Monika Mądra-Pawlak i Jan Pawlak, właściciele poznańskich kawiarni i
restauracji Cafe La Ruina i Raj, wydają swoją drugą książkę z prawie
rocznej podróży samochodem po obu Amerykach, z dwójką dzieci. Ponad 80
nowych przepisów, opisy przygód i zdjęcia. 340 dni, 19 krajów, 80 000
km. Premiera książki "¡Ameryka! Atlas z przepisami" odbędzie się 5
grudnia.
Monika i Jan kilka lat temu postanowili porzucić posady w innych
branżach i otworzyć na poznańskiej Śródce Cafe La Ruina, a chwilę
później Raj. W kawiarni oraz restauracji - obu znajdujących się zaledwie
kilkadziesiąt metrów od ich mieszkania - można zjeść dania z podróży,
zobaczyć (w wystroju i maleńkim kinie) i poczuć (nikt nie zostanie tu
bez miejsca na chwilę odpoczynku) to, co właściciele najbardziej
polubili w kulturach z całego świata. Jak sami mówią, te miejsca to po
prostu kolejne pokoje ich domu, tylko z jeszcze bardziej otwartymi
drzwiami. W 2016 roku wydali książkę podróżniczo-kulinarną "Lubię. Atlas
z przepisami", w której znalazło się 70 przepisów, anegdot i fotografii
z licznych podróży, ale i z życia ich restauracji, rozmów tam
zasłyszanych, a nawet komentarzy na Facebooku.
Po paru latach od otwarcia obu miejsc postanowili znowu zaryzykować i
wyjechać na dłużej. Ich najnowsza książka "¡Ameryka! Atlas z przepisami"
jest zapisem prawie rocznej podróży z 6-letnią Heleną i 3-letnim
Czesiem, od południowych krańców Argentyny po Koło Podbiegunowe na
Alasce: przez Urugwaj, Brazylię, Paragwaj, Chile, Boliwię, Peru,
Ekwador, Kolumbię, Panamę, Kostarykę, Nikaraguę, Honduras, Salwador,
Gwatemalę, Belize, Meksyk, Stany Zjednoczone i Kanadę. Przejechali 80
000 km kolorowym autem na poznańskich rejestracjach, specjalnie
przygotowanym i przetransportowanym na tę okazję do Urugwaju. Odwiedzili
setki, jeśli nie tysiące knajpek, barów, domowych kuchni, topowych
restauracji, a także plantacje kawy i kakao. Podczas tej podróży
odwiedzili i spotkali się m.in. z Alexem Atalą, jednym z najlepszych
szefów kuchnia na świecie, właścicielem restauracji D.O.M. w São Paulo.
Monika - często wespół z córką Helenką - gotowała u boku gospodyń i
zapisywała przepisy, odwiedzała zaplecza restauracji. Jan zrobił tysiące
zdjęć i zapisał ich liczne przygody, spotkania oraz historie poznanych
osób. Odkryli bogaty smak amazońskich mrówek, rzadko spotykanych owoców,
a także nieznane im wcześniej, często zaskakujące zastosowania różnych
produktów. Ruszali w drogę prawie codziennie. Ich najdłuższy pobyt w
jednym miejscu - 14 dni w Salwadorze - był przymusowy, bo spowodowany
awarią samochodu... Ale i wtedy nie było nudno, o czym będzie można już
niedługo przeczytać.
opr.sw