Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Detektorysta

Reżyserka zaprasza widzów do rodzinnej Toskanii, gdzie pod ziemią do dziś można znaleźć setki grobów tajemniczych Etrusków - o filmie La Chimera pisze Przemysław Toboła.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Łotrzykowska ballada o rabusiach grobów będzie bliska każdemu widzowi, który polubił twórczość  włoskiej reżyserki Alice Rohrwacher, a zwłaszcza jej nominowany do Oscara film Szczęśliwy Lazzaro (2018). La Chimera jest bowiem utrzymana w podobnym, onirycznym klimacie, a jednocześnie jej bohaterami są ludzie z marginesu społecznego. Reżyserka zaprasza widzów do rodzinnej Toskanii, gdzie pod ziemią do dziś można znaleźć setki grobów tajemniczych Etrusków, którzy stworzyli imponującą cywilizację, zmiecioną przez rzymskie legiony.

Akcja filmu toczy się na początku lat 80., w czasach dzieciństwa Rohrwacher. Reżyserka wykreowała dla widzów metafizyczny świat, w którym przeszłość i teraźniejszość przenikają się wzajemnie. Poszukiwane przez kolekcjonerów sztuki etruskie artefakty, wykopane z grobów pod osłoną nocy przez rabusiów, są jednocześnie śladami życia i śmierci dawnych mieszkańców Toskanii.

Poszukiwania archeologów amatorów znalazły już swoje filmowe wcielenia w serialu BBC Detektoryści, z genialnymi kreacjami Toby'ego Jonesa i Mackenziego Crooka, więc nic dziwnego, że do toskańskich złodziejaszków przystaje angielski detektorysta Arthur (Josh O'Connor), obdarzony darem wyszukiwania podziemnych sanktuariów. Co prawda czyni to za pomocą różdżki z leszczynowej witki, a nie sprzętu elektronicznego, ale nie mniej skutecznie. Arthur trafił do Włoch w poszukiwaniu swojej chimery, ukochanej Beniaminy, która przepadła bez wieści, jak pragnie wierzyć jej matka, Flora (Isabella Rossellini).

Przemysław Toboła

  • La Chimera
  • reż. Alice Rohrwacher
  • premiera: 19.01

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024