Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Koncertowa rzeźba wspaniała

Była owacja na stojąco, chóralne śpiewy i taniec pod sceną, ale to dopiero pod koniec występu. Wcześniej liczni wielbiciele Renaty Przemyk z namaszczeniem i uwagą słuchali jej nowego repertuaru.

. - grafika artykułu
Fot. Tomasz Nowak

"Przed lataniem / Nie musisz bać się / bo niebo w tobie jest / Ręce masz / co utrzymują ziemską kulę / lepiej naucz się wróżyć z niej" - śpiewała Renata Przemyk w sobotni wieczór w jednej z piękniejszych piosenek ze swej najnowszej płyty "Rzeźba dnia". Było więc lirycznie i refleksyjnie, ale było także dynamicznie i nowocześnie. Artystka przedstawiła w Sali Wielkiej CK Zamek cały materiał ze swego najnowszego krążka. Z jednej strony zademonstrowała jego spójność i atrakcyjność, z drugiej - artystyczną odwagę, bo przecież na nowej płycie znów nieco zmienia ona swój muzyczny wizerunek.

Oczekiwana

W tej samej sali wokalistka gościła już na samym początku bieżącego roku, celebrowała wtedy ćwierćwiecze artystycznej działalności. Był wówczas tort, wielkie owacje i - oczywiście - parada jej większych i mniejszych hitów. Już jednak podczas lutowego koncertu artystka przyznawała, że chciałaby w tym roku wydać płytę z zupełnie nowym materiałem (poprzednia, "Odjazd", ukazała się pięć lat temu). Słowa dotrzymała. Nie tylko wydała przed kilkoma tygodniami obiecywany album - "Rzeźba dnia" - ale również w ramach trasy koncertowej promującej to wydawnictwo przybyła do Poznania. Sądząc po liczbie słuchaczy oraz ich reakcjach - była tu gorąco oczekiwana. A koncert z całą pewnością tych oczekiwań nie zawiódł.

Chwyty

Na naszej mizernej, wtórnej i pretensjonalnej scenie muzyki pop Renata Przemyk jest bowiem jednym ze szczególnych zjawisk. Swą twórczością już od ćwierć wieku zaprzecza powyższym stereotypom i jej najnowsza płyta jest kolejnym dowodem muzycznej oryginalności tej artystki. Koncertowe wykonania pochodzącego z niej materiału bliskie są formule wypracowanej w studio. Mamy tu więc mocno, dynamicznie, rockowo brzmiący zespół, a w jego graniu sporo jest też miejsca na elektronikę, na loopy, na efekty z kręgu muzyki tanecznej czy tzw. nowych brzmień. Co najciekawsze (najdziwniejsze?) muzyka ani na moment nie dryfuje w kierunku tanich, popularnych rozwiązań. Ot, korzystając z nieco odświeżonego zestawu muzycznych chwytów retorycznych, Przemyk nadal opowiada swoją własną, intymną często, historię wyraziście, mocno, momentami bardzo emocjonalnie śpiewając.

Wizja

Rzecz jest o tyle istotna w sensie muzycznym, że to właśnie Przemyk jest twórczynią wszystkich kompozycji na nowej płycie. Zarówno album, jak i koncert jest więc jej niemal w pełni autorską wizją, wspomaganą jedynie talentami i umiejętnościami osób towarzyszących w ich przygotowaniu. W sobotni wieczór materiał z "Rzeźby dnia" zabrzmiał w Poznaniu w całości - i bardzo dobrze, bo to dość spójna i złożona koncepcja, więc warto było się w nią zasłuchać na żywo, od początku do końca. A mam wrażenie, że jeśli kogoś nie przekonała owa najnowsza płyta, to koncert chyba nie pozostawił wątpliwości co do jakości i oryginalności tej propozycji.

Świetnie brzmiał zespół, towarzyszący wokalistce, złożony z pięciu profesjonalistów. Dla nikogo z obecnych nie ulegało chyba jednak wątpliwości, że - nawet mimo najbardziej udanych solówek instrumentalistów - to Przemyk jest tu najważniejsza, to wokół jej osoby toczy się cała opowieść.

Zmiana butów

Po wykonaniu piosenek z najnowszego albumu - z przebojowym "Kłamiesz", elektro-walczykiem "Zamiana" czy wspomnianym już wcześniej nieco podniosłym, lirycznym "Co tam niebo" - przyszedł czas na... zmianę butów. Renata Przemyk zniknęła na chwilę ze sceny. A po powrocie zamiast botków na obcasie miała już na nogach swoje słynne, wręcz klasyczne glany. To był najlepszy dowód na to, że zamknęliśmy etap nowej płyty i czas na spojrzenie w przeszłość. Zabrzmiało wtedy kilka wcześniejszych hitów, zaaranżowanych nieco w klimacie nowej płyty, tak żeby były spójne z wcześniejszą częścią repertuaru. Popłynęły więc m.in. "Zero (odkochaj nas)", "Bo jeśli tak ma być", "Odjazd", "Kochana", "Jakby nie miało być" czy bodaj najpiękniejszy w repertuarze artystki "Ten taniec" z niezapomnianą muzyką Jana Pospieszalskiego. Na bis, wyklaskany głośno przez publiczność, zabrzmiał między innymi - zaśpiewany oczywiście wspólnie z fanami - hit "Babę zesłał Bóg" oraz jeszcze bardziej taneczna wersja "Kłamiesz".

Kto uznał, że słyszał i widział już Renatę Przemyk w tym roku w Poznaniu, więc może sobie "odpuścić" ten koncert, powinien żałować. Oba wieczory były bowiem kompletnie odmienne, a w sobotę artystka znów pokazała swą wielką klasę.

Tomasz Janas

  • Renata Przemyk
  • Sala Wielka CK Zamek
  • 15.11
  • Płyta "Rzeźba dnia", wyd. Universal