Kultura w Poznaniu

Rozmowy

opublikowano:

Work in progress

Rozmowa z Kamilą Michalak o jej reżyserskim debiucie w Teatrze Nowym. Premiera spektaklu "Sophie" - 6 lutego na Trzeciej Scenie.

. - grafika artykułu
fot. Karolina Fandrejewska

Kim jest główna bohaterka spektaklu, czyli tytułowa Sophie? W opisie czytamy, że jest to dziewczyna, której największym marzeniem jest być kochaną...

Spektakl dotyczy pewnego problemu psychologicznego, ale nie chciałabym go nazywać, żeby nie narzucać interpretacji. Sophie jest kobietą, która znalazła się w środku mechanizmów, jakie przejawiają się m.in. w jej relacji z partnerem życiowym. Wynikające z tego sytuacje mogą pozornie wydawać się jednoznaczne, ale później wiemy już, że stoi za tym coś więcej niż tylko ta psychiczna nierównowaga.

Wszystkie te zawiłości chcemy pokazać. Myślę, że ciężko jest teoretycznie o tym opowiadać, dlatego wychodzimy na scenę. Bo tylko narzędzia teatralne, z jakich korzystamy, w pełni pozwolą odczuć, czym jest rzeczywiście ten mechanizm.

Jakie to narzędzia? Realizowała pani m.in. spektakle, w których istotną rolę odgrywał ruch.

Teraz też posługujemy się narzędziem, jakim jest ruch. Poetyka ruchu pozwala nam opowiadać w trochę innym wymiarze - nieco bardziej abstrakcyjnie. Posługujemy się również słowem, będzie też muzyka na żywo.

Jeśli mowa o słowie - autorem tekstu jest Michał Pabian, dramaturg lubiący literacki kolaż. Czy w sztuce widać to zamiłowanie?

Z tego co wiem, jest to debiut dramatopisarski Michała. Tekst jest nieco zróżnicowany, ale też ściśle wynika to z potrzeb spektaklu, który odstaje nieco od repertuarowych propozycji Teatru Nowego. Bliżej mu właściwie do offu... Wyszliśmy od dwóch scen, które były pretekstem do całego eksperymentu. Następnie Michał Pabian dopisywał kolejne.

Pomysł na spektakl narodził się podczas warsztatów w 2013 roku, które prowadzili studenci profesora Wieniamina Filsztyńskiego z akademii sztuki teatralnej w Petersburgu, m.in. Evgenija Boginskaya. Następne warsztaty zorganizowaliśmy już sami, czyli ja, trójka aktorów i Michał Pabian. Z początkiem stycznia natomiast przeszliśmy do kolejnego etapu i pracowaliśmy nad tym, żeby pokazać "Sophie" szerszej publiczności.

Spektakl powstał w dużej mierze dzięki Martynie Zarembie, aktorce Teatru Nowego. To jej inicjatywa - sama zagra w spektaklu główną rolę i to ona zebrała resztę ekipy.

Ważniejsza będzie treść niż forma przekazu?

Tego bym nie powiedziała. Treść przekazuje się poprzez formę. I uważam, że też od strony literackiej jest ona atrakcyjna. To dramat, w którym słowo ma bardzo duże pole do popisu. Dążę jednak do zachowania równowagi. To wypowiedź twórcza, która powstaje na bieżąco, "work in progress".

Do kogo skierowana?

Spektakl przeznaczony jest dla osób pełnoletnich. Nie chcemy, żeby oglądał go ktoś o słabszej psychice bądź też widz niedojrzały.

Bo czeka nas teatralna doza okrucieństwa?

To zależy od wrażliwości. Staramy się operować językiem poetyckim. Opowiadanie to nie będzie okrutne ani smutne, tylko pokazujące pewien problem. To raczej jakaś prawda o życiu czy też mechanizmach, które istnieją we wszechświecie i których my sami jesteśmy częścią. To nie jest historia jednej kobiety. W spektaklu mowa o łańcuchu zależności, który może się ciągnąć w nieskończoność. I zdanie sobie z tego sprawy może pomóc w przerwaniu go, w odnalezieniu w tym wszystkim siebie.

Rozmawiała Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Sophie" Michała Pabiana
  • reżyseria: Kamila Michalak
  • Teatr Nowy, Trzecia Scena
  • 6.02, g. 20.30 - premiera
  • kolejne spektakle:7-8.02, g. 20.30, oraz 21,22, 24 i 25.02, g. 20.30
  • bilety: 50 zł/30 zł (wt-czw), 55 zł- 35 zł (pt-nd)
  • spektakl dla widzów od 18 roku życia