Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Zagubieni, zrozpaczeni

Bardzo konsekwentne stylistycznie filmy Anderssona składają się z ciągu krótkich scenek przepełnionych melancholią i gorzkim, a nawet wisielczym poczuciem humoru. Zrealizowane statyczną kamerą, wyssane z barw, oszczędne w dialogach ujęcia pokazują ludzi zmagających się z egzystencją w jej najbardziej prozaicznych, choć często skrywających większy dramat aspektach - o filmie O nieskończoności pisze Bartosz Żurawiecki.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Szwedzki reżyser Roy Andersson błyskotliwie zadebiutował w roku 1970 filmem Historia miłosna. Potem nakręcił jeszcze jeden, nie najlepiej przyjęty długi metraż i de facto zamilkł na 25 lat. Dopiero w roku 2000 pojawiły się, nagrodzone na festiwalu w Cannes, Pieśni z drugiego piętra, które otworzyły zupełnie nowy rozdział w karierze artysty. Andersson nadal nie spieszy się z dostarczaniem nowych filmów, niemniej raz na 5-7 lat możemy podziwiać kolejną część jego opowieści o - najkrócej rzecz ujmując - absurdzie istnienia. Nie inaczej sprawa przedstawia się w najnowszym, O nieskończoności (nagroda za reżyserię na festiwalu w Wenecji).

Bardzo konsekwentne stylistycznie filmy Anderssona składają się z ciągu krótkich scenek przepełnionych melancholią i gorzkim, a nawet wisielczym poczuciem humoru. Zrealizowane statyczną kamerą, wyssane z barw, oszczędne w dialogach ujęcia pokazują ludzi zmagających się z egzystencją w jej najbardziej prozaicznych, choć często skrywających większy dramat aspektach. W O nieskończoności mamy na przykład powracającą postać starszego mężczyzny, który skarży się, że znajomy z dawnych lat nie odpowiada na jego powitanie. Innym bohaterem jest pastor, który zmaga się z utratą wiary. Nie może jednak przestać być duchownym, bo to przecież jego źródło utrzymania. Cicha rozpacz. Pat egzystencjalny. Od czasu do czasu pojawia się jednak na ekranie ujęcie jakby z innego wymiaru. Wyraża ono tęsknoty i lęki zagubionych na tym padole łez postaci. Po czym wszystko z powrotem grzęźnie w marazmie.

Bartosz Żurawiecki

  • O nieskończoności
  • reż. Roy Andersson
  • premiera: 25.12

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020