Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Jordańczyk w mieście koziołków

Jedną nogą w Barcelonie, drugą w ukochanym Poznaniu. Jordański artysta Humam Ammari zakochał się w stolicy Wielkopolski ze wzajemnością. Przekonuje o tym choćby zainteresowanie jego nadchodzącym koncertem na plaży miejskiej na Chwaliszewie.

. - grafika artykułu
fot. Maida Hairabedian/materiały prasowe

Humam nie lubi wiele o sobie mówić. Unika wywiadów, a jego historia raczej owiana jest tajemnicą. Nawet w profilach na internetowych portalach w miejscu na biografię pozostawia puste miejsce. Czasem napisze tylko, że to co ważne, zawarte jest w muzyce. Rzeczywiście, słuchając jego utworów trudno się z tym nie zgodzić, choć z drugiej strony to z pewnością muzyk o ciekawej przeszłości. W końcu Amman, stolica Jordanii i rodzinne miasto Ammariego, choć malowniczo położone i niewątpliwie intrygujące, wciąż znajduje się w potrzasku. Z jednej strony wciąż musi stawiać czoła realnemu zagrożeniu ze strony Państwa Islamskiego, z drugiej mierzyć z lawinowym napływem uchodźców z objętych wojną Iraku i Syrii.

Dla artysty taka sytuacja polityczna może być inspirująca i pobudzająca do działania, ale to tylko przypuszczenia. O wiele bardziej pewne jest, że spływający krwią Bliski Wschód to nie miejsce, w którym artyści mogą rozwinąć skrzydła. Dobrze więc, że Humam znalazł swoje miejsce na ziemi, a nawet dwa. Kiedy po raz pierwszy przyjechał do Barcelony, zakochał się w niej bez pamięci. W Poznaniu zamieszkał krótko po pierwszej koncertowej wizycie.

Jordańczyk urodził się do grania na scenie. Najlepiej niewielkiej, kameralnej, w której każdy niuans będzie słyszalny nawet z najdalszego kąta. Humam Ammari to nie tylko doskonały piosenkarz i tekściarz, ale równie utalentowany gitarzysta. A można tak o nim powiedzieć, jeśli przy pomocy czasem zaledwie kilku cichych, wręcz nieśmiałych dźwięków potrafi wyczarować atmosferę, której nie zapewni nam niejeden wirtuoz popisujący się wyrafinowanymi solówkami.

Siłą twórczości Ammariego jest przede wszystkim urok. W swoich utworach artysta łączy alternatywny rock z ambitną, by nie powiedzieć, mądrą muzyką pop, która stanowi dla niego punkt wyjścia do tworzenia w orientalnym duchu, tak bliskim jego sercu.

Swój debiutancki album muzyk zarejestrował jeszcze w rodzimym kraju, którego ludzie od zawsze byli dla niego największym źródłem inspiracji. Na "This time of the day" uderza w najczulsze struny, choć nie ociera się w tym o banał. Z pewnością takie utwory, jak otwierający "I'll think of you" z nostalgiczną sekcją smyczkową czy traktujący o ojcowskiej miłości, arabski "Suffocate", wspaniale zabrzmiałyby w wakacyjnej scenerii Chwaliszewa. Można na nie liczyć, choć równie przyjemnie będzie słuchać piosenek z najnowszej płyty Ammariego zatytułowanej "Random thoughts", która w całości powstała w Poznaniu. Rezerwujcie sobotni wieczór!

Sebastian Gabryel

  • Humam Ammari
  • plaża miejska na Chwaliszewie (park w korycie Warty)
  • 13.08, g. 20
  • wstęp wolny