Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Dowody niepewności

Na wystawie "Pandemia" Aleksandra Ska stawia pytania o to, ile prawdy jest w przekazie naukowym i medialnym.  

. - grafika artykułu
Fot. Bogusz Bogatko

Żyjemy w świecie niepokoju. Media co chwilę przedstawiają nam obrazy zniszczeń, wojen, katastrof. W każdym momencie możemy paść ofiarą pandemii. SARS, ebola, ptasia i świńska grypa - wszyscy znamy te nazwy, ale czy ktoś z nas spotkał się z tymi chorobami, zachorował sam, albo stracił przez nie bliskich? Czy możemy być pewni, że wszystkie istniały naprawdę? Czy przypadkiem nie jest to tylko medialna manipulacja? Te pytania towarzyszą wystawie "Pandemia". Ale nie spodziewajmy się, że uzyskamy na nie odpowiedzi.

Wirus ebola i agresji

Pierwsza część wystawy to dokumentacja zagrożeń. Estetycznie skomponowane tablice informacyjne z tabelkami zawierającymi naukowe opisy wirusów, skutków, jakie ze sobą niosą, występowania i sposobów zarażenia. Tekstowym informacjom towarzyszą ilustracje. Realistyczne mikroskopowe fotografie złośliwych mikroorganizmów są dowodem, potwierdzeniem ich istnienia. Większość przypomina znane nam choroby pokroju wirusa ebola, są równie groźne, oparte na podobnych mechanizmach, niespecjalnie oryginalne. Inne, odbiegające od normy, powodują na przykład wzmożoną agresję. Pandemia, która może nastąpić, jest więc groźna, ale nie jest niczym obcym, jest kolejną formą tego, o czym już słyszeliśmy w wiadomościach - tego, co cały czas dziesiątkuje ludzi w Afryce, a do nas w każdej chwili może dotrzeć. Czytamy więc te informacje, jakbyśmy przeglądali poranną gazetę. Przerażać może chyba tylko skala. Czy wszystkie te wirusy zaatakują jednocześnie?

Więcej informacji nie otrzymamy. Nie dowiemy się, skąd wzięły się wirusy, czy są celowo hodowane w laboratoriach, czy mają być użyte jako broń biologiczna? Nie zobaczymy tajnych akt ani odręcznych notatek biologów. Czytając zapowiedź wystawy, miałem nadzieję na tego typu dokumentację. Precyzyjnie spreparowane realistyczne dowody opowiadające spójną historię jednego potężnego wirusa. Muszę więc przyznać, że rząd tablic informacyjnych - przynależących raczej do świata sztuki i mediów informacyjnych niż nauki - był dla mnie rozczarowaniem. Nie zepsuł on odbioru całości wystawy, ale pozostawił pewien niedosyt. Aleksandra Ska nie posługuje się językiem nauki, tylko sztuki, nie opowiada też historii zagłady, a jedynie przedstawia jej zalążek, i szybko swoje działania demaskuje.

Niepewność w prezencie

Oglądaniu "dowodów" cały czas towarzyszy szum wielkiego wentylatora, który pracuje na przylegającej ścianie. Ten element, niosący dodatkową dawkę niepokoju, należy jakby do innego świata. Jego przeznaczenie jest nieznane. Czyżby miał wtłaczać do pomieszczenia omawiane na tablicach wirusy? Element bez zarzutu wpisuje się w przestrzeń, natomiast nie do końca gra z jej treścią. O ile tablice "trzymają się" rzeczywistości, wentylator odrealnia przestrzeń wystawy, przypominając fragment dekoracji surrealistycznego filmu.

Mijając go, przechodzimy do drugiej części ekspozycji. Tam następuje demaskacja. Wyeksponowane tam, stworzone z pleksi i folii modele najwyraźniej posłużyły do spreparowania zdjęć mikroskopowych, które oglądaliśmy wcześniej. Bakterie przestają być realne, gdy dowiadujemy się, że ich wizualna forma została zmyślona. W świetle takiego dowodu realność tekstów zostaje podważona. Niepokój związany z zagrożeniem znika, ale rodzi się nowy, o wiele gorszy. Niepewność i poczucie bycia zmanipulowanym. Nie musimy już zastanawiać się nad realnością przedstawionego nam przed chwilą niebezpieczeństwa, ale poddać w wątpliwość realność wszystkich podawanych nam na co dzień informacji. Tego typu niepewność chciała nam podarować Aleksandra Ska. Można zastanawiać się, czy efekt nie byłby większy, gdyby historia była pełniejsza, a dowody bardziej złożone? Czegoś tu zabrakło, ale mimo tego zamierzony efekt został osiągnięty.

Bogusz Bogatko

  • Aleksandra Ska "Pandemia"
  • Galeria Piekary
  • kurator: Jarosław Lubiak
  • wernisaż 16.10, g. 19
  • wystawa potrwa do 13.11