Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Kaganek człowieczeństwa

Legenda głosi, że Diogenes, filozof grecki, przechadzał się po ulicach Aten w biały dzień z zapaloną latarnią i twierdził, że "szuka człowieka", co miało być symbolem niewiary starożytnego myśliciela w istnienie prawdziwego człowieka. Fernando Meirelles zdaje się w podobny sposób przechadzać z kamerą po wypełnionym blichtrem Watykanie, przysłuchując się rozmowom dwóch najważniejszych postaci katolickiego świata i szukając wśród wszechobecnych luksusów zagubionego człowieczeństwa.

. - grafika artykułu
fot. Netflix.com

Choć zaczyna się okropnie, wręcz komiksowo. Z ekspozycji można bowiem wywnioskować, że jeden z głównych bohaterów, Joseph Ratzinger alias Benedykt XVI, to złoczyńca symbolizujący skostnienie instytucji, zamiatanie najbardziej wstydliwych dla Kościoła spraw pod dywan i konserwatyzm najgorszego sortu. Superbohaterem rzecz jasna staje się w tym duecie Jorge Bergoglio aka Franciszek, zagorzały reformator i postępowiec, który ma uzdrowić niedomagający Kościół, powstrzymać odchodzenie wiernych i przede wszystkim przywrócić (podporządkować?) instytucję wspólnocie. Główne starcie o rząd dusz pomiędzy nimi ma się rozegrać w letniej rezydencji papieskiej Castel Gandolfo oraz w murach Kaplicy Sykstyńskiej.

Na szczęście już podczas pierwszej słownej konfrontacji Benedykta XVI z Jorgem Bergogliem okazuje się, że celem reżysera wcale nie jest politykowanie. Owszem, światopoglądowa polemika przewija się przez niemal cały film, ale najważniejsze rozgrywa się w sumieniach bohaterów. Oto bowiem w 2012 roku kardynał Bergoglio przybywa z Buenos Aires do Watykanu, by prosić papieża o pozwolenie na przejście na emeryturę. Ten jednak odwleka złożenie stosownego podpisu, zaprasza go na rozmowę, przywołuje wielokrotnie, by lepiej poznać tego, do którego nigdy - z wzajemnością - nie pałał zbytnią sympatią. Duchowny z Argentyny, ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu, dowiaduje się, że to nie on będzie tym, który pierwszy złoży rezygnację z czynnej posługi kapłańskiej.

Dialogi między Benedyktem a Bergogliem są w "Dwóch papieżach" rzecz jasna fikcyjne - hierarchowie w rzeczywistym świecie podobno spotkali się dopiero rok później, więc scenarzysta Anthony McCarten ("Czas mroku", "Bohemian Rhapsody") dał w tym względzie upust swojej wyobraźni. Dopiero podczas tychże rozmów uwidacznia się, że przerysowany wstęp potrzebny był po to, by ukazać dwie ścierające się wizje chrześcijaństwa. Wydaje się, że nie ma tu tematów tabu: grzech, egoizm, pycha, pazerność, oszustwa finansowe, pedofilia - wszystko to przewija się podczas dyskusji, ale to nie one stanowią clou opowieści. Rozmowy o sprawach instytucjonalnych z czasem stają się bowiem coraz bardziej osobiste, by zakończyć się wyznaniem win, obnażeniem siły, ale i słabości (genialny jest filmowy Benedykt przepraszający za to, że za młodu nie miał odwagi doświadczać życia, przez co, będąc wiekowym już człowiekiem, nie potrafi wystarczająco zrozumieć tych, których teraz życie doświadcza), zwątpieniem, zrozumieniem, a nawet odpuszczeniem grzechów. Meirelles, autor między innymi "Miasta Boga", wnikając w sumienia dwóch papieży, ale nie uciekając od humoru, potrafi bezbłędnie dotrzeć do serca widza.

Film nie miałby takiej siły oddziaływania bez kreacji dwóch głównych bohaterów. Podobno gdy Bergoglio zostawał papieżem w 2013 roku, dzieci Jonathana Pryce'a gratulowały ojcu awansu, taki był podobny do nowego watykańskiego hierarchy - i rzeczywiście na ekranie łatwo go z Franciszkiem pomylić. Równie wybitny (choć fizycznie nieco mniej podobny do odgrywanej przez siebie postaci) jest Anthony Hopkins jako starzejący się, wątpiący i osamotniony Benedykt XVI.

"Dwóch papieży" to film zarówno dla wierzących, jak i ateistów, bo między wiarą a niewiarą, między lewą a prawą stroną, gdzieś tam leży sobie zakurzone człowieczeństwo. By sobie o tym przypomnieć, nie trzeba koniecznie chodzić z płonącym kagankiem w biały dzień - czasem wystarczy wybrać się do kina.

Adam Horowski

  • "Dwóch papieży"
  • reż. Fernando Meirelles
  • premiera na platformie Netflix.com: 20.12

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019