Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Artysta-obserwator

Piotr Bukartyk jest nie tylko muzykiem, ale przede wszystkim poetą, który inteligentnie obserwuje świat i przesiewa go przez własną mądrość i niewybredne poczucie humoru, tworząc dobre piosenki na metry. I za to publiczność go kocha.

. - grafika artykułu
Fot. Tomasz Nowak

Punktualnie o 19 na scenie Teatru Muzycznego pojawili się instrumentaliści - Michał Przybyła, Marek Błaszczyk i Krystian Majderdut. Punktualnie minutę później dołączył do nich Krzysztof Kawałko, a za nim - gwiazda wieczoru, Piotr Bukartyk. I na dobre dwie godziny zaczarowali zgromadzoną publiczność, dając wspólnie występ pełen mądrych słów, dobrej muzyki i, płynącej zarówno ze sceny, jak i z widowni, przyjemności.

Zaczęli pogodnie, piosenką Dokąd się wybierasz. To najstarszy utwór spośród tych, których mieliśmy okazję posłuchać na koncercie i jeden z najdłużej istniejących przebojów Bukartyka w ogóle. Artysta, jak wyznał, od trzydziestu pięciu lat utrzymuje się z pisania do rymu, a choć ta piosenka towarzyszy mu prawie od początku kariery, to sam nie umie jeszcze odpowiedzieć sobie na pytania, które zadał w jej tytule tak dawno temu. - Wciąż nie wiem, dokąd się wybieram, ale przynajmniej wiem póki co, gdzie aktualnie jestem - dodał z rozbrajającą szczerością. 

Przewrotna błyskotliwość

Piotr Bukartyk w ogóle posiada wyjątkowy dar śpiewania o rzeczach ważnych w sposób pogodny, bez patosu i napuszenia, i odwrotnie - nieraz w poważne szaty ubiera teksty bardzo przewrotne. Trzymają się go nie tylko rymy, ale też rzutkość i błyskotliwość, ujawniające się w drobnych skojarzeniach i zaskakujących puentach. Wyróżnikiem piosenek Bukartyka jest nie dający się z innymi pomylić wokal i charakterystyczne, przewijające się przez większość twórczości stosowanie drugiej osoby. Sprawia to, że słuchacz odbiera treść, jakby była kierowana indywidualnie, bezpośrednio do niego.

W programie wieczoru nie zabrakło tytułowego utworu z najnowszej płyty - Kup sobie psa. - Szczęśliwi w życiu bywamy - owszem, głównie jednak pomimo, a nie ponieważ - żartował artysta, zapowiadając tę z pozoru tylko smutną piosenkę. Psi wątek przewija się w jego tekstach wielokrotnie; Bukartyk wie, że psa można nie tylko kupić, ale też na przykład zmielić z budą i z tekturą, a z tej mieszanki ulepić piosenkę o McDonaldzie (Dokładnie ten sam smak). Że można także zwyczajnie zejść na psy lub też przemieszać frazeologizmy i znaczenia między sobą, wysławiając nimi swoje myśli.

Sceniczne życie przebojów 

Obok kawałków z nowej płyty usłyszeliśmy także wcześniejsze, znane już większości, bo podśpiewywane przez publiczność, jednak w mocniejszych niż zwykle brzmieniach. Wersje koncertowe są ostrzejsze, pełne życia i energii. Sami artyści żartowali, że czasem bawią się w Rolling Stones'ów. Nawet utwory, które na nagraniach miewają wręcz refleksyjny wydźwięk, ze sceny Teatru Muzycznego zabrzmiały mocniej, gęściej w brzmieniu i interpretacji, co bynajmniej nie ujmowało im charakteru, a tylko nadawało tekstom nowego oświetlenia.

Artyści koncertujący u boku Bukartyka zostawiają sobie podczas występów sporo miejsca na spontaniczność, czasem nawet robiąc wzajemnie dyskretne muzyczne dowcipy, co świadczy o tym, jak komfortowo czują się razem na scenie. Wszystko to zamyka się w doskonale spójnych, dopracowanych formach, wyważonym brzmieniu, a wraz z dobrym nagłośnieniem i oświetleniem tworzy ogromnie bogatą, profesjonalną całość. Podczas koncertu publiczność gorąco oklaskiwała liczne solówki gitarzysty Krzysztofa Kawałko, który razem z klawiszowcem Markiem Błaszczykiem został przedstawiony jako producent promowanego aktualnie w trasie koncertowej krążka.  

Słowo o słowach

Nawet jeśli zna się teksty Bukartyka na pamięć, po koncercie nabierają one nowego znaczenia. A to dzięki wprowadzającym do nich słowom autora, nakreślającym kontekst ich powstania i rodzaj stosunku emocjonalnego twórcy. Dzięki nim wiemy, skąd się biorą piosenki za dwadzieścia groszy, jak skraść z ust sąsiada tekst refrenu, które ze stołecznych dzielnic są najbardziej inspirujące czy też w jaki sposób z patrzenia w lustro rodzi się głęboka myśl.

Kontakt Bukartyka z widownią nie ma w sobie bynajmniej nic z żenujących żartów prowadzącego, nie jest też próbą przypodobania się słuchaczom. Jego wypowiedzi na scenie to dowcipne komentarze człowieka inteligentnego, który za taką też uważa i poważnie traktuje swoją publiczność. Dał temu wyraz także ilością poświęconego swym fanom czasu. Muzycy dali się namówić na trzy bisy, w tym ten, z którego pochodzi jeden z najpiękniejszych tekstów Bukartyka - "Zwyczajnie, chciałem kupić Prozac, a dealer wcisnął mi poezjak". Ten fragment mógłby być definicją procesów twórczych Piotra Bukartyka, któremu, jakiego tematu by się nie dotknął, poezja wychodzi sama. A on odpowiada na to piosenką - po prostu Tak jest, i już.

Magdalena Mateja

  • Koncert Piotra Bukartyka
  • 26.10
  • Teatr Muzyczny