Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Spring Break: festiwal dla odkrywców

- Staramy się z naszym festiwalem nie stać w miejscu i dlatego co roku wprowadzamy pewne zmiany. W 2016 roku największą nowością będzie duża strefa koncertowa na placu Wolności. Zagrają tam m.in. Brodka, Dawid Podsiadło i Taco Hemingway - wylicza Tomasz Waśko, organizator Spring Breaku.

. - grafika artykułu
Dawid Podsiadło. Fot. Ł. Ziętek

Trzecia edycja festiwalu rozpocznie się 21 kwietnia. Przez trzy dni na kilku poznańskich scenach wystąpi ponad stu artystów. W klubie Blue Note zaprezentują się muzycy związani z TBA Music: Rosalie, Reni Jusis ze swoim nowym materiałem oraz Daniel Bloom i Tomek Makowiecki. W Sali Wielkiej CK Zamek zagrają natomiast tacy artyści jak m.in. Rebeka, Jazzombie, Stara Rzeka, Paula i Karol czy JAAA! oraz projekt z Niemiec: Malky. Duża mobilna scena stanie też na Dziedzińcu Różanym CK Zamek. - Jak zawsze zdecydowana większość artystów występujących na festiwalu to przedstawiciele polskiej sceny muzycznej. Enea Spring Break to jedyna impreza tak mocno stawiająca na polskich wykonawców, co stanowi cechę rozpoznawczą naszego wydarzenia - mówi Tomasz Waśko.

Spring Break jednak to nie tylko koncerty, w swoją formułę ma także wpisane warsztaty i panele. W tym roku partnerem części konferencyjnej został ZPAV. - Przedstawiciele Związku Producentów Audio Video przedstawią m.in. prezentację pokazującą obraz polskiej branży muzycznej na tle świata i Europy. Przygotują także spotkanie poświęcone relacjom artysta-wytwórnia, na którym opowiedzą m.in. o tym, jakich artystów poszukują polskie wytwórnie fonograficzne i jak zwiększyć swoje szanse na podpisanie kontraktu fonograficznego - wyjaśnia organizator.

Monika Nawrocka-Leśnik

O Spring Breaku mówią czołowi polscy dziennikarze

Jarek Szubrycht, Gazeta Magnetofonowa/Red Bull Muzyka:

Spring Break ma wiele atutów. Po pierwsze, otwiera sezon, pojawia się dokładnie wtedy, kiedy po zimowej drzemce wszyscy jesteśmy spragnieni festiwali. Po drugie, opiera się głównie na polskich artystach - to budujące usłyszeć tak wiele dobrej, nowej, różnorodnej muzyki z naszego kraju. Po trzecie, Poznań - piękne i gościnne miasto. Po czwarte wreszcie, Spring Break to impreza, która oparta jest na spotkaniach i rozmowach, zarówno oficjalnych, w ramach paneli dyskusyjnych, jak i nieoficjalnych, kuluarowych. O jej wartości decyduje więc nie tylko to, co widzimy i słyszymy na scenie, ale także fakt, że spotyka się tu całe środowisko - od artystów na początku drogi, przez dziennikarzy muzycznych, po przedstawicieli dużych wytwórni płytowych i największych festiwali. Dorobić się takiego statusu po zaledwie dwóch edycjach to wielki sukces.

Robert Sankowski, Gazeta Wyborcza:

Urodziłem się w roku 1969, ale jeśli mam być szczery, do dziś wolę posłuchać jakiejś płyty debiutanta niż siedemnastego albumu nagranego przez mojego rówieśnika. A Spring Break to przecież nieustanna parada takich debiutantów. Gdzie, jeśli nie tutaj, można poczuć ten szczególny dreszcz emocji związany z odkrywaniem dla siebie zupełnie nowej muzyki. Do dziś pamiętam, jak podczas pierwszej, tej "zerowej", zorganizowanej 2 lata temu imprezy próbowałem wejść na koncert The Dumplings w klubie Meskalina. A ze mną próbowało również chyba jakieś 3/4 fanów, którzy wykupili bilety na tamtą edycję festiwalu. W efekcie tłoczyliśmy się przed wejściem, oglądając cały koncert przez okno. I tak było fajnie, bo chyba wszyscy mieliśmy wrażenie, że uczestniczymy w narodzinach czegoś nowego i ważnego. Zarówno jeśli chodzi o ten konkretny zespół, jak i całą imprezę. Tak dobrze wymyślonego i tak kapitalnie prezentującego wszystko, co świeże na polskiej scenie festiwalu showcase'owego jeszcze w Polsce nie było. Mogę przez cały sezon biegać między bocznymi scenami Open'era, Offa i Nowej Muzyki - tyle nowych polskich brzmień jak na Spring Breaku i tak nie usłyszę. Dziennikarzowi ten festiwal daje paliwo do pracy na cały następny rok. A przecież jest jeszcze to, co w festiwalowej nowomowie określane jest sympatycznym słówkiem "networking" - nieformalne pokoncertowe spotkania, na których branża wymienia się opiniami i zacieśnia towarzyskie więzi. Wszystko w przestrzeni poznańskich klubów, o których - idę o zakład - gdyby nie Spring Break, 90% przyjeżdżających na ten festiwal spoza miasta uczestników nigdy by nie usłyszało. Czy trzeba czegoś więcej?

Przemysław Gulda, Gazeta Wyborcza:

Na fenomen festiwalu Spring Break składa się co najmniej kilka elementów. Pierwsze są tak oczywiste, że nie warto się na ich temat rozpisywać: to bardzo ciekawy program, pokazujący współczesną młodą polską muzykę ze strony nieoczywistej i zaskakującej, czy znakomita organizacja imprezy. Ale nie można zapominać także o kilku innych kwestiach, z pozoru raczej drugoplanowych, ale mających jednak spore znaczenie: świetnej atmosferze, umiejętnie tworzonej przez organizatorów prostymi, ale skutecznymi metodami, czy też pomysłowym wpisaniu imprezy w wielkomiejską tkankę centrum Poznania, która idealnie się sprawdza jako miejsce, gdzie odbywa się takie przedsięwzięcie. Pomysłodawcom festiwalu udało się w ciągu zaledwie kilku lat sprawić, że spora część rodzimej branży, na ogół dość mocno trzymającej się Warszawy, wyjazd na Spring Break traktuje jako pozycję obowiązkową w rocznym planie festiwalowym. Na tym festiwalu po prostu trzeba być, ale - co niezwykle ważne - jednocześnie po prostu chce się na nim być.

Paweł Gaik, Onet:

Wczesny, wiosenny wieczór w Poznaniu. Było całkiem ciepło, na ulicach mnóstwo ludzi. Wszedłem do klubu Kisielice. W małej sali było bardzo tłoczno, nie było żadnej sceny, pod oknem, grając na gitarze, śpiewała dziewczyna. Usiadłem na ziemi tuż przed nią i na czas jej koncertu zniknęło wszystko dookoła. Rozgrywała się magia. Słyszałem wcześniej o tej dziewczynie, ale nie miałem okazji zobaczyć jej na żywo. Podobnie jak kilku innych młodych artystów, którzy zagrali na ubiegłorocznej edycji Spring Break. Moim największym odkryciem festiwalu była Sonia Pisze Piosenki, ale każdy ma tutaj inne. Podczas Spring Break fajnie jest pobawić się w odkrywcę.

not. Monika Nawrocka - Leśnik

  • Enea Spring Break
  • 21-23.04
  • Miejsca koncertów: plac Wolności, Sala Wielka CK Zamek, Dziedziniec Różany CK Zamek, Alternativa Club, Blue Note, Klub Pod Minogą, W Starym Kinie, Kisielice, Projekt Lab, Dragon, Meskalina, Scena Na Piętrze, Muzyczne Okno Fabryki Zespołów
  • Panele dyskusyjne odbywać będą się w Sali nr 1 Biblioteki Raczyńskich