje wszystkich utworów. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda nam się skończyć i wydać album - zapowiada Michał.

Marek S. Bochniarz

  • Michał Obrębski Trio
  • Blue Note
  • 13.09, g. 20
  • bilety: 20 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018