Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Dawid i Goliat czyli poznański off z gwiazdką

Festiwal Stara Gazownia wyrasta z tej samej potrzeby co Malta sprzed lat - prezentacji potencjału poznańskich teatrów off.

Czas Matek Teatru Ósmego Dnia zobaczymy w ramach festiwalu Stara Gazownia (27-29.07) - grafika artykułu
Czas Matek Teatru Ósmego Dnia zobaczymy w ramach festiwalu Stara Gazownia (27-29.07)

Druga edycja Festiwalu Stara Gazownia odbędzie się w Starej Gazowni. Podobnie jak przed rokiem - festiwal nazywał się wtedy Raport - będziemy mieli okazję zobaczyć poznańskie teatry alternatywne. Jest więc dwoje bohaterów tego przedsięwzięcia: Stara Gazownia i poznański off.

Przejście do czynów

Stara Gazownia od dawna stanowi ważny punkt na mapie kulturalnej Poznania. Ważny, ale niewykorzystany. Miejsce na co dzień stoi zamknięte i właściwie niewielu poznaniaków zdaje sobie sprawę, gdzie dokładnie jest, myląc je nagminnie z plastikowym budynkiem niedaleko. Natomiast dla ludzi kultury to miejsce-marzenie. - W Starej Gazowni tkwi olbrzymi potencjał. Od lat dużo się mówi o tym, że powinien tam powstać ośrodek kulturalny, ale nic się nie robi w tej sprawie. Przechodzimy więc do czynów, pokazujemy, że to miejsce jest żywe, robiąc tam festiwal - mówi Tomasz Rozmianiec ze Stowarzyszenia Spółdzielnia Teatralna, organizator przedsięwzięcia. Inaczej niż w zeszłym roku, wstęp na festiwal będzie płatny. Wejściówka na teren Starej Gazowni obowiązująca przez jeden dzień będzie kosztowała 5 zł.

Dawnej Malty czar?

Mimo że festiwalowi towarzyszą też wydarzenia typu piknik artystyczny, jego trzonem są spektakle plenerowe poznańskich teatrów offowych. Zobaczymy m.in. teatry: Ósmego Dnia (spektakl "Czas Matek"), Biuro Podróży (spektakl "Makbet"), Usta Usta Republikę, Strefę Ciszy czy Fuzję. Częściowo będą to spektakle, które miały już swoją premierę wcześniej, ale pojawią się 2-3 premiery wyprodukowane specjalnie na tę okazję. Poznańska alternatywa, spektakle osadzone w konkretnym miejscu, duża, różnorodna publiczność pomimo sezonu ogórkowego - to brzmi znajomo, choć organizatorzy zgodnie twierdzą, że nie nawiązują do festiwalu Malta. - To zupełnie inny festiwal, w zupełnie innej rzeczywistości, chociaż wyrasta z tej samej potrzeby co Malta sprzed lat - prezentacji potencjału poznańskich teatrów - przyznaje Tomasz Rozmianiec. Zastanawiający jest fakt, że poznańska marka spod znaku off, w przeciwieństwie do tej "z gwiazdką", mimo że ceniona w całej Polsce, nie ma obecnie praktycznie żadnej promocji. - Jest niewiele okazji do grania w Poznaniu. Rośnie nowe pokolenie, które o spektaklach Teatru Biuro Podróży może przeczytać w książce, a nie może ich zobaczyć - mówi Paweł Szkotak z TBP. Wszyscy (łącznie z publicznością) przyzwyczaili się do tego, że naturalnym miejscem do prezentowania poznańskich teatrów był właśnie festiwal Malta. Czy czas już zmienić to przyzwyczajenie? - Chciałbym, żeby Malta przestała być postrzegana przez pryzmat tego, jaka była 15-20 lat temu, bo jest teraz zupełnie inna - międzynarodowa i interdyscyplinarna - mówi Michał Merczyński, dyrektor festiwalu. - Malta jest w czołówce festiwali światowych, co nie znaczy, że zupełnie zrezygnowała ze współpracy z poznańskimi teatrami offowymi. W tym roku na przykład wystawimy wielkie widowisko plenerowe Lecha Raczaka, któremu chyba nie można odmówić tego, że jest ojcem poznańskiej alternatywy - dodaje.

Alternatywna stolica kultury?

Ale jedna, dwie produkcje raczej nie wypełnią potrzeb poznańskiego środowiska. Życie nie znosi próżni i tę lukę wypełnia Stara Gazownia. Wygląda więc na to, że w mieście jest miejsce na obydwa te festiwale. - Będę się cieszył z każdej możliwości grania w Poznaniu - mówi Paweł Szkotak. Również Michał Merczyński nie ma co do tego wątpliwości: - Im więcej kultury, tym lepiej. Te dwa festiwale mogą się dopełniać, mogą ze sobą prowadzić dialog, mogą ze sobą nawet konkurować. Żeby jednak rywalizacja Dawida z Goliatem miała sens, wszyscy (w tym urzędnicy rozdzielający dotacje) muszą sobie uświadomić, że promocja miasta to też promocja tego, co w nim najlepsze i dla niego charakterystyczne. Może zamiast oglądać się na stolicę, warto zrobić stolicę na miejscu... na przykład stolicę kultury alternatywnej.

Natalia Grudzień

Napisz do redakcji: kulturapoznan@wm.poznan.pl

  • Festiwal Stara Gazownia
  • 27-29.07