Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Feliks Nowowiejski zmarł 70 lat temu

"Dziś nie ma Go już między nami. Nie stanie do dyrygenckiego pulpitu, nie poprowadzi polskich śpiewaków na bezkrwawe zwycięstwo, nie zaimprowizuje po mistrzowsku na organach. Gdy w ów dzień 18 stycznia 1946 r. rozeszła się z Poznania smutna wieść o śmierci autora Roty - zadrgało polskie czujące serce".

. - grafika artykułu
Feliks Nowowiejski ok. 1937 r. fot. ze zbiorów rodziny Nowowiejskich/cyryl.poznan.pl

Te wzruszające słowa, którymi Jerzy Młodziejowski żegnał wielkiego kompozytora na łamach Kroniki Miasta Poznania, chyba najlepiej oddają powszechny żal, jaki zapanował w stolicy Wielkopolski w związku z odejściem jednego z jej najwybitniejszych obywateli.

Feliks Nowowiejski przyszedł na świat 7 lutego 1877 r. w warmińskim Barczewie, kolejnymi zaś przystankami na jego życiowej drodze były m.in. Święta Lipka, Olsztyn, Berlin i Kraków. Do Poznania cieszący się międzynarodowym uznaniem artysta, odrzuciwszy wcześniej intratną propozycję z Lipska, przyjechał na stałe w 1919 r., gdzie objął posadę w Państwowej Akademii i Szkole Muzycznej. Ukochawszy ziemię poznańską i znajdując bezpieczną przystań w sołackiej Willi Wśród Róż (dziś Salon Muzyczny Feliksa Nowowiejskiego), rzucił się tutaj w wir potężnej pracy, która z czasem wyniosła Poznań do rangi jednego z najważniejszych ośrodków muzycznych w kraju. Tutaj bowiem powstała Legenda Bałtyku, Malowanki ludowe, muzyka do bliskiej sercu każdego Poznańczyka Marsylianki wielkopolskiej czy też inspirowany PeWuKą Hejnał triumfalny, tutaj wreszcie w 1929 r. dwudziestotysięczny chór pod jego batutą wykonał monumentalny Psalm 136 Ojczyzna. Ów szczęśliwy, dwudziestoletni okres stabilizacji w życiu charyzmatycznego i cieszącego się powszechnym szacunkiem Mistrza brutalnie przerwał wybuch II wojny światowej, którą przyszło mu przeżyć na wygnaniu w Krakowie, co z kolei nie pozostało bez wpływu na jego kruche już zdrowie. Wróciwszy niedługo po jej zakończeniu do "swojego" miasta, zmarł 18 stycznia 1946 r. Uroczysty pogrzeb, który cztery dni później odbył się w Poznaniu, był z całą pewnością jedną z największych demonstracji patriotycznych w najnowszych dziejach grodu Przemysła. Tego dnia w stolicy Wielkopolski odwołano wszelkie "nielicujące z powagą chwili" imprezy, a wokół kościoła farnego, w którym ks. Józef Jany, w obecności kardynała Augusta Hlonda, odprawił żałobne nabożeństwo, zgromadziły się nieprawdopodobne rzesze poznaniaków pragnących oddać ostatni hołd swemu wielkiemu rodakowi. Wielotysięczny kondukt żałobny, który uformował się niebawem i na kilka godzin zupełnie sparaliżował ruch w śródmieściu, zatrzymał się m.in. przed gmachem ratusza, gdzie wspólnie odśpiewano Rotę oraz symbolicznie pożegnano Zmarłego przy dźwiękach wykonanego specjalnie dlań hejnału. Tego samego dnia doczesne szczątki Feliksa Nowowiejskiego spoczęły w podziemiach Krypty Zasłużonych Wielkopolan na Wzgórzu św. Wojciecha.

Piotr Grzelczak