Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Punkowe "tak" dla przeszłości

Muzyka łagodzi obyczaje? Bzdura! Muzyka Hańby! zdaje się dolewać oliwy do ognia, wskazywać palcem na niewygodne tematy i kontestować przebrzmiałe autorytety. W końcu to punk - tyle, że z lat 20 i 30. XX wieku.

. - grafika artykułu
fot. Michał Szwerc/materiały prasowe

Z jednej strony zachwycają udaną quasi-stylizacją. Z drugiej - przerażają aktualnością tekstów. Hańba!, czyli punk-folkowy krakowski zespół sam nazywający się "zbuntowaną orkiestrą podwórkową w gatunku folkcore" przez muzykę roztacza wizję alternatywnej historii dwudziestolecia międzywojennego. Chociaż sami twórcy są wobec takiej definicji własnej twórczości sceptyczni. W wywiadzie dla Krakowskiej Sceny Muzycznej muzycy mówili: - Hańba! jest tu i teraz, w lutym 1934 roku (...) i śpiewa o tym, co widzi, a nie o tym, co mogłoby być. A historia naprawdę lubi się powtarzać, więc tak naprawdę stanowi tylko pewne tło, daje kontekst, natomiast to, co krytykujemy czy czemu się sprzeciwiamy, jest uniwersalne, obecne wszędzie i w każdym czasie.

Ich romans z muzyką zaczął się kilka lat temu. W 2013 roku wydali pierwszy krążek "Figa z makiem", rok później stali się objawieniem festiwalu Nowa Tradycja 2014. Jak zauważa Jacek Świąder: - Gdy wkrótce po pierwszym koncercie wydali pierwszą płytę (...), ledwie sześć utworów, pisali o sobie: "Postanowili nie kłaniać się nikomu. Nie lubią sanacji, mierzi ich komuna, nie wierzą narodowcom. Dla wszystkich i dla każdego z osobna Hańba! ma dziś Figę z makiem!

Tupetu i charyzmy im nie brakuje. Nic dziwnego, że w krótkim czasie zdobyli popularność i po świetnie przyjętym debiucie i trasie koncertowej - jak sami mówią "niemal nieustającej", powracają z nową propozycją.

Najnowszy album długogrający Hańby! to "Będą bić!" - płyta, na której muzycy kontynuują swoją muzyczną opowieść na granicy fikcji i prawdy historycznej. I to w jakim stylu: zespół z krakowskiego Podgórza brzmi coraz lepiej: jest porównywany do połączenia najlepszych cech ekspresji i muzycznej wrażliwości Kazika i Gogola Bordello.

Historia, którą proponują niektórych mierzi. Przeszkadza i kłuje w oczy - bo przecież nawiązanie do okresu II Rzeczpospolitej jest szczególnie dziś uznawane za rodzaj  deklaracji politycznej. Komuniści czy Żydzi? Piłsudczycy czy twórcy kabaretu folkowo-historycznego? Sami o fascynacji międzywojniem mówią bowiem: - W II RP najciekawsze jest skondensowanie wszystkiego, co najlepsze i najgorsze w Polsce i w Polakach. Z jednej strony wielcy Polacy, fenomenalne wynalazki, najlepsza literatura, z drugiej analfabetyzm, ksenofobia, antysemityzm, bieda. (...) Spodobało nam się pewnie również to, że Rzeczpospolita była tyglem kulturowym, religijnym, etnicznym, za którym - jako osoby zafascynowane naprawdę różnymi gatunkami muzycznymi - czasem tęsknimy.

Aleksandra Skowrońska

  • Hańba!
  • Meskalina
  • 7.12, g. 19
  • bilety: 36 i 41 zł