Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Wielkie sprawy i drobne ślady

"Wojciech Fibak chce kupić Gazetę Poznańską, masło drożeje do 6 tys. zł za kostkę, a dolar przekroczył pułap 10 tys. zł"- czytamy w pierwszym wydaniu poznańskiej Wyborczej sprzed ćwierćwiecza.

. - grafika artykułu
Pierwsze wydanie poznańskiej "Gazety Wyborczej" z 16 listopada 1990 r.

Gazeta Wielkopolska (dziś Gazeta Wyborcza Poznań) ukazała się po raz pierwszy 16 listopada 1990 r. Miała tylko cztery strony i była czarno-biała. Przez kilka miesięcy ukazywała się tylko w piątki. Te pierwsze wydania tworzyło sześcioro dziennikarzy: Nina Nowakowska, Andrzej Skworz, Paulina Suszka, Małgorzata Szymczak, Stanisław Zasada oraz pracujący w poznańskiej GW do dziś Wojciech Skworz (obecnie specjalista ds. administracji). Redaktorem naczelnym tego zespołu był Andrzej Skworz - dziś właściciel i redaktor naczelny miesięcznika Press. W 1995 r. jego fotel przejął Wojciech Bartkowiak. W 2005 r. zastąpił go na stanowisku szefa Włodzimierz Bogaczyk. W ubiegłym roku Bogaczyk objął stanowisko wydawcy Regionu Zachód. Od stycznia tego roku naczelnym poznańskiej GW jest Marcin Wesołek, wcześniej szef działu sportu.

Redakcja GW wielokrotnie zmieniała swoją siedzibę, by ostatecznie w 2005 r. osiąść przy ul. 27 Grudnia. Dziś poznańską GW tworzy 25 dziennikarzy (w tym dwóch fotoreporterów), którzy wypełniają dziennie od 8 do 24 stron. Średni nakład dzienny w regionie to 19,5 tys. egzemplarzy. Jeszcze kilka lat temu dziennikarze podkreślali miejski i informacyjny charakter poznańskiej Wyborczej. - Dziś nie poprzestajemy na newsie - mówi redaktor naczelny Marcin Wesołek. - Zmierzamy w kierunku opinii i komentarzy.

Wyborcza w Poznaniu to nie tylko opisywanie i komentowanie rzeczywistości, ale też wpływanie na nią. Po powodziach w latach 1997 i 2001 dziennikarze i czytelnicy zorganizowali pomoc dla powodzian w Opolu i Rożnowie - do Poznania przyjeżdżały na kolonie dzieci powodzian, a do miejscowości dotkniętych katastrofą jechały ciężarówki z wodą, środkami czystości, żywnością, ubraniami, materiałami budowlanymi... W latach 2003 i 2004 dziennikarze GW w Poznaniu pomogli Siergiejowi Hamykowi ze Lwowa, który podczas tragicznego pokazu lotniczego stracił nogę, kiedy na publiczność spadł samolot wojskowy. Siergiej przyjechał do Poznania, gdzie dostał nowoczesną protezę i przeszedł rehabilitację. Po apelu Gazety o budowę szybkiego tramwaju na Rataje, popartym przez tysiące czytelników, władze miasta podjęły decyzję o realizacji tej inwestycji. Najnowsza inicjatywa społeczna GW to Pracownia miast. - Organizujemy warsztaty i panele, których celem jest poprawa życia ludzi w polskich miastach - mówi Wesołek.

Gazeta pozostawiła też w Poznaniu ślady drobne, które wrosły w naszą codzienność: 20 lat temu ówczesny naczelny Wojciech Bartkowiak wymyślił przez wszystkich dziś używane słowo "Pestka" na określenie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju, a setki mieszkańców miasta i turystów przechodzą każdego dnia na placu Wolności obok ponad 100-letniego wiązu, który został uratowany przed wycięciem i wyleczony dzięki akcji Gazety.

U wylotu ul. Półwiejskiej zaś stoi pomnik Starego Marycha - symbol poznańskiej gwary, który stanął dzięki plebiscytowi GW Poznaniak na cokół.

Karol Szaładziński